Emma Watson: „Bardziej interesują mnie kobiety, które nie są idealne. Mają w sobie coś fascynującego”

Wszyscy znamy ją z roli Hermiony Granger w serii filmów o Harrym Potterze. Dziś to nie tylko aktorka, ale przede wszystkim aktywistka walczącą o prawa kobiet i równość płci. „Szczerze mówiąc, nie byłam zbyt szczęśliwa. Czułam się trochę jak w klatce” – mówi o tym, dlaczego nie przyjmuje nowych ról. Właśnie będzie obchodzić 35. rodziny.
Kiedy ogłoszono pierwszy casting do filmu o przygodach Harrego Pottera, Emma Watson miała 10 lat. Filmowy plan stał się miejscem jej dorastania i nauki bycia sławną i bogatą. Po 20. latach od premiery serii o czarodzieju z Hogwartu przyznała, że była wówczas bliska rezygnacji. „Byłam przerażona. Nie wiem, czy kiedykolwiek mieliście taką sytuację, że dochodzicie do punktu bez powrotu. Miałam odczucie, że ta sława była już na wieczność. Że już nigdy nie wrócę do normalności. To nasiliło się przy 'Zakonie Feniksa’, wtedy wszyscy zaczęliśmy naprawdę doświadczać sławy. […] Presja była ogromna, czułam, że tracę kontrolę nad własnym życiem” – mówiła podczas specjalnego, rocznicowego spotkania aktorów i twórców słynnej serii.
Przyznała też, że decyzja o pozostaniu w obsadzie, była najlepszą, jaką mogła podjąć w swoim życiu. „Musiałam zaakceptować, kim jestem, i pogodzić się z tym, jak wygląda moje życie” – wyznała. 35-letnia aktorka ma na swoim koncie wiele kolejnych ważnych ról, świetnie sprawdza się także jako ambasadorka akcji HeForShe, która stała się nową falą feminizmu.
Emma Charlotte Duerre Watson urodziła się 15 kwietnia 1990 roku w Paryżu, gdzie mieszkała do 5. roku życia. Jej rodzice, Jacqueline Luesby i Chris Watson, byli prawnikami. Po ich rozwodzie wraz matką i młodszym bratem przeprowadziła się do Oxfordu. Tam Emma brała pierwsze lekcje tańca, śpiewu i aktorstwa w prestiżowej Stagecoach Theatre Arts.
Na casting do filmu o Harrym Potterze poszła za namową nauczycielki. Nie spodziewała się, że zdobędzie angaż aż na 11 lat, bo tyle kręcono kolejne części serii. Praca nad serią potwierdziła jej talent. Nagradzana za grę aktorską, najlepsze kreacje, debiuty filmowe, zadziwiała reżyserów swoją dojrzałą grą aktorską i zdyscyplinowaniem. „Jestem bardzo dziwną mieszanką. Pod pewnymi względami mam wrażenie, jakbym miała już 100 lat. Z drugiej strony ciągle jestem niewiarygodnie młoda i naiwna, zupełnie, jakbym wcale nie znała świata. Zawsze byłam chroniona, ale znajdowałam się też w sytuacjach, z jakimi nie mierzą się ludzie w moim wieku” – mówiła w czasach kręcenia serii.
Wydawało się, że rola Hermiony, która „rosła” wraz z nią, w znaczący sposób zaważy na dalszej karierze. Nic bardziej mylnego. W kolejnych latach można było oglądać Emmę Watson w kilku niezłych produkcjach – w 2017 roku wcieliła się w Bellę w „Pięknej i Bestii”, zagrała też świetną rolę w „Małych Kobietkach”, co pomogło jej na dobre zerwać z wizerunkiem Hermiony. Na swoim koncie ma kilka znaczących nagród, m.in. Phoenix Film Critics Society Acting Award, ale także nominację do Złotej Maliny za rolę w filmie „The Circle”.
Mimo intensywnej pracy aktorskiej, Emma Watson nigdy nie zaniedbała edukacji, bo, podobnie jak Hermiona, była kujonką: „Ta rola pozwoliła mi być sobą. Tą dziewczynką, która cały czas zgłasza się na lekcji, bo zna wszystkie odpowiedzi. Choć na początku wcale nie chciałam być jak Hermiona. Wydawało mi się, że jestem zdecydowanie bardziej cool, w końcu jednak zaakceptowałam prawdziwą siebie – zdeterminowaną kujonkę” – mówiła w wywiadach. Zamiłowanie do nauki przydało się, z celującymi ocenami ukończyła żeńską Headington School, a później studiowała literaturą angielską na Uniwersytecie Brown w USA.
Emma Watson wykorzystała sławę, by walczyć o równouprawnienia płci. W 2014 roku została ambasadorka Dobrej Woli ONZ na rzecz Równości Płci i Wzmocnienia Kobiet. Wystąpiła podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ z płomienną mową, która stała się początkiem nowej fali w ruchu feministycznym.

