Lawina orzeczeń dla dzieci z autyzmem. „Skok jest ogromny”
Jak donosi „Gazeta Wyborcza”, coraz więcej uczniów i przedszkolaków ma orzeczenia o kształceniu specjalnym i wymaga dodatkowego wsparcia. W Warszawie to już niemal 27,5 tys. dzieci. Co więcej, uczniowie z autyzmem coraz częściej nie odnajdują się w szkołach masowych. Rodzice muszą szukać pomocy w placówkach prywatnych.
Mniej nauczycieli, więcej uczniów ze specjalnymi potrzebami
Gazeta zwróciła uwagę, że w parze z rosnącą liczbą wakatów nauczycieli o różnych specjalizacjach idzie rosnąca liczba orzeczeń. „Najszybciej rosnącą i najliczniejszą grupą wymagającą szczególnego wsparcia są dzieci z orzeczeniami z uwagi na spektrum autyzmu, w tym zespół Aspergera” – czytamy.
Z artykułu wynika, że „skok jest ogromny”. W 2019 r. było ich ok. 6 tys. Przed rokiem – 14,4 tys., a teraz to już ponad 17,1 tys. „Do publicznych Poradni Pedagogiczno-Psychologicznych wskazanych przez kuratora oświaty do wydawania orzeczeń z powodu autyzmu, porobiły się kolejki. Odpowiednie uprawnienia zdobyła więc kolejna poradnia. Teraz jest ich w Warszawie 10” – wskazano.
„GW” zwraca uwagę, że dane pokazują coś jeszcze: dzieci z autyzmem coraz częściej nie odnajdują się w szkołach masowych. Z artykułu dowiadujemy się, że już ponad 7,1 tys. z nich kształcenie specjalne zapewniają placówki niepubliczne. „W systemie publicznej oświaty jest ich nieco ponad 10 tys.” – dodano.
W 5 lat wzrost orzeczeń o 100 proc.
W artykule wskazano także, że nie tylko dzieci w spektrum mają specjalne potrzeby w szkołach. „Oprócz nich są uczniowie z orzeczeniami, które są wydawane z innych powodów (m.in. z uwagi na niepełnosprawności sprzężone, czyli co najmniej dwie występujące jednocześnie, z powodu niepełnosprawności ruchowej, zagrożenia niedostosowaniem społecznym). To niemal 27,5 tys. uczniów. Pięć lat temu było ich około połowy mniej – ponad 14,2 tys.” – czytamy.
„GW” zwróciła uwagę, że część z nich uczy się w szkołach i przedszkolach specjalnych, w kameralnych kilkuosobowych grupach i z wysoko wyspecjalizowaną kadrą, a część w klasach integracyjnych tworzonych w szkołach masowych (takich klas jest już ponad 900).
„Przyszłościowo, w miarę zmniejszania liczebności roczników, będziemy brać pod uwagę dalsze zwiększanie miejsc dla uczniów ze szczególnymi potrzebami, wykorzystując do tego nowe formy, np. przeznaczając skrzydło jednej ze szkół na stworzenie filii szkoły specjalnej” – informuje „GW” Monika Beuth, rzeczniczka prasowa ratusza.
Gazeta wskazała także, że „są też plany tworzenia oddziałów specjalnych dla przedszkolaków w dzielnicach, gdzie z powodu niżu demograficznego przedszkola pustoszeją”. Taki oddział utworzyła Ochota, planuje kolejne.
Źródło: PAP
Polecamy
Zapraszamy na Śląskie Forum Młodych. Bo nowe jest nadzieją!
Afganki nie zostaną już pielęgniarkami i położnymi. „Ten zakaz będzie kosztował życia”
17-letni gwiazdor został bez dachu nad głową. „Nie mam dokąd pójść i potrzebuję pomocy”
„Nie każde dziecko ma dostęp do takiej wiedzy w domu”. Eksperci bronią edukacji zdrowotnej
się ten artykuł?