Joanna Kołaczkowska zmarła po walce z chorobą nowotworową. „Przyszło jej zmierzyć się z najgorszym i najbardziej agresywnym przeciwnikiem”

W wieku 59 lat zmarła Joanna Kołaczkowska, ceniona aktorka kabaretowa, autorka tekstów i prezenterka radiowa. Wieloletnia członkini grupy Hrabi zmagała się z chorobą nowotworową. Z tego powodu kilka miesięcy temu zawiesiła karierę sceniczną. „Asia odeszła spokojnie, bez bólu. W otoczeniu najbliższych i przyjaciół” – poinformował w mediach społecznościowych zielonogórski kabaret Hrabi, w którym artystka występowała przez ponad 20 lat.
Joanna Kołaczkowska zmagała się z chorobą nowotworową
Joanna Kołaczkowska zmarła w wieku 59 lat po ciężkiej walce z chorobą nowotworową. O śmierci wieloletniej członkini kabaretu Hrabi poinformowali jej koledzy.
„Z ogromnym bólem i smutkiem zawiadamiamy, że odeszła Joanna Kołaczkowska… Nasza Asia” – przekazali za pośrednictwem mediów społecznościowych. „Asia odeszła spokojnie, bez bólu. W otoczeniu najbliższych i przyjaciół – wśród tych, których kochała i którzy kochali Ją bezgranicznie. Zostawiła po sobie ogromną wyrwę, której niczym nie da się zapełnić. W nas – ludziach, którzy byli z Nią blisko, którzy dzielili z Nią scenę i życie. I w świecie sztuki, który był Jej przestrzenią, Jej domem, Jej oddechem, a Ona była jego najpiękniejszym uosobieniem. Jej talentu nie da się porównać – był zjawiskiem. Jej obecność – darem. Jej odejście – stratą nie do ogarnięcia. Dziękujemy Ci, Asiu” – czytamy we wpisie opublikowanym na Facebooku.
Członkowie kabaretu Hrabi zaznaczyli, że artystka odeszła po miesiącach zmagań z chorobą nowotworową.
„Przyszło Jej zmierzyć się z najgorszym i najbardziej agresywnym przeciwnikiem. Walczyła dzielnie, z godnością, z nadzieją. My razem z Nią. Wyczerpaliśmy niestety wszystkie dostępne formy leczenia. Wierzyliśmy w cud. Cud nie nastąpił” – poinformowali członkowie zielonogórskiego kabaretu.
Choć do informacji publicznej nie podano, jaki był to nowotwór, wiadomo, że w przeszłości Kołaczkowska zmagała się z czerniakiem. Niepokojącą zmianę na nodze wykryto u niej, kiedy była w ciąży.
„Byłam w czwartym miesiącu, kiedy mi go usuwali. Przeżyłam straszliwy szok, kompletna szajba, przez miesiąc nie pamiętałam, że jestem w ciąży, byłam absolutnie przerażona. Nie wiedziałam, co dalej ze mną będzie, co z dzieckiem, czy nie będą mi robić jakiejś chemii, która będzie mogła mu zaszkodzić. To była rozpacz” – wspominała w wywiadzie z „Gazetą Prawną” w 2019 roku.
Rozwiń
Diagnoza czerniaka, co podkreślała w wywiadach, była dla niej traumatycznym doświadczeniem. W rozmowie z serwisem e-teatr wspominała o kancerofobii — ogromnym lęku przed rakiem.
„Ciągle się bałam, że mam gdzieś raka, co chwila chodziłam do lekarzy i domagałam się nowych badań, prześwietleń, rezonansów, tomografów. (…) Przeżywałam głęboki lęk przed cierpieniem, utratą bliskich, odejściem, ale przede wszystkim przed tym, co to będzie, jak mnie nie będzie. Możliwe, że chodziło mi o utratę kontroli nad tym, co się będzie działo w mojej sprawie. Że nie będę mogła kontrolować, co się będzie o mnie mówiło, czy mnie ktoś będzie pamiętał” – mówiła przed czterema laty.
Wspominała też o epizodach depresji, które towarzyszyły jej przez wiele lat. W uporaniu się z tymi doświadczeniami pomogła jej terapia, którą ukończyła po tuż przed wybuchem pandemii.
„Terapeuta pomógł mi zrozumieć nie tylko to, co z siebie przenoszę na scenę, ale spróbować przenieść to, co kreuję w swojej scenicznej postaci, do życia” – tłumaczyła Kołaczkowska.
„Najjaśniejszy uśmiech polskiej sceny kabaretowej”
Joanna Kołaczkowska była jedną z najbardziej cenionych polskich artystek kabaretowych. Swoją sceniczną drogę rozpoczęła w kabarecie Potem, później występowała w zespole Drugi Garnitur. W 2002 r. wraz z Dariuszem Kamysem założyła kabaret Hrabi, z którym była związana nieprzerwanie przez ponad 20 lat, zyskując uznanie i sympatię szerokiego grona widzów.
Miłośnicy kabaretów doceniali Kołaczkowską nie tylko za nieszablonowe poczucie humoru, ale także za umiejętności wokalne, którymi uświetniała swoje skecze. Aktorka pojawiała się na deskach warszawskich teatrów, m.in. Teatru Polonia, Teatru Dramatycznego i Teatru Kamienica. Była aktywna również w mediach. Nagrywała felietony dla radiowej Trójki w cyklu „Myślę, więc uważam, że”. Prowadziła wraz z Wojciechem Malajkatem audycję „Koncert życzeń” w Radiu Nowy Świat. Od 2021 r. współtworzyła podcast „Mówi się” z Szymonem Majewskim.
W kwietniu tego roku kabaret Hrabi poinformował, że Joanna Kołaczkowska z powodu choroby nowotworowej zawiesza swoją działalność publiczną. „Aśka – nasza Aśka – niestety nie wystąpi z nami. Jej zdrowie teraz wymaga całej uwagi i troski. Sprawa jest poważna. To nowotwór” – przekazali wówczas członkowie zielonogórskiego kabaretu, prosząc fanów o wsparcie i zrozumienie. Artystka przestała być również aktywna w mediach społecznościowych.
17 lipca br. na profilu kabaretu Hrabi pojawiła się informacja o śmierci artystki. Joanna Kołaczkowska zmarła w wieku 59 lat. Jej odejście poruszyło środowisko artystyczne.
„Nie wierzę w to, że nie usiądziemy u Ciebie, i nie spytasz mnie, czy zrobić mi kawę. Nie wierzę, też w to, że zaraz nie przyjdzie Twój kot Stefan a Ty się już nie zachwycisz, jak pięknie zeskoczył z parapetu. Asiu, dziękuję, że parę lat temu wpadłaś cudownie w moje życie” – napisał dziennikarz Szymon Majewski.

