Karolina Kędziora: „Od dzieciństwa czułam bunt wobec przypisywanych mi ról. Teraz stawiam na edukację i włączanie, a nie walkę”

Dlaczego w Polsce nadal tak trudno mówić o równości, nawet w środowiskach, które powinny dawać przykład? Jak wygląda realne wsparcie dla osób doświadczających dyskryminacji i dlaczego młodzi mogą być nadzieją na zmianę? Na te i inne tematy Jolanta Pawnik rozmawia z prawniczką i edukatorką równościową Karoliną Kędziorą, jedną z prelegentek tegorocznej edycji All Inclusive Film Festival.
Jolanta Pawnik: Od lat zajmujesz się tematem inkluzywności i różnorodności. To najważniejsze przesłanie All Inclusive Film Festival. Jakie znaczenie ma dla ciebie udział w tym wydarzeniu z perspektywy prawniczki, aktywistki i edukatorki, i która z tych „ról” jest ci najbliższa.
Karolina Kędziora: Czuję się dziś przede wszystkim edukatorką równościową i głęboko wierzę, że mam wpływ na rzeczywistość, zarówno zawodowo, jak i prywatnie. Staram się nie przekazywać suchej wiedzy prawnej, ale odwoływać się do wartości wspólnoty, szacunku i otwartości na różnorodność. W swojej działalności pokazuję, że różnorodność to nie zagrożenie, tylko fakt, i że warto ją rozumieć i chronić. Bo jeśli zakładamy, że wszyscy myślą tak samo jak my, to łatwo nieświadomie zranić tych, którzy są poza naszą bańką. AIFF daje przestrzeń do rozmów, które gdzie indziej się nie mieszczą.
Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego prowadzi wiele działań wspierających osoby doświadczające wykluczenia. Jakie projekty są dla ciebie najważniejsze?
W czerwcu prowadziliśmy „Miesiąc równości” finansowany przez Komisję Europejską z okazji Miesiąca Dumy. Oferujemy darmowe porady prawne osobom, które czują się dyskryminowane z różnych powodów. To sedno naszej działalności od 2008 roku i jestem z tego bardzo dumna, bo pomagamy osobom, których nie stać na profesjonalną pomoc prawną.
Bardzo ważnym projektem był dla mnie program przeciwdziałania molestowaniu seksualnemu i dyskryminacji kobiet. Jako kobieta dobrze znam patriarchalne mechanizmy i od dzieciństwa czułam bunt wobec przypisywanych mi ról. Teraz stawiam na edukację i włączanie, a nie walkę. Dlatego zrezygnowałam z chodzenia do sądów, wolę uczyć innych prawników strategii procesowej.
Ten projekt miał duży komponent edukacyjny. Mówiliśmy głośno o tym, dlaczego molestowanie nadal jest tabu, czemu kobiety boją się zgłaszać takie przypadki i dlaczego działania instytucji często są nieskuteczne. Dotyczył nie tylko molestowania seksualnego, ale też innych form wykluczania kobiet – w pracy, edukacji, opiece zdrowotnej. To ogromna niesprawiedliwość, że tak ważna część naszego społeczeństwa wciąż jest lekceważona.
To, co było dla mnie ważne w tym projekcie, to włączanie mężczyzn jako sojuszników. To było bardzo budujące, bo nasze społeczeństwo różnie reaguje na emancypację kobiet, a wielu mężczyzn czuje się w związku z nią zagrożonych. Mam poczucie, że udało nam się przez te ponad dwa lata realizowania projektu rozpocząć ten temat, wierzę, że znajdą się pieniądze na jego kontynuację.
”Kiedy słyszę o roszczeniowych i leniwych „Zetkach”, uśmiecham się, bo oni po prostu domagają się przestrzegania podstawowych praw.”
Inny projekt, z którym bardzo się utożsamiam, to przeciwdziałanie dyskryminacji i wykluczeniu w środowisku dziennikarskim. Media to trzecia władza, mają ogromny wpływ na postawy społeczne. Udało nam się stworzyć bezpłatne standardy równościowe dla redakcji, zorganizować Akademię Równych Mediów i przeszkolić wielu dziennikarzy, także z lokalnych redakcji. Z tych materiałów redakcje mogą cały czas korzystać, są dostępne za darmo. To jednak nadal kropla w morzu potrzeb. Mimo pozytywnych doświadczeń, środowisko to opiera się przed zmianami, ciągle występują w nim patologie w zatrudnianiu, szkodliwe narracje, brakuje języka inkluzywnego. To przede wszystkim silnie zabetonowana przestrzeń, bo – mówiąc wprost – nie brakuje chętnych do pracy, więc nie ma presji, by cokolwiek zmieniać.
Jakie jeszcze środowiska w Polsce potrzebują szczególnej uwagi, jeśli chodzi o przeciwdziałanie dyskryminacji?
Obecnie pracujemy nad projektem dotyczącym trzeciego sektora. Organizacje pozarządowe borykają się z chronicznym brakiem pieniędzy, niepewnością zatrudnienia i wypaleniem. Dla wielu to działalność misyjna, ale niestety często kosztem własnego dobrostanu. Mówi się, że „robimy to dla sprawy, więc musimy zacisnąć zęby”, ale to prowadzi do ludzkiej krzywdy.
