„Cyfrowa tożsamość psynka”, czyli jak zdjęcie z konferencji ściągnęło groźby śmierci na polską naukowczynię
Agata Kostrzewa, wykładowczyni na Uniwersytecie Warszawskim, padła ofiarą hejtu, po tym, jak zdjęcie z konferencji, w której brała udział, obiegło sieć. „Zabij to, zanim złoży jaja”, „I kto to r*cha?”, „To 300 kg słonica” – to tylko kilka z brutalnych określeń pod jej adresem. Powodem skandalicznej reakcji internautów miał być…tytuł wygłoszonej przez nią prelekcji.
Porównywanie do świń i życzenia śmierci
Agata Kostrzewa, medioznawczyni i specjalistka ds. komunikacji z Uniwersytetu Warszawskiego, tę bulwersującą i zupełnie niezrozumiałą sprawę opisała na swoim profilu na Facebooku. Naukowczyni pod koniec listopada wzięła udział w Ogólnopolskiej Konferencji Metodologicznej Medioznawców organizowanej na swojej uczelni. Wygłosiła podczas niej prelekcję, której tytuł brzmiał: „Cyfrowa tożsamość psynka, psurki, 'psiego rodzica’: wyzwania metodologiczne badania tego, jak pies staje się człowiekiem”. Opisywała zjawisko, w którym to zwierzęta domowe traktowane są jak członkowie rodziny, przyjaciele czy też domownicy. To zjawisko znajduje odzwierciedlenie w języku, w użyciu takich określeń jak „psynek”, „psurka” czy „moje dzieci”.
„Opowiadałam na niej, jak można badać różne zjawiska społeczne występujące w internecie – na przykładzie osób, które zaczynają traktować zwierzęta jak ludzi. Odniosłam się do tego dosyć krytycznie, przywołując m.in. hejt, jaki spotkał prof. Bralczyka. Kilka tygodni temu wypowiedział się na temat terminologii w języku polskim różnicującej działania ludzi i zwierząt (np. człowiek umiera, pies odchodzi)” – wyjaśnia na Facebooku.
Zdjęcie, na którym widzimy Agatę Kostrzewę przy tablicy z tematem, obiegło portale społecznościowe i stało się obiektem drwin, gróźb i zastraszania. Internauci, oburzeni zapisanym tematem, zaczęli wygrażać badaczce. „Zabij to zanim złoży jaja”, „I kto to r*cha?”, „To 300 kg słonica”, „Na to idą podatki? Na takie gówno?” – to tylko kilka z wielu skandalicznych określeń pod jej adresem. Ponadto podważano jej kompetencje, obrażano wygląd i sugerowano, że powinna trafić do zakładu psychiatrycznego.
„W komentarzach przyrównywano mnie do świń, negowano moje zdrowie psychiczne i zdolności intelektualne; sugerowano, że zjadam psy. Obśmiewano użycie przeze mnie feminatywu (magistra – mgr.). Otrzymałam również kilka życzeń śmierci, w tym jedną uzupełnioną o zdjęcie żołnierzy z pistoletami”– opisuje.
Agata Kostrzewa zauważa, że dodatkowo internauci przypisali jej takie podejście do zwierząt jak w temacie, choć podczas prelekcji była daleka od oceniania zjawiska i wyrażania własnych poglądów.
„Na przykład czytam, że promuję traktowanie psów jak ludzi – chociaż ja, jak każdy naukowiec, po prostu badam to zjawisko. Czytam też, że uczę „lewackich rzeczy” studentów – chociaż była to konferencja o metodologii badań, a nie obowiązkowe wykłady” – pisze.
Dodaje, że zdjęcie zostało wykorzystane w kampanii politycznej przez polityków Konfederacji.
„Nie godzę się na taką rolę”
To, co się zadziało, wpłynęło jej zdrowie. Nie zostaje także bez wpływu na jej karierę.
„Okazuje się, że jedno zdjęcie może przysłonić ukończone przeze mnie dwa kierunki studiów; znajomość dwóch języków obcych; rozpoczęty doktorat; książkę i kilkanaście artykułów naukowych i eksperckich; dziesiątki badań; pozytywny feedback od studentów, innych naukowców i klientów czy kilkunastoletnie doświadczenie zawodowe. Liczy się tylko, jak wyglądam oraz treść posta będąca najczęściej błędnie zinterpretowanym tytułem mojego wystąpienia” – pisze dalej.
W podsumowaniu medioznawczyni zaznaczyła, że stała się obiektem hejtu, nakręcanego przez osoby zajmujące się polityką, a nie nauką.
„Niewinne zdjęcie z konferencji zostało zinterpretowane w kontekście wizji świata, prezentowanej przez tę lub inną stronę światopoglądowego sporu. Nie godzę się na taką rolę” – skwitowała.
Rozwiń
Zobacz także
Anna Wilczyńska: Nienawiść do Żydów, Ukraińców czy osób homoseksualnych i transpłciowych nie mówi nic o tych ludziach, tylko o nas
„Zająłem się dzieciofobią, bo ona pokazuje, że w Polsce silniejszy ma zawsze rację”. Michał R. Wiśniewski napisał książkę o tym, że Polacy nienawidzą dzieci
Youtuberka Paulina Mikuła: Gdy zakładałam kanał, w ogóle nie myślałam o hejterach. Po co hejtować kogoś, kto opowiada o języku polskim?!
Polecamy
Wypowiedź Taylor Swift uznana przez Uniwersytet Yale za najważniejszy cytat 2024 r.
Pierwszy kraj na świecie z zakazem mediów społecznościowych dla nastolatków. Australia wprowadza nowe prawo
Koniec z bezkarnym hejtem w internecie? Ślepy pozew za mowę nienawiści
„To fascynujące, jak algorytmy nie zgadzają się ze sobą w kwestii mojej płci”. Transpłciowa aktywistka sprawdziła, kiedy sutek „staje się” kobiecy
się ten artykuł?