7 sposobów naszych babć na bycie zero waste
Nasze babcie były zero waste, zanim to stało się modne! Sylwia Majcher, blogerka i autorka książki „Wykorzystuję, nie marnuję”, podaje 7 dowodów na to, że to właśnie babcie należy uznawać za prekursorki ruchu niemarnowania żywności i ograniczania odpadów. Poznajcie ich genialne sposoby na domowy recykling.
Chociaż babcie nie segregowały śmieci do pięciu pojemników, nie pakowały kanapek w woskowijki, ani nie myły zębów bambusową szczoteczką, to lepiej ugryźć się w język niż powiedzieć, że nie miały pojęcia o ekologii. Co prawda nie znały takich modnych słów jak zero waste, less waste, recykling czy biodegradowalny, ale ich styl życia mocno do nich nawiązywał.
O ich zasługach w ratowanie planety w dniu ich święta pisze Sylwia Majcher. Aktywistka i blogerka w swoim wpisie na Instagramie przyznaje, że wszystko co wie o niemarnowaniu żywności, nauczyła się od swojej babci.
„Babcie były zawsze absolutnymi promotorkami idei, która dziś ma swoje hasztagi, produkty i publikacje w mediach. Nie miały pojęcia o katastrofie klimatycznej, dwutlenku węgla, ale intuicyjnie, świadomie i bardzo rozsądnie dbały o środowisko i to, co dostały od natury. Z szacunku dla Ziemi, która żywi Je i Ich rodziny” – przyznaje Majcher.
„Nie używały słów w stylu recykling, upcykling, odpady. Nie jadły pomidorów w styczniu, doceniały kiszonki i warzywa korzeniowe” – dodaje.
Słowo jednorazowy w słowniku naszych babć nie istniało. Potrafiły wykorzystać niemal wszystko. Ze sreberka po czekoladzie robiły ozdoby świąteczne, dziurawe rajstopy używały do czyszczenia zabrudzeń, ze starych firanek szyły siatki na owoce, w opakowania po mące pakowały kanapki dzieciom, z podartych prześcieradeł robiły ściereczki kuchenne, szklane butelki po mleku traktowały jak relikwie. Można by tak wymieniać jeszcze długo, bo dowodów na to, że o życiu zero waste nasze babcie wiedziały sporo, jest niezliczona ilość. Nie tylko potrafiły wtórnie wykorzystywać rzeczy, ale również gotować tak, by nic się nie zmarnowało.
7 patentów babci na bycie zero waste
Majcher przygotowała również grafikę z patentami naszych babć na bycie zero waste.
- Siatka na zakupy
Babcia torby dziergała na szydełku albo szyła ze starej koszuli. - Bez folii
Babcia zamiast workiem śmietnik wykładała gazetą, która chłonęła wilgoć. - Słoik
Podstawa – wiadomo. - Ściereczki, chusteczki, ręczniki
Wszystko z materiału – bez jednorazowej fanaberii. - Z własnym kubkiem
W podróż z termosem i jajkiem na twardo. Babcina klasyka. - Do naprawy i wymiany
Cerowanie, odzyskiwanie i naprawianie babci się opłacało. - Bez resztek
Babcia była mistrzynią kulinarnej kreacji. Nic się u niej nie marnowało – wymienia Majcher.
A wy czego o byciu zero waste nauczyłyście się od swoich babć?
Polecamy
„Aby mieć komfort kontemplacji, nie wrzucaj śmieci do ubikacji”. Na zabawnych plakatach tłumaczą, czego nie wolno wrzucać do toalety
„Zjawiska klimatyczne coraz częściej odbierają życie i środki do życia”. Naukowcy wyliczają, na ile sposobów może nas zabić globalne ocieplenie
Paulina Hojka o noszeniu ubrań po zmarłych: “Myślę, że żaden nieboszczyk się nie obrazi”
Wyjątkowy duet międzypokoleniowy. Oliwia i jej dziadek Marian stworzyli urządzenie ratujące pszczoły
się ten artykuł?