Przejdź do treści

Do lekarza poczekasz dłużej niż 10 lat temu. Do jakich specjalistów najtrudniej się dostać?

Czas oczekiwania do lekarzy jest prawdziwą zmorą polskich pacjentów\ źródło: IStock
Podoba Ci
się ten artykuł?

Do onkologa dwa miesiące, do ortodonty prawie rok. Kolejki do specjalistów, które zawsze były zmorą pacjentów, w ostatnim roku wydłużyły się jeszcze bardziej. Takie pesymistyczne dane płyną z najnowszego raportu przygotowanego przez fundację Watch Health Care.

Jak zmieniła się sytuacja od ubiegłego roku?

Mimo zniesienia wielu ograniczeń pandemicznych, dostępność do usług medycznych pozostawia wiele do życzenia. Fundacja Watch Health Care opublikowała coroczny Barometr, który odsłonił smutną prawdę o polskiej ochronie zdrowia. Z analizy wynika, że sytuacja związana z oczekiwaniem na świadczenia zdrowotne oraz wizytę u specjalistów uległa pogorszeniu względem ubiegłego roku. Wystarczy spojrzeć na dane: polscy pacjenci czekają średnio 3,6 miesiąca na świadczenie zdrowotne (wzrost o 0,2) i nawet 4,1 miesiąca w kolejce do specjalisty (wzrost o 1,2).

Z raportu WHC wynika, że kolejki do lekarzy i do niektórych badań są dłuższe niż 10 lat temu, a nawet niż w zeszłym roku (wtedy na wizytę u specjalisty czekaliśmy średnio 3 miesiące, a teraz już 4 miesiące).

Do kogo poczekamy najdłużej?

  • ortodonta – o 9,9 miesiąca dłużej, obecnie trzeba poczekać w kolejce 11,7 mies.;
  • neurolog dziecięcy – o 8,3 miesiąca dłużej, obecnie trzeba poczekać w kolejce 11 mies.;
  • urolog dziecięcy – o 5,8 miesiąca dłużej, obecnie trzeba poczekać w kolejce 6 mies.

Nie lepiej będzie z oczekiwaniem do neurochirurga, traumatologa czy ortopedy (ok. 10 miesięcy).

Kolejki prawie do wszystkich specjalistów się wydłużyły. I tak, do onkologa poczekamy teraz ok. 2 miesięcy (w ubiegłym roku było to 1,5 miesiąca).

„Wydłużyły się też kolejki do poradni leczenia bólu. Teraz trzeba na wizytę czekać około 4,4 miesiąca. Podam przykład: kobieta z obustronnym rakiem płuc z przerzutami do kości i brakiem skuteczności stosowanych leków ma skierowanie od lekarza onkologa. Musi jednak poczekać 4 miesiące, a dodam, że obecnie w Polsce morfiny brakuje” – mówi Milena Kruszewska, szefowa Watch Health Care, w rozmowie z Radiem ZET.

Podała też kolejny dramatyczny przykład: „Kobieta, która straciła w wypadku komunikacyjnym 5 zębów, musi poczekać na protezę akrylową jeszcze pół roku”. Nic dziwnego, skoro do ortodonty czeka się prawie rok.

"Kolejka jest zacna. I ona się tak ciągnie i ciągnie. I tak wygląda NFZ w Polsce". TikTokerka pokazała jak wygląda leczenie w naszym kraju / pexels

Diagnostyka tylko dla cierpliwych

Z diagnostyką też nie jest najlepiej: na badania musimy poczekać 2,5 mies. (wzrost o 0,6). Z danych przedstawionych przez WHC wynika także, że najdłużej czekają pacjenci na USG gałki ocznej – nawet 7,7 mies. Na badanie audiologiczne metodą elektrofizjologiczną – 7,5 mies., a na badanie endoskopowe jelita grubego – 7 mies.

Skąd takie długie kolejki? Milena Kruszewska w rozmowie z Radiem Zet podkreśla, że przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele.

„To między innymi skutek pandemii, kiedy wiele osób musiało przekładać badania, zabiegi. Teraz to się nawarstwia. Ale z drugiej strony są teraz większe nakłady na ochronę zdrowia, więc teoretycznie powinna się ta sytuacja poprawiać, a tak się nie dzieje” – zauważa.

I dodaje, że wielu pacjentów szuka pomocy w niepublicznej służbie zdrowia.

Na koniec pozytywna wiadomość. Skróciły się kolejki do specjalistów takich jak kardiolog (poczekamy 3 miesiące), neurochirurg (7 miesięcy) oraz kardiochirurg (trzeba poczekać w kolejce 0,6 mies.). Łatwiej też dostać się do pediatry i neonatologa.

źródła: Radio ZET, trójmiasto.pl

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?