Przejdź do treści

Życie bez planu brzmi dobrze? Dla pacjentek chorujących na zaawansowanego raka piersi niekoniecznie

Spot "Bez planu"
Screen ze spotu "Bez planu" / YouTube
Podoba Ci
się ten artykuł?

Marzysz, planujesz, twoje życie rodzinne żyje swoim rytmem. Nagle do drzwi puka choroba, która wprowadza niepokój, lęk i ból. Dezorganizuje twoją codzienność i ma w nosie twoje plany. Z takim wyzwaniem zmagają się pacjentki chorujące na zaawansowanego raka piersi. Zobaczcie najnowszy spot kampanii „BreastFit. Kobiecy biust. Męska sprawa” i poznajcie historię Ani.

– Wyobraź sobie życie bez planu. Brzmi dobrze, prawda? Niestety nie dla nas – mówi mężczyzna, rozpoczynając historię swojej żony Ani. Ania jest mamą dwóch córek. Dotychczas prowadziła aktywne życie zawodowe, rodzinne i społeczne. Spokój rodziny nagle zmąciła diagnoza – zaawansowany rak piersi. Od tej pory żyje bez planu, bo przez chorobę nie wie, jak będzie wyglądało jej jutro, na co będzie mogła sobie pozwolić. Ta historia może spotkać każdą kobietę w dowolnym okresie życia.

Agnieszka Witkowicz-Matolicz

Spot „Bez planu”

Najnowszy spot kampanii „BreastFit. Kobiecy biust. Męska sprawa” pokazuje, że największym wyzwaniem i jednocześnie marzeniem kobiet chorujących na zaawansowanego raka piersi jest wpisanie do kalendarza wakacyjnego wyjazdu czy zaplanowanego przyjęcia urodzinowego dla dzieci. Niepewność jutra sprawia, że boją się cokolwiek planować.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawienia

Rak piersi – brak refundacji leków

Niestety, to nie jedyna trudność, jaka dotyka kobiety z zaawansowanym rakiem piersi. Joanna Górska, dziennikarka, która w zeszłym roku stoczyła ciężką batalię z rakiem piersi na swoim profilu na Instagramie postanowiła zwrócić uwagę na jeszcze jeden problem.

„Już samo słowo „zaawansowany” brzmi złowrogo. Realia są takie, że kobiety z rozsianym nowotworem często stają się „niewidzialne” dla ludzi, ale i dla systemu” – pisze Górska.

Dziennikarka apeluje do swoich obserwatorów, by wspierali organizacje pacjenckie. „Dlaczego? Bo pacjenta najlepiej zrozumie drugi pacjent, a zrozumienie potrzeb jest kluczem do efektywnego pomagania” – wyjaśnia. Górska przypomina, że nie wszystkie leki dla pacjentów onkologicznych są refundowane.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń

Jako przykład leku nierefundowanego podaje Rybocyklib, którego opakowanie wystarczające na miesiąc kosztuje 12 tys. złotych. Ten lek został zarejestrowany w 75 krajach świata, m.in. w Stanach Zjednoczonych i krajach członkowskich Unii Europejskiej. W Polsce nadal trwają negocjacje odnośnie refundacji tego leku.

„Być może się uda. Problem w tym, że Panie, które wysiłkiem własnym, rodzin czy zbiórkami publicznymi same kupują sobie ten lek … z refundacji mają być wykluczone. Chyba w myśl zasady „skoro dają sobie radę, to niech dalej sobie radzą, same”. Chore to? No właśnie…” – podsumowuje dziennikarka.

W dalszej części swojego wpisu dziennikarka, powołując się na różne źródła, podaje statystyki dotyczące skuteczności leczenia skojarzonego z Rybocyklibem. „12 tys. zł miesięcznie za szansę przedłużenia życia o trzy i pół roku. Takie są realia. Wspierajcie proszę pacjentów” apeluje Górska.

– Piąta, okrągła rocznica naszej działalności jest dla nas doskonałą okazją do refleksji, co udało nam się zmienić dla polskich pacjentek. Nie da się ukryć, że zadziało się wiele dobrego, jednak kobiety takie jak Ania – z zaawansowanym rakiem piersi – wciąż mają wiele niezaspokojonych potrzeb, w przeciwieństwie do ich koleżanek w Europie Zachodniej. Tymczasem zaawansowany rak piersi to choroba poddająca się leczeniu. Aktualna wiedza medyczna sprawia, że pacjentki te mają szansę zaplanować najbliższe miesiące, zaangażować się w swoje życie na 100 procent – jako mamy, żony, córki. Mimo tego żyją bez planu i nie jest to życie pełne przygód, a pełne trosk o to, co stanie się z chorą i jej najbliższymi – podkreślają członkowie Fundacji OnkoCafe.

Dr Katarzyna Pogoda

Profilaktyka to najmocniejsza broń

Celem najnowszej kampanii jest nie tylko zwrócenie uwagi na kobiety z zaawansowanym rakiem piersi, na dostrzeżenie ich i pomoc, ale również zachęcenie do systematycznych badań i edukacja na temat choroby, jaką jest zaawansowany rak piersi. Mimo wielu ogólnopolskich akcji, nagłaśniania tematu konieczności wykonywania samobadania piersi oraz poddawania się niezbędnym badaniom takim jak USG czy mammografia, Polki – jak wynika z badań przeprowadzonych przez Fundację OnkoCafe – nie badają się z obawy przed otrzymaniem diagnozy, trudnym leczeniem, naznaczeniem społecznym czy z obawy przed brakiem dostępu do terapii.

Dziewczyny, pamiętajcie, że to, że o czymś nie wiecie, nie sprawi, że to coś zniknie. Jeśli wcześnie zauważycie zmiany, macie duże szanse na ich wyleczenie. Badajcie się – profilaktyka to najmocniejsza broń!

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawienia

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci
się ten artykuł?