Emma Watson /fot. Getty Images
Akcja HeForShe miała na celu włączyć mężczyzn do aktywnej walki o prawa kobiet. „Zdałam sobie sprawę, że walka o prawa kobiet była zbyt często kojarzona z nienawiścią do mężczyzn. To musi się zmienić” – mówiła do delegatów, tłumacząc, że bycie feministką oznacza postawienie znaku równości między kobietami i mężczyznami i tylko aktywność mężczyzn w walce o równe traktowanie kobiet może przynieść pozytywne zmiany społeczne. „Chcę, by mężczyźni zrzucili ten płaszcz. Wtedy ich żony, córki i matki będą wolne od uprzedzeń i ich synowie będą mieli przyzwolenie na bycie bardziej ludzkimi i wrażliwymi” – mówiła w wywiadach, zwracając uwagę na wyzwania, jakie stoją przed współczesnymi mężczyznami i tragiczne skutki prób sprostania oczekiwaniom, by być macho – próby samobójcze, depresje i inne problemy psychiczne.
Emma Watson głośno mówi także o problemach, z jakimi borykają się współczesne kobiety. Jak wylicza, co roku 15,5 mln małoletnich dziewczynek na świecie jest siłą wydawanych za mąż, ciągle regułą jest nierówność zarobków, a w wielu rejonach świata ograniczanie edukacji kobiet.
Angażuje się także w walkę o edukację seksualną w szkołach. Na swoim przykładzie pokazuje, jak daleko sięga medialny proceder seksualizacji dziewczynek. Miała 13 lat, kiedy trafiła do rankingu najseksowniejszych nastolatek, jako piętnastolatka po raz pierwszy znalazła się na okładce magazynu „Teen Vogue”, a 18, kiedy paparazzi po raz pierwszy naruszyli jej intymność: „Pamiętam, jak w moje 18. urodziny wyszłam z przyjęcia urodzinowego, a fotografowie położyli się na chodniku i zrobili mi zdjęcia bielizny pod spódnicą, które następnego ranka zostały opublikowane na pierwszych stronach angielskich tabloidów. Gdyby opublikowali zdjęcia 24 godziny wcześniej, byłoby to nielegalne” – mówiła po latach.
W ostatnich latach rzadziej widzimy ją w produkcjach filmowych. Jak tłumaczy, plan filmowy nie jest już miejscem, które pozwala się jej w pełni realizować. „Szczerze mówiąc, nie byłam zbyt szczęśliwa. Czułam się trochę jak w klatce. Było mi trudno sprzedać coś, nad czym niezbyt miałam kontrolę i opowiadać dziennikarzom, w jaki sposób zmienia to mój światopogląd. Trudno było być twarzą czegoś, w co nie byłam całkowicie zaangażowana. Byłam z tego rozliczana w sposób, który zaczął mnie irytować, bo nie miałam swojego głosu. Nie miałam nic do powiedzenia” – mówiła w wywiadzie dla „Financial Times” w 2023 roku.
Media od lat pokazują Emmę Watson w zestawieniach sławnych osób z ADHD. Sama aktorka nigdy nie podjęła tego tematu publicznie. Większość doniesień na jej temat w ostatnich latach, kiedy nie występuje przed kamerą, dotyczy życia prywatnego. Długo mówiła, że jest szczęśliwą singielką, obecnie ma chłopaka, a media tropią każdy jej krok i snują scenariusze romansów. Na ten temat także nie zabiera głosu.
„Gdy byłam młodsza, presja mocno mnie przygnębiała. Teraz macham na nią ręką. Wiem, że w mediach pokazywane są kobiety nieprawdziwe, bo każda jest wygładzona cyfrowo. To wizerunek niezdrowy i niebezpieczny. W przeciwieństwie do wielu kobiet w branży rozrywkowej mnie proces starzenia ekscytuje. Bardziej interesują mnie kobiety, które nie są idealne. Mają w sobie coś fascynującego” – mówi w wywiadach.
Zobacz także

Dakota Fanning: „Zawsze chciałam mieć 30 lat. Jestem starą duszą. Nie chciałam być 30-latką w ciele 8-latki”

Saoirse Ronan: „Kobiety mają dusze i umysły, nie tylko serca. Mają ambicje i talenty, nie tylko urodę. I mam dość ludzi, którzy mówią, że miłość to jedyne, do czego się nadają”

Emma D’Arcy: „Zdecydowałom się zrobić coming out, aby pokazać młodym osobom, że jest dla nas przestrzeń i jest jej coraz więcej”
Polecamy

O prawach kobiet, mniejszości i multikulturalizmie. Konferencja, na której warto być

„Po pięćdziesiątce nie oddamy żadnego dnia”. Jak nie bać się starości, złapać dystans i doceniać każdą chwilę

Wyprosili Polkę ze spotkania twórców filmów dla dzieci, bo… przyszła z dzieckiem. Skandaliczna sytuacja na konferencji w Szwecji

Zendaya: „Prawdziwy feminizm musi obejmować kobiety, które wyglądają jak ty, kobiety, które nie wyglądają jak ty i kobiety, których doświadczenia są inne niż twoje”
się ten artykuł?