„Odeszła dokładnie tak, jak chciała”. Barbara Nawratowicz-Stuart poddała się eutanazji

Barbara Nawratowicz-Stuart, krakowska aktorka i dziennikarka, jedna z założycielek i pierwszych gwiazd Piwnicy pod Baranami, poddała się eutanazji w Szwajcarii. Miała 91 lat. „Dla niej życie straciło sens” – powiedział o przyczynach jej decyzji Bogdan Micek, przyjaciel aktorki. Informacja ta ujrzała światło dzienne dopiero po pogrzebie artystki w Krakowie, pięć miesięcy po jej śmierci.
„Słabła, straciła wzrok”
Wiosną tego roku media obiegła wiadomość o śmierci Barbary Nawratowicz-Stuart. Wiadomo było, że aktorka zmarła w dniu swoich 91. urodzin w Szwajcarii. Jednak dopiero teraz ujawniono okoliczności jej śmierci. Okazało się, że pierwsza gwiazda Piwnicy pod Baranami swoje odejście dokładnie zaplanowała. Podjęła bowiem decyzję o tym, żeby poddać się zabiegowi eutanazji. Towarzyszył jej zaprzyjaźniony ksiądz oraz znajoma lekarka.
Kulisy jej śmierci ujawnił Bogdan Micek, przyjaciel artystki, w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.
„Basia zadzwoniła do mnie w kwietniu. Zapytała, czy mocno siedzę w fotelu. Powiedziała, że wyśle mi swoje prochy i się roześmiała. Dla niej życie straciło sens. Już wtedy słabła, straciła wzrok. Dobijało ją, że nie widziała twarzy innych i nie mogła odpisywać na maile” – opowiadał o ostatnich miesiącach jej życia.
Dodał, że aktorka przez ostatnie lata mieszkała w Australii, gdzie eutanazja jest zakazana. Dlatego też na swoją ostatnią podróż wybrała Szwajcarię, kraj, w którym zabieg ten jest legalny.
„Zawsze była osobą odważną ” – zauważa Micek.
Towarzyszący jej ksiądz oraz lekarka mieli próbować odwieść ją od tej decyzji, lecz gdy już ją podjęła, Nawratowicz-Stuart była, zdaniem przyjaciela, nieugięta.
„Sama wszystko zorganizowała i opłaciła. Pamiętam, że kremacja kosztowała prawie 9 tys. dolarów. W tej ostatniej chwili była ze swoimi przyjaciółmi. Na ten dzień wybrała 10 maja, bo to dzień jej urodzin” – przekazał.
Dodał, że odeszła dokładnie tak, jak chciała.
„Miała do tego prawo” – podkreślił.
„Odeszła na własnych warunkach”
Barbarę Nawratowicz-Stuart pochowano 15 października w Krakowie. Pożegnalna ceremonia odbyła się w bazylice Mariackiej w Krakowie. Aktorka została pochowana na Cmentarzu Rakowickim.
„W Szwajcarii odeszła tak, jak żyła — na własnych warunkach” – głosił jej nekrolog.
Rozwiń
Barbara Nawratowicz-Stuart przyszła na świat w 1932 roku w Poznaniu. Była współzałożycielką i aktorką Piwnicy pod Baranami oraz korespondentką Radia Wolna Europa. Przez siedem lat tworzyła związek z młodszym o cztery lata artystą Wiesławem Dymnym.
„Gdy poznaliśmy się z Wieśkiem, on był młody szczyl, miał ledwo 20 lat, zatem to ja byłam głową rodziny i musiałam zarabiać. Wiesio groszem nie śmierdział, a miał wymagania — a to farby, a to aparat fotograficzny, a to maszyna do pisania” – cytuje słowa Nawratowicz Viva!
Ich relacja okazała się bardzo burzliwa. Barbara Nawratowicz-Stuart ujawniła, że ukochany zmagał się z chorobą alkoholową. Po rozstaniu wyjechała do Danii, gdzie spędziła 20 lat. Później wyprowadziła się do Australii, gdzie poślubiła Davida Stuarta, potomka rodu władców Szkocji.
źródło: Gazeta Wyborcza, Viva!
Polecamy

„Bezmiar bólu” kontra „śmierć w białym kitlu”. Przez Polskę przetacza się spór o terapię daremną

Nie żyje Jan Hernik, który trzy lata chorował na glejaka. „Odleciał na swoich warunkach”

Kot, pies i inne zwierzę domowe spocznie w grobie wraz z właścicielem. „To akt uprzejmości, na który czekało wielu”

„Kobieta kot” nie żyje. Jocelyn Wildenstein zmarła w wieku 84 lat
się ten artykuł?