Dramatyczna sytuacja jest w środowisku akademickim. Jego struktury są skostniałe, a hierarchia i kult jednostki tak silne, że nadużycia mają się świetnie i to nie tylko wśród pracowników, ale wobec studentek i studentów. To samo jest w środowisku artystycznym, gdzie także władza jest skoncentrowana, a normy rozmyte. Nieco lepiej jest, mimo złej opinii, w korporacjach, a przynajmniej w tych, z którymi współpracuję. Coraz lepiej radzą sobie z przeciwdziałaniem dyskryminacji, mają procedury i wsparcie psychologiczne.
Czy widzisz jakieś światełka w tunelu? Czy młode pokolenia podchodzą do kwestii różnorodności z większą wrażliwością?
Zdecydowanie tak. Mam nastoletnie dziecko i widzę to z bliska. Kiedy słyszę o roszczeniowych i leniwych „Zetkach”, uśmiecham się, bo oni po prostu domagają się przestrzegania podstawowych praw. Są coraz bardziej świadomi, kwestionują normy społeczne, zastanawiają się nad tożsamością płciową. To nie jest tylko bunt. To głębsza niezgoda na opresyjne struktury, a dla wielu osób to nowe i niewygodne.
W czasie nagonki na osoby LGBT+ nasze społeczeństwo, wbrew propagandzie, uodporniło i edukowało się samo. Badania pokazywały zaskakujące rzeczy — na przykład to, że w mniejszych miejscowościach ludzie są często bardziej otwarci, jeśli mówi się do nich z empatią i zrozumiałym językiem. Poparcie dla związków partnerskich rośnie. A młodzi kwestionują nie tylko podziały płciowe, ale i cały system społeczno-ekonomiczny. Nie mówię, że czekam na rewolucję, ale… może trochę?
Edukacja równościowa jest ogromną dziurą, której sam trzeci sektor nie zasypie, a państwo wciąż nie zajmuje się tym tematem, bez względu na to, kto rządzi. Ale ja bardzo wierzę w nasze społeczeństwo i to, że oddolnie będzie się edukować.
”Poparcie dla związków partnerskich rośnie. A młodzi kwestionują nie tylko podziały płciowe, ale i cały system społeczno-ekonomiczny. Nie mówię, że czekam na rewolucję, ale... może trochę?”
Wracając jeszcze do AIFF i tego, o czym będziesz tam mówić. Dyskryminacja mężczyzn to trochę nieoczywisty temat. Ciągle skupiamy się na kobietach.
Oczywiście nie uważam, by mężczyźni byli dyskryminowani na równi z kobietami, bo to nieprawda. Kobiety doświadczają jej znacznie częściej i mocniej, ale są obszary, gdzie mężczyzn spotyka wykluczenie. Na przykład w rolach opiekuńczych. Mężczyzna szukający pracy jako opiekun do dziecka budzi nieufność, automatyczne skojarzenia są krzywdzące. Chcę o tym rozmawiać, bo mężczyźni również mogą doświadczać dyskryminacji ze względu na orientację, niepełnosprawność, pochodzenie. To nie jest temat zero-jedynkowy.
Innym ważnym wątkiem jest fakt, że młodzi mężczyźni nie mają pomysłu na to, co zrobić ze swoją męskością. Świat się zmienia, kobiety się zmieniają, a wielu mężczyzn pozostaje w paradygmacie „prawdziwego mężczyzny”, który nie przystaje do dzisiejszej rzeczywistości, a to z pewnością może prowadzić do zagubienia i frustracji.
Karolina Kędziora – radczyni prawna. Od 2007 r. współprowadzi Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego (www.ptpa.org.pl). Certyfikowana trenerka antydyskryminacyjna oraz trenerka Programu Human Rights Education for Legal Professionals Rady Europy. Współautorka wielu publikacji dot. prawnej ochrony przed dyskryminacją i mobbingiem. Od 2008 r. jako ekspertka doradza biznesowi, urzędom, ngo i uczelniom w zakresie efektywnych form przeciwdziałania dyskryminacji, molestowaniu seksualnemu i mobbingowi. W latach 2016-2020 członkini Komisji Prawa Człowieka przy Krajowej Radzie Radców Prawnych. W 2013 r. nominowana do nagrody Profesjonaliści Forbesa. Laureatka nagród – I wyróżnienie w konkursie „Prawnik Pro Bono 2017” organizowanym przez Centrum Pro bono i Tygodnik Rzeczpospolita, oraz „Złotego Paragrafu dla najlepszego Radcy Prawnego 2017” Dziennika Gazeta Prawna. Liderka Równości woj. mazowieckiego w ramach plebiscytu „16 Liderek Równości 2021” zorganizowanego przez British Embassy Warsaw, Stowarzyszenie Kongres Kobiet i Forbes Women Polska.
Karolina Kędziora będzie jedną z prelegentek podczas tegorocznego All Inclusive Film Festival, który odbędzie się w dniach 24-27 lipca w Jastarni. Fundacja Hello Zdrowie objęła to wspaniałe wydarzenie swoim matronatem medialnym.
Zobacz także

