Płeć lekarza ma znaczenie? „Kobiety są mniej narażone na śmierć, jeśli są leczone przez kobiety”
Kiedy trafiamy do szpitala lub na stół operacyjny, ważne są dla nas kompetencje osoby, w której ręce się oddajemy. I słusznie. Jednak najnowsze badania rzucają światło na dysproporcję płci w opiece zdrowotnej. Naukowcy dowiedli, że hospitalizowane kobiety mają większe szanse na przeżycie, jeśli ich lekarzem jest kobieta. Dlaczego tak się dzieje?
„Kobiety są mniej narażone na śmierć, jeśli są leczone przez kobiety”
Celem badania naukowców było określenie wpływu płci na hospitalizację i śmiertelność pacjentów. Wyniki zostały opublikowane w czasopiśmie Annals of Internal Medicine. I są zaskakujące.
Naukowcy wzięli pod lupę dane prawie 800 000 pacjentów (458 108 kobiet i 318 819 mężczyzn) hospitalizowanych w latach 2016–2019. Co się okazuje? Zarówno mężczyźni, jak i kobiety, którzy byli leczeni przez lekarkę, mieli lepsze wskaźniki przeżycia i rzadziej wymagali hospitalizacji w ciągu 30 dni od wyjścia ze szpitala.
Śmiertelność pacjentek leczonych przez lekarkę wynosiła 8,15%, w porównaniu z 8,38 proc. dla lekarza (płci męskiej).
„Chociaż różnica między tymi dwiema grupami wydaje się niewielka, naukowcy twierdzą, że zniwelowanie tej różnicy może uratować życie 5000 kobiet każdego roku” – piszą autorzy badania.
Odkrycia naukowców wskazują, że pacjenci obu płci mają niższe wskaźniki śmiertelności i ponownych hospitalizacji, gdy są leczeni przez kobiety. Największe korzyści z leczenia przez lekarki są jednak w przypadku pacjentek niż w przypadku pacjentów płci męskiej.
Podsumowując: hospitalizowane kobiety są mniej narażone na śmierć lub ponowne przyjęcie do szpitala, jeśli są leczone przez kobiety.
Co może być przyczyną tego stanu rzeczy?
Główny autor badania, dr Atsushi Miyawaki z University of Tokyo Graduate School of Medicine, wyjaśnił w rozmowie z NBC News, że już inne badania przeprowadzane w przeszłości sugerowały, że kobiety są mniej narażone na „nieporozumienia, błędną komunikację i uprzedzenia”, gdy są leczone przez lekarki. Dodał, że częścią problemu jest „ograniczona edukację w zakresie zdrowia kobiet” studentów medycyny.
Badania przeprowadzone w przeszłości naświetliły także niektóre korzyści płynące z opieki nad pacjentami płci żeńskiej. Badanie z 2021 r. opublikowane w JAMA Surgery wykazało, że powikłania pooperacyjne były bardziej prawdopodobne, gdy istniała różnica płci między pacjentem a lekarzem.
„Jest to spowodowane gorszymi wynikami wśród pacjentek leczonych przez chirurgów płci męskiej” – czytamy w badaniu.
Kobietom przypisuje się histerię
Kobiety od stuleci zmagały się z mniej poważnym traktowaniem przez lekarzy niż mężczyźni. O ile pacjentom płci męskiej się ufa, kiedy sugerują, że dzieje się z nimi coś złego, o tyle kobietom przypisuje się zbyt wielką emocjonalność, aby mogły dokładnie opowiedzieć, co im dolega. Są lekarze, którzy uważają, że problem leży w głowie pacjentek, albo że „taka ich uroda”.
„Nasz ból i nasze objawy są często lekceważone – zauważa dr Megan Ranney, dziekan Yale School of Public Health. – Być może kobiety lekarki są tego bardziej świadome i mają więcej empatii”.
Z przytoczonych wyżej badań wynika, że pacjentki skarżą się na lekceważenie ich obaw oraz ignorowanie objawów zawału serca lub ogólnie ich bólu. Lekarze, częściej niż lekarki, zaniżają ryzyko udaru mózgu u kobiet.
„To nie przypadek, że słowo „histeria” pochodzi od greckiego słowa oznaczającego „macicę”. W środowisku medycznym wciąż panuje przekonanie, że za każdym razem, gdy kobieta skarży się na swoje zdrowie to albo związane jest to z jej hormonam albo dzieje się to w jej głowie” – stwierdziła ginekolożka dr Stephanie Trentacoste McNally, której słowa cytuje yourtango.com
Z kolei dr Ashish Jha, dziekan Brown University School of Public Health w rozmowie z NBC News. Dr Jha powiedział:
„Istnieje wiele różnic między lekarzami płci żeńskiej i męskiej… Kobiety są lepsze w komunikacji, słuchaniu pacjentów, mówieniu otwarcie. Pacjenci potwierdzają, że komunikacja jest lepsza. Zestawisz te rzeczy razem i zrozumiesz, dlaczego istnieją małe, ale ważne różnice”.
Poważne choroby i schorzenia kobiet, np. wulwodynia, mogą być często pomijane lub ignorowane przez lekarzy płci męskiej. Jeśli jednak pacjentka trafi w ręce lekarki, która chętnie wysłucha i potraktuje poważnie jej obawy, może mieć lepszą opiekę zdrowotną i szanse na wyleczenie.
źródło: NBC News, yourtango.com, JAMA Surgery
Zobacz także
„Niemal każda młodsza pacjentka pyta, czy może zostawić skarpetki na stopach”. O tym, czego Polki wstydzą się u ginekologa, mówią Olga Błaszczak-Galewska i Joanna Pabich-Worożbit
„Ból pochwy w wulwodynii jest jak tortura”. Izabela Cydzik o losie kobiet dotkniętych chorobą, o której się milczy
Dr Emilia Rekosz-Cebula: „W przypadku zbrodni z zazdrości popełnionych przez kobiety nie mówi się o 'kobiecym honorze’, ale o 'zachowaniach nieadekwatnych’ i 'histerii'”
Podoba Ci się ten artykuł?
Powiązane tematy:
Polecamy
Renata Szkup: „Siedemdziesiątka to nie koniec kariery, ale początek wielkiej przygody”
Magdalena Popławska o samodzielnym macierzyństwie: „Chcę żyć na własnych zasadach. Nie mieć wyrzutów, że nie spełniam oczekiwań innych”
Usłyszała, że powinna pracować w Biedronce zamiast być w Akademii Teatralnej. Dziś jest jedną z najpopularniejszych aktorek
Monika Olejnik przeprasza za pytanie o żonę Radosława Sikorskiego. „Od lat walczę z antysemityzmem”
się ten artykuł?