Leoś to pierwsze dziecko urodzone dzięki społecznej akcji „In vitro to HiT”. A zaczęło się od podręcznika…
„In vitro to HiT” – tak nazwano społeczną inicjatywę, która narodziła się ze sprzeciwu wobec kontrowersyjnego podręcznika do przedmiotu „Historia i Teraźniejszość”, którego treści stygmatyzowały dzieci poczęte metodą zapłodnienia pozaustrojowego. Spontanicznie stworzona akcja pomoże sfinansować 100 procedur zapłodnienia in vitro. Właśnie narodziło się pierwsze dziecko z tego programu!
„In vitro to HIT!”
Poprzedni minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek wprowadził do polskich szkół przedmiot: Historia i Teraźniejszość. Uczniowie klas pierwszych liceów i techników uczyli się podczas zajęć z podręcznika autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego. Treści w nim zawarte wywołały falę oburzenia. Autor publikacji m.in. stygmatyzował dzieci urodzone dzięki in vitro, nazywając je „wyprodukowanymi” lub „dziećmi z laboratorium”. Skandaliczny fragment został ostatecznie usunięty, ale na tym, nie koniec.
Kamil Mieszczankowski, publicysta, ojciec dziecka poczętego metodą in vitro, wytoczył cywilny proces autorowi i wydawcy podręcznika. Zorganizował w internecie zbiórkę na pozew.
„Autor zapomniał, że metoda in vitro nie jest metodą produkcji ludzi, ale metodą LECZENIA NIEPŁODNOŚCI, z którą zmaga się w Polsce ok 1,5 miliona par, czyli 15%-20% par w wieku rozrodczym (i ta liczba co roku się powiększa)! Najjaśniejszy rząd PiS i o tym też pomyślał, likwidując w 2016 r. ogólnopolski program in vitro. Wprowadził w zamian metodę leczenia niepłodności nazywaną „naprotechnologią” (połączenie kalendarzyka, diety i modłów)” – pisał Mieszczankowski w opisie zrzutki.
Zaangażowanie darczyńców przerosło wszelkie oczekiwania: w tydzień udało się zebrać 330 tys. zł. To znacznie więcej niż koszty procesu. Publicysta nadwyżkę pieniędzy przeznaczył więc na program in vitro dla par mieszkających w miejscowościach, gdzie samorządy nie refundują leczenia niepłodności. Program otrzymał nazwę „In vitro to HiT!”.
Pół miliarda złotych rocznie na in vitro
O pierwszych radosnych „skutkach” programu poinformowała w mediach społecznościowych Daria Górka, dziennikarka prowadząca program „Uwaga” w telewizji TVN. Dzięki finansowaniu z akcji „In vitro to HiT!” na świat przyszło właśnie pierwsze dziecko.
„Na świat przyszedł Leoś. Pierwsze dziecko urodzone dzięki programowi 'In vitro to HIT’. Gratulacje dla dzielnej mamy!” – przekazała
Na nagraniu przypomniała też krótko całą historię związaną z kontrowersyjnym podręcznikiem i zbiórką.
RozwińPrzypomnijmy, w latach 2013 – 2016 roku w Polsce obowiązywał rządowy program in vitro, dzięki któremu narodziło się ponad 22 tysiące dzieci. Na ten cel ze środków publicznych przeznaczono wówczas 250 milionów złotych. W 2016 roku rząd PiS zrezygnował z programu. In vitro dofinansowywała część samorządów w Polsce.
Obecnie priorytetem na liście zadań resortu zdrowia, na którego czele stoi Izabela Leszczyna, jest zapewnienie in vitro parom, które nie mogą sobie pozwolić na pokrycie kosztów związanych z tą procedurą. Rząd chce przeznaczyć na nią co najmniej pół miliarda złotych rocznie. Program ma wystartować od 1 czerwca 2024 r.
źródło: TVN24
Zobacz także
„Rozumiem, że są ludzie, których spala szukanie odpowiedzi na pytanie 'czy do biologicznego dziecka czulibyśmy to samo?’”. O różnych sposobach stawania się rodzicem mówi Anna Krawczak
Weronika Marczuk o drodze do macierzyństwa: „Dziewięć in vitro to jest naprawdę bardzo dużo”
Jennifer Aniston o bezskutecznej walce o dziecko: „Przechodziłam in vitro, piłam chińskie zioła, robiłam co mogłam”
Polecamy
Dziewczynce przez pomyłkę wpisano męską płeć w akcie urodzenia. „Nie mogę uwierzyć, że to nieodwracalne” – komentuje ojciec
Carl the Collector to kreskówkowy szop w spektrum autyzmu. Ma za zadanie budować zrozumienie i empatię
„Mam wspomnienie strasznego pragnienia”. Pokolenie 30- i 40-latków o tym, czego brakowało im w szkole
Dominika Clarke: „Prywatność nie daje mi szczęścia, a samotność potrafi złamać każdego”
się ten artykuł?