„Są siłą. Siłą, której nie można ignorować”. Wyjątkowe nagranie o kobietach w polskiej armii
Silne, doskonale zorganizowane, sprawcze, bogate w wiedzę i doświadczenie. Dzięki nim, możemy poczuć się bezpiecznie. Bo siły zbrojne i mundur to wcale nie są synonimy mężczyzn. Prawie 16 tys. żołnierzy zawodowych w Polsce to kobiety.
„Jestem kobietą, jestem żołnierzem”
O tym, jak wielkie znaczenie dla polskich sił zbrojnych stanowią kobiety, przypomniało w dniu ich święta Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych.
„Kobiety są siłą. Siłą, której nie można ignorować” – brzmi wpis dowództwa na platformie X.
W tym samym poście zawarte jest ważne przesłanie.
„Kochana – nigdy nie wątp w siebie i nie rezygnuj ze swoich celów”.
Do wpisu dołączono nagranie. Kobiety, które w nim występują, mówią o swoich stanowiskach w wojsku.
„Celowniczy UKM; specjalista od sprzętu lotniczego; kierowca; technik; kontroler ruchu lotniczego; oficer pokładowy; ratownik pola walki; dowódca plutonu likwidacji skażeń; strażak ratownik; dowódca okrętu; radiotelefonista, pilot myśliwca” – wymieniają swoje stanowiska, prezentując najważniejsze atrybuty związane z pracą.
Ostatnia z nich zakłada wojskowy beret i mówi z dumą:
„Jestem kobietą, jestem żołnierzem”.
Kobiet w polskiej armii jest coraz więcej
Aż trudno uwierzyć, że dopiero od 1988 r. kobiety mogły wstępować o wojska. Wtedy to zbrojne Rzeczypospolitej Polski rozpoczęły rekrutację pań wśród absolwentek wybranych studiów cywilnych, najczęściej były to kierunki medyczne. W 2003 r. kobiety w Polsce uzyskały dostęp do wszystkich stanowisk w armii.
Na przestrzeni lat kobiety coraz chętniej wstępują w kamasze. W 2015 r. kobiet w armii było nieco ponad 4 tys., a w 2020 r. już ponad 8 tys. Obecnie szacuje się, że jest ich ponad 16 tys. (stan na grudzień 2023 r.).
Dziś kobiety stanowią 9 proc. kadry całych Sił Zbrojnych RP i prawie 20 proc. składu Wojsk Obrony Terytorialnej. Noszą stopnie od szeregowego po pułkownika. Wśród służących w armii obecnie kobiet ponad 3 tys. to oficerowie, prawie 4 tys. to podoficerowie, a szeregowymi jest ponad 9 tys.
RozwińPolecamy
Renata Szkup: „Siedemdziesiątka to nie koniec kariery, ale początek wielkiej przygody”
Sydney Sweeney o braku kobiecej solidarności: „Nie wiem, dlaczego zamiast podnosić się wzajemnie, ściągamy się w dół”
Magdalena Popławska o samodzielnym macierzyństwie: „Chcę żyć na własnych zasadach. Nie mieć wyrzutów, że nie spełniam oczekiwań innych”
Usłyszała, że powinna pracować w Biedronce zamiast być w Akademii Teatralnej. Dziś jest jedną z najpopularniejszych aktorek
się ten artykuł?