Przejdź do treści

Maja Heban: Dostałam ataku paniki, cała drżałam, miałam problemy z oddychaniem. Ruszyła akcja „Słyszysz przemoc. Usłysz nas”

O sobie opowiedziała również Maja Heban, transpłciowa aktywistka / fot. archiwum prywatne
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Obraźliwe zwroty, wulgarny język, groźby: przemoc słowna nie dość, że jest niebezpieczna, to jeszcze zostawia za sobą blizny na całe życie. Może być także początkiem agresji fizycznej. Doświadczyło jej aż 59 proc. osób LGBTQIA+. Wystartowała kampania pod hasłem „Słyszysz przemoc. Usłysz nas”. Aktywistki i aktywiści w ten sposób chcą uwrażliwiać na słowa, które mogą ranić.

Opowiedzieli o sobie

Za kampanią stoją: platforma do nauki języków obcych Babbel oraz Stowarzyszenie Lambda Warszawa. Dwie instytucje połączyły siły, żeby stworzyć akcję mającą na celu zwrócenie uwagi na przemoc słowną, której na co dzień doświadczają osoby LGBTQIA+. Data nie jest przypadkowa: kampania ruszyła 16 listopada, kiedy obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Tolerancji.

Ambasadorkami i ambasadorami projektu przeciw mowie nienawiści są aktywistki i aktywiści działający na rzecz społeczności LGBTQIA+ w Polsce. Są to: m.in. Maja Heban, trans aktywistka i publicystka, Agata Kubis, lesbijka, fotoreporterka i fotografka uliczna, Blanka Bernat, lesbijka, koszykarka, zaangażowana w działalność Alternatywnego Klubu Sportowego Zły, Miłosz Przepiórkowski, osoba biseksualna, wiceprzewodniczący Stowarzyszenia Lambda Warszawa. Wymienione osoby i reszta uczestników kampanii opowiedzieli swoje osobiste historie w serii wideocastów.

„Moi antyfani spamują moimi starymi danymi. Kiedy się o tym dowiedziałam, dostałam ataku paniki, cała drżałam, miałam problemy z oddychaniem. Po raz pierwszy poczułam cios, że ktoś świadomie zamierza zaprzeczyć mojemu jestestwu, tylko po to, żeby sprawić ból” – wspomina Maja Heban, która w odcinku opowiada o sytuacji osób po tranzycji w Polsce

Z danych, jakie przytaczają organizatorzy kampanii, wyłania się ciemny obraz sytuacji osób LGBTQIA+ w Polsce. Aż 59 proc. z nic doświadczyło przemocy werbalnej. Z kolei 36 proc. słyszało groźby wypowiedziane w ich kierunku. Jako że obrażanie osób mniejszości seksualnej w Polsce jest na porządku dziennym, są tacy, którzy już na nie zwracają w ogóle uwagi. Akcja społeczna ma temu zapobiec. Dlaczego jest to tak ważne? Od agresji słownej do złego samopoczucia, obniżenia komfortu życia czy też depresji, jest krótka droga.

Polska homofobicznym karajem

16 listopada obchodzimy Międzynarodowy Dzień Tolerancji, który został ustanowiony przez Zgromadzenie Ogólne ONZ w 1995 r. O tym, żeby dobrze traktować osoby, które różnią się od nas, powinniśmy pamiętać nie tylko od święta. Niestety nasz kraj nie ma w tym temacie powodów do dumy. Wręcz przeciwnie.

„Sytuacja osób LGBTQIA+ w Polsce z roku na rok staje się coraz gorsza. W 2022 roku trzeci rok z rzędu nasz kraj został uznany za najbardziej homo- i transfobiczny w całej Unii Europejskiej. Liczba osób zgłaszających objawy depresyjne wynosi obecnie 70 proc. . Blisko 17 proc. osób doświadczyło co najmniej jednego epizodu bezdomności. U co dziesiątej bezdomność trwała dłużej niż rok. A aż 95 proc. osób nie zgłosiło na policję aktów przemocy” – czytamy na stronie akcji.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: