Anne Heche nie żyje. Aktorka została odłączona od aparatury podtrzymującej życie
Anne Heche została odłączona od aparatury podtrzymującej życie. Amerykańska aktorka trafiła do szpitala po wypadku samochodowym, w wyniku którego doznała poważnego urazu mózgu. Zgodnie z wolą Heche, jej organy zostaną przekazane do transplantacji.
Anne Heche nie żyje
Zmarła Anne Heche, gwiazda hitów „Sześć dni, siedem nocy”, „Donnie Brasco” czy „Pod presją”. Aktorka doznała śmierci mózgu w wyniku wypadku samochodowego i została odłączona od aparatury podtrzymującej życie. Wcześniej Heche pozostawała w śpiączce, ponieważ była dawczynią organów. Zanim została odłączona od aparatury, lekarze musieli ocenić, czy któreś z narządów będą mogły być wykorzystane, by uratować komuś innemu życie.
„To od dawna był jej wybór, aby oddać swoje organy” – przekazał rzecznik Heche.
Heche trafiła do szpitala w krytycznym stanie w wyniku wypadku samochodowego. Ratownicy wyciągnęli ją z płonącego auta i natychmiast przetransportowali na oddział intensywnej terapii. Aktorka doznała poważnego urazu płuc oraz oparzeń wymagających interwencji chirurgicznej. Jej stan był krytyczny i choć początkowo sądzono, że lekarzom udało się ustabilizować stan pacjentki, aktorka doznała poważnego uszkodzenia mózgu spowodowanego niedotlenieniem. W czwartek, 12 sierpnia, rodzina i przyjaciele Heche wydali oświadczenie.
„Niestety z powodu wypadku Anne Heche doznała poważnego uszkodzenia mózgu powodującego niedotlenienie i pozostaje w śpiączce w stanie krytycznym. Nie ma nadziei, że przeżyje” – przekazali.
O śmierci aktorki poinformowała jej przyjaciółka Nancy Davis, która podziękowała jej między innymi za wkład w działanie organizacji Race to Erase MS zajmującej się stwardnieniem rozsianym.
„Niebo ma nowego anioła. Moja kochająca, miła, zabawna, ujmująca i piękna przyjaciółka Anne Heche poszła do nieba. Będę za nią strasznie tęsknić i będę cieszyć się wszystkimi pięknymi wspomnieniami, którymi się podzieliłyśmy. Anne była zawsze najmilszą, najbardziej troskliwą osobą, która wydobywała ze mnie to, co najlepsze. Była bardzo wspierająca we wszystkim, robiła, co mogła, by pomóc @racetoerasems. Zawsze mówiła „tak”, gdy miała pewność, że może wnieść coś swoim talentem i kreatywnym geniuszem, aby pomóc znaleźć lekarstwo na stwardnienie rozsiane. Moje serce jest złamane” – napisała.
Anne Heche – kim była?
Anne Heche urodziła się 25 maja 1969 roku w mieście Aurora w stanie Ohio jako najmłodsza z pięciorga rodzeństwa. Pierwsze kroki w branży aktorskiej stawiała już jako nastolatka, występując w popularnej operze mydlanej „Inny świat”. Sławę przyniosły jej takie produkcje jak „Wulkan”, „Fakty i akty”, „Sześć dni, siedem nocy”, „Donnie Brasco” czy „Pod presją”. Przełomem w jej karierze okazała się rola w komediodramacie „Rozmawiając, obmawiając…”, która wyniosła ją na piedestał hollywoodzkich gwiazd. Zagrała też w „Trzecim cudzie” Agnieszki Holland. W 2004 roku zdobyła nominację do nagrody Emmy w kategorii „Najlepsza aktorka drugoplanowa w miniserialu lub filmie telewizyjnym” za rolę w „Wybór Gracie”.
Heche nie miała jednak prostego życia. Jako dziecko zmieniała wraz z rodziną miejsce zamieszkania aż jedenaście razy, przez co przejawiała trudności w nawiązywaniu bliższych kontaktów. Kiedy miała 12 lat, rozpoczęła swoją pierwszą pracę w restauracji teatralnej, by wspomóc finansowo rodzinę. Jak wspominała w swoich wywiadach, wyrzucono ich wtedy z domu i wszyscy musieli pomieścić się w jednym pokoju, który mieli do dyspozycji dzięki pomocy przyjaciół.
W 1983 roku, kiedy Anne miała 14 lat, zmarł jej ojciec. Donald Heche był dyrektorem chóru przy kościele baptystów i prowadził podwójne życie. Nie przyznał się nigdy do swojej orientacji, która wyszła na jaw w trakcie jego śmierci spowodowanej AIDS. Niedługo później w wypadku samochodowym życie stracił osiemnastoletni brat Anne. Heche miała również siostrę, Susan Bergman, która była pisarką i opisała ich smutne dzieciństwo w książce „Anonymity”. Susan zmarła w 2004 roku z powodu raka mózgu.
Głośny coming out Anne Heche
Pod koniec lat 90. o aktorce zrobiło się również głośno z powodu jej coming outu. Gwiazda związała się z Ellen DeGeneres, prowadzącą popularny talk-show „The Ellen DeGeneres Show”. Związkowi przeciwna była matka Anne, znana pisarka i chrześcijańska aktywistka Nancy Heche, która potępiła córkę i zerwała z nią kontakty. Heche przyznała również, że przez homoseksualny związek jej kariera znacznie przystopowała.
„Byłam w związku z Ellen DeGeneres przez trzy i pół roku, a piętno związane z tym związkiem było tak złe, że zostałam zwolniona z mojej wielomilionowej umowy na zdjęcia i nie pracowałam w studiu 10 lat” – powiedziała podczas występu w „Dancing With the Stars” w 2020 roku.
Potem związała się m.in. z agentem nieruchomości Colemanem Laffoonem i aktorem Jamesem Tupperem. Ma dwóch synów.
Po zerwaniu z DeGeneres Heche trafiła na czołówki gazet, kiedy policja złapała ją na włamaniu się do domu Araceli Campiz pod wpływem narkotyków. Jak wspominała poszkodowana, Anne weszła do jej domu w szortach i staniku, wypiła szklankę wody, wzięła prysznic i zamierzała obejrzeć telewizję. Policjantom powiedziała, że jest boginią, która zabierze wszystkich do nieba w swoim statku kosmicznym. Po zdarzeniu trafiła na obserwację do szpitala psychiatrycznego.
Heche w 2001 roku opublikowała autobiografię „Call Me Crazy”, w której opowiedziała o swoich trwających całe życie zmaganiach ze zdrowiem psychicznym i traumatycznym dzieciństwie. Przyznała też, że była molestowana przez ojca.
„Mój ojciec posadził mnie na czworakach i uprawiał ze mną seks” – napisała.
Jak zaznaczała, wykorzystanie seksualne było częściowo powodem jej nałogów i sięgania po używki.
„Nie jestem szalona. Wychowałam się w szalonej rodzinie i dojście do siebie zajęło mi 31 lat. Aby poradzić sobie z traumą piłam, paliłam, zażywałam narkotyki, uprawiałam seks. Zrobiłam wszystko, co mogłam, by pozbyć się wstydu z mojego życia” – mówiła w rozmowie z ABC News.
Śmierć Anne Heche
5 sierpnia Anne Heche wjechała samochodem w dwupiętrowy budynek w dzielnicy Mar Vista. W wyniku zderzenia zapalił się samochód aktorki oraz dom, w który uderzyła. W akcji ratowniczej brało udział 59 strażaków, a wydostanie aktorki z płonącego pojazdu zajęło ponad godzinę. Heche została zabrana do szpitala w stanie krytycznym. Aktorka doznała poważnych uszkodzeń mózgu z powodu niedotlenienia. 12 sierpnia lekarze odłączyli ją od aparatury podtrzymującej życie. Heche zmarła w wieku 53 lat.
Na razie nie wiadomo, co było dokładną przyczyną wypadku samochodowego Heche. Początkowo podejrzewano, że aktorka była pod wpływem alkoholu, ponieważ tuż przed wypadkiem sfotografowano ją z butelką wódki, co jednak szybko sprostowano. Policja z Los Angeles poinformowała media, że według raportu toksykologicznego aktorka miała we krwi narkotyki. W testach odnotowano ślady kokainy oraz leku przeciwbólowego, który mógł zostać podany jej jednak już w szpitalu. Dopiero druga tura badań wykaże dokładne specyfikacje.
„Anne miała ogromne serce i swoją hojną duszą wpływała na każdego, kogo spotkała. Bardziej niż swój niezwykły talent jako cel życia postrzegała szerzenie dobroci i radości – zwłaszcza akceptacji tego, kogo kochasz. Zostanie zapamiętana ze względu na jej odważną uczciwość i będzie nam brakować jej światła” – podała rodzina Heche w oświadczeniu.
Jesteś w kryzysie psychicznym i szukasz pomocy? Znajdziesz ją tu: Antydepresyjny Telefon Forum Przeciw Depresji – 22 594 91 00 (działa w środy i w czwartki od 17.00 do 19.00)
Zobacz także
„Depresja jest za potężnym wrogiem, by pokonać ją ziółkami i jogą” – mówi Asia Okuniewska
– Chociaż jako ludzie jesteśmy nieprawdopodobnie wręcz silni, to każdy ma w sobie taką kruchość, którą łatwo jest zniszczyć – mówi psycholożka i autorka „Zastanawiam się”
„Całkowicie mnie obrzydza to, co nasza kultura robi kobietom” – mówi Lena Dunham, aktorka i reżyserka kultowego serialu „Dziewczyny”
Polecamy
Odurzono ją drinkiem w restauracji podczas oficjalnego wydarzenia. Tiktokerka ostrzega: „To naprawdę nieważne, jak bardzo uważny jesteś”
Irańska studentka w ramach protestu rozebrała się do bielizny. Została brutalnie zatrzymana i aresztowana
„Odeszła dokładnie tak, jak chciała”. Barbara Nawratowicz-Stuart poddała się eutanazji
Odpowiedź Saoirse Ronan na żart stała się viralem: „Dziewczyny muszą myśleć o tym każdego dnia”
się ten artykuł?