Przejdź do treści

Coraz więcej znanych kobiet deklaruje, że pragną być same. „Nie chcę dzielić z nikim mojego domu ani życia” – wyznaje m.in. Amber Rose

"Chcę być singielką do końca życia " – przyznała Rose.
"Chcę być singielką do końca życia " – przyznała Amber Rose/ fot. Paras Griffin, Getty Images
Podoba Ci
się ten artykuł?

W Hollywood często słyszy się o nowych związkach, rozstaniach i powrotach oraz nieustających randkach celebrytów. Nie wszyscy jednak chcą iść tą drogą. Ostatnio zdecydowaną niechęć do tego wszystkiego zadeklarowała Amber Rose, która świadomie wybrała samotność zamiast randek i małżeństwa. „Nie chcę dzielić z nikim mojego życia ani domu” – stwierdziła. Modelka i raperka nie jest jedyną gwiazdą, która opowiada się za życiem w pojedynkę.

„Chcę być singielką do końca życia”

Po wielu nieudanych związkach Amber Rose publicznie wyznała, że teraz bardzo chciałaby być sama. Podczas rozmowy z Sofią Franklyn w jej podcaście „Sofia with an F”, modelka i raperka stanowczo zadeklarowała, że skończyła z seksem, randkami i wszystkimi romantycznymi rzeczami związanymi z mężczyznami… na zawsze. „To gorsze niż kiedykolwiek (…) Chcę być singielką do końca życia ” – przyznała Rose.

„Nie chcę dzielić z nikim mojego domu ani życia. Nie chcę nikogo wokół moich dzieci. Nie chcę uprawiać seksu. To takie obrzydliwe. Nie chcę tego” – dodała.

Dodała, że mogłaby się otworzyć na „ideę bycia lesbijką”, ale życie w pojedynkę jest też według niej doskonałą opcją.

Trudno dziwić się, że celebrytka ma takie podejście do związków z mężczyznami. Jej ostatnia relacja z Alexandrem „AE” Edwardsem dała jej mocno w kość. Mężczyzna, z którym raperka była związana przez pięć lat i ojciec jej 4-letniego syna Slasha, zdradzał ją aż z 12 różnymi kobietami. Niedługo potem, gdy ich drogi się rozeszły, Edwards zaczął publicznie się pokazywać ze swoją nową partnerką, Cher. Poprzednie związki, m.in. z Wiz Khalifą, 21 Savage i Kanyem Westem, niestety również nie należały do udanych.

Nie tylko Amber Rose

Amber Rose nie jest jedyną celebrytką, która pragnie żyć w pojedynkę. Wcześniej już taka deklaracja padła m.in. z ust Pameli Anderson.

„Teraz, kiedy jestem sama, prowadzę bardziej romantyczne życie niż w związkach” – pisze w swojej nowej książce „Love, Pamela”. „Zapalam świeczki, gra moja ulubiona  muzyka. (…) Jestem pewna, że byłoby wspaniale, gdyby ktoś był w moim życiu i chciał tego samego, ale po prostu nigdy go nie spotkałam. Zwykle chodzi o zaspokojenie potrzeb mężczyzn, a w związku powinna istnieć równowaga” – podkreśla Anderson.

Trudno nie wspomnieć też o Whoopi Goldberg, która obecnie żyje tylko ze swoim kotem i przyznaje, że jest „o wiele bardziej szczęśliwa sama”.

„Mogę spędzać z kimś tyle czasu, ile chcę, ale nie chcę być z kimś na zawsze ani z kimś żyć. Nie chcę nikogo w moim domu” – powiedziała aktorka w 2016 r. w rozmowie z „The New York Times Magazine”. 

Jeśli jest coś, co mogłybyśmy wyciągnąć dla siebie z tych wszystkich historii, to na pewno przekonanie, że nasze poczucie wartości i szczęście nie powinny być uzależnione od tego, czy jesteśmy w związku czy nie. Czasem w relacji można być bardziej samotnym niż nie będąc w niej, a wchodzenie w kolejne relacje tylko po to, żeby nie czuć się samotnie, może nie tylko nie dać nam upragnionego szczęścia, ale wręcz nas unieszczęśliwić. Więc jeśli czujesz, że w danym momencie potrzebujesz być sama – zapewne powinnaś posłuchać swojej intuicji.

Źródło: jezebel.com

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?