Majka Jeżowska w poruszającym wyznaniu: „Poroniłam na scenie, między koncertami”
Majka Jeżowska po raz pierwszy opowiedziała o osobistej tragedii, której doświadczyła wiele lat temu. Artystka wyznała, że między występami na scenie poroniła. Mimo utraty ciąży piosenkarka następnego dnia kontynuowała trasę koncertową. „To było prostsze, niż rozczulanie się nad sobą” – wyjaśniła.
Majka Jeżowska o poronieniu
Majka Jeżowska, jedna z najbardziej rozpoznawalnych wokalistek w Polsce, znana głównie z tworzenia muzyki dla dzieci, zdecydowała się opowiedzieć o trudnym doświadczeniu, które dotknęło ją wiele lat temu. W podcaście „Pogadane” po raz pierwszy publicznie wspomniała o poronieniu, które miało miejsce podczas jednego z jej koncertów. W rozmowie z prowadzącym Maciejem Januchowskim została zapytana o to, czy kiedykolwiek odwołała swój występ. Odpowiedź piosenkarki była zaskakująca.
„Nie. Oprócz choroby, gorączki, takiej nagłej tak, ale też bardzo rzadko to się zdarzało. Ja nawet z gorączką często nie powinnam była grać, a grałam” – odpowiedziała artystka.
Najbardziej poruszający moment wywiadu nadszedł jednak, gdy Jeżowska wyznała, że nie zrobiła sobie przerwy nawet wtedy, gdy straciła ciążę.
„Zdarzyło mi się kiedyś, że po prostu poroniłam na scenie, między koncertami. I wsiadłam w samochód, pojechałam do Warszawy, bo trzeba było zadbać o to. Na drugi dzień już o 6 rano jechałam z Warszawy na koncert w Tarnowie” – dodała.
„Nie miałam na to czasu”
Artystka w dalszej części rozmowy przyznała, że nie miała czasu, by przeżyć żałobę po stracie. Musiała kontynuować trasę koncertową, mimo że była w emocjonalnym kryzysie.
„Jak ktoś opowiada potem, że przeżył coś takiego i dwa tygodnie leżał w łóżku albo miał depresję, to ja nie miałam na to czasu po prostu. Ale być może nie tak powinno być. No ale to było prostsze, niż rozczulanie się nad sobą” – wyjaśniła.
Majka Jeżowska zdobyła serca publiczności niezwykłą charyzmą. Jej piosenki mają status kultowych, a od niej samej emanuje na koncertach radość i pozytywna energia. Jak jednak przyznała, nawet osoby o silnym charakterze potrzebują wsparcia i zrozumienia w obliczu trudnych doświadczeń.
„To mi dało takie poczucie siły, że mogę dużo znieść, mogę dużo wziąć na klatę. Ale to potem wraca w takim sensie, że nagle cię dopada taka bezsilność i chcesz mieć święty spokój i uciec jak najdalej, gdzieś się schować przed światem. Niekoniecznie zaraz po tym, tylko po latach” – mówiła.
Jeżowska swoją szczerością i odwagą może pomóc wielu kobietom, które przeszły przez podobne doświadczenia. Jej historia przypomina, że nie ma jednej, idealnej drogi, by poradzić sobie z bólem i stratą. Pokazuje też, że czasem warto zatrzymać się i w pierwszej kolejności zadbać o siebie, zanim pójdziemy dalej.
Zobacz także
„Poronienie było dla mnie przeżyciem granicznym”. Agnieszka Bar wystawą opowiada o traumie trzykrotnej utraty
„Intymność i opieka – to są najbardziej potrzebne zmiany. I uszanowanie, że każda kobieta ma prawo do przeżywania swojej straty” – o poronieniu mówi psychoterapeutka Justyna Trojanowska-Juras
Anne Hathaway musiała odgrywać scenę porodu tuż po swoim poronieniu. „To były najtrudniejsze chwile w mojej karierze”
Podoba Ci się ten artykuł?
Powiązane tematy:
Polecamy
Filip Cembala: „Komu z nas nie brakuje ulgi w czasach zadyszki wszelakiej?”
Więzienie i wysoka grzywna za skorzystanie z usług surogatki za granicą. Włosi przegłosowali nowe prawo
Ma 71 lat, jest po wymianie stawu biodrowego i tańczy pole dance. Mary Serritella łamie stereotypy, a jej występy inspirują tłumy
Kate Winslet: W dojrzałym wieku stajemy się bardziej kobiece, silniejsze i seksowne. Odnajdujemy swój głos
się ten artykuł?