Szymon Majewski i Joanna kołaczkowska na 30. Finale WOŚP, 2022 r. / Zdjęcie: PIOTR ANDRZJCZAK/MWMEDIA
Prezenterka i pisarka Paulina Młynarska podkreśliła, że „w świecie, w którym kobiety wciąż zbyt rzadko dostają przestrzeń, by być zabawnymi na własnych zasadach, Joanna Kołaczkowska była zjawiskiem”.
„Przypominała, że można rozśmieszać, nie poniżając. Że można żartować, nie raniąc. Jej poczucie humoru było jak ciepłe światło – łagodne, inteligentne, pełne empatii. Potrafiła rozbawić, ale też przytulić tym śmiechem” – dodała Młynarska.
Piotr Gąsowski napisał, że „zgasło Słońce, odszedł piękny i dobry człowiek, umarła wspaniała Artystka”.
„To był dla mnie zaszczyt Ciebie znać, Ciebie podziwiać, z Tobą pracować. Nie ma takiej drugiej. jak Ty. Rodzino i Przyjaciele, łączę się z Wami w tym niezrozumiałym i niesprawiedliwym bólu, ale najważniejsze, że Joasi już nic nie boli. Żegnaj Kochana, będziemy bardzo tęsknić, bardzo” – zaznaczył.
Rozwiń
Premier Donald Tusk podkreślił, że „wszyscy uwielbialiśmy jej niepodrabialne poczucie humoru. Potrafiliśmy dzięki Niej śmiać się z samych siebie. Nawet politycy. Smutno się jakoś zrobiło”. Pod wpisem kabaretu Hrabi pojawiło się mnóstwo słów pożegnań od osób, które ceniły artystkę nie tylko za niezwykły talent, ale i za charyzmę i wyjątkową osobowość.
„Dziś Polska zamilkła w zadumie – odeszła Joanna Kołaczkowska, najjaśniejszy uśmiech polskiej sceny kabaretowej, mistrzyni absurdu, kobieta, która przez lata potrafiła rozśmieszyć miliony, a teraz zostawiła łzę w oku każdego z nas. Była nie tylko kabareciarką – była duszą. Niosła lekkość tam, gdzie panował ciężar, rozbrajała rzeczywistość jednym spojrzeniem i jednym słowem” – czytamy.
Zobacz także

Antoni Syrek-Dąbrowski: „Ta niepłodność przywaliła we mnie nagle. Jakbym jechał sobie samochodem i nagle ktoś wjeżdża mi w bok”

Wiolka Walaszczyk dostała zakaz mówienia o okresie w TVP. Stand-uperka usłyszała: „To jest takie niesmaczne”

Karolina Kędziora: „Od dzieciństwa czułam bunt wobec przypisywanych mi ról. Teraz stawiam na edukację i włączanie, a nie walkę”
Polecamy

Naukowczyni, która ściga się z rakiem. Dr Katarzyna Klonowska: „Walczymy z czasem”

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy znów z rekordowym wynikiem. Podczas 33. Finału zebrała ponad 289 mln zł

Tomasz Jakubiak o bólu w chorobie: „Jakby ktoś wwiercał się wam w udo, w lędźwie, w stopy”

Ponad 14 ton staników oddane na rzecz walki z rakiem piersi
się ten artykuł?