Natalia Skoczylas: „Grubancypacja nie mówi: 'kochaj swoje ciało’, tylko: 'masz prawo żyć pełnią życia, niezależnie od tego, jak wyglądasz'”

Ane Piżl: „Rozmawiamy o wykluczeniu, ale bez martyrologii i licytacji, kto ma gorzej. Na koniec dnia więcej nas łączy, niż dzieli”. Zapraszamy na All Inclusive Film Festival!

Długie kolejki do damskich toalet to nie powód do żartów, tylko przejaw dyskryminacji. Ministra ds. równości chce zmian
Polecamy

Joanna Talewicz: „Kobiety romskie często funkcjonują w sytuacji wielokrotnego wykluczenia”

Natalia Skoczylas: „Grubancypacja nie mówi: 'kochaj swoje ciało’, tylko: 'masz prawo żyć pełnią życia, niezależnie od tego, jak wyglądasz'”

„Kiedy dowiadywały się, że są zakażone, czuły się brudne“. Aleksandra Zbroja o tym, dlaczego nie opowiadamy historii kobiet z HIV

Bieg, który łączy. „Daje nam poczucie jedności poza szpitalem, bez podziału na pacjentów i lekarzy, we wspólnej sprawie”. Transplantacyjna sztafeta przeszła przez Gdańsk
się ten artykuł?