„Nie trzeba być złotym medalistą, żeby to założyć”. Uczestnicy igrzysk olimpijskich w Paryżu dostali prezerwatywy na powitanie
„Nie trzeba być złotym medalistą, żeby to założyć”, „W kwestii miłości graj fair: pytaj o zgodę” – to niektóre z haseł, jakie pojawiły się na opakowaniach prezerwatyw, które w prezencie powitalnym otrzymali sportowcy igrzysk olimpijskich w Paryżu. Środki te mają zadbać o ich zdrowie i bezpieczeństwo. Przygotowano aż 300 tysięcy sztuk.
Cel jest szczytny
Już dzisiaj (26 lipca) XXXIII Letnie Igrzyska Olimpijskie w Paryżu zostaną uroczyście otwarte. Zmagania potrwają do 8 sierpnia. Do stolicy Francji ma przyjechać nawet 14 tys. sportowców. Później dołączą do nich paraolimpijczycy.
Ci, którzy już zawitali do wioski, otrzymali pakiet powitalny. Oprócz kosmetyczki i napojów znalazły się tam też prezerwatywy. Jak poinformował Laurent Michaud, dyrektor wioski olimpijskiej w Paryżu w rozmowie ze Sky News, wszystko przebiega zgodnie z tradycją. Po raz pierwszy kondomy rozdano w trakcie letnich igrzysk w Seulu w 1988 roku – było ich wówczas 8500. Przyświecał temu ważny cel: promowanie wiedzy na temat zapobiegania zakażeniom wirusem HIV.
W tym roku przygotowano aż 300 tysięcy prezerwatyw. Swój pakiet powitalny zaprezentowała w mediach społecznościowych m.in. Daria Saville, australijska tenisistka. Na opakowaniach widnieją przesłania, np. „No need to be a gold medalist to wear it” (Nie trzeba być złotym medalistą, żeby to założyć) i „On the field of love, play fair: ask for consent” (W kwestii miłości graj fair: pytaj o zgodę).
RozwińŁóżka z kartonu
W 2000 roku w Sydney 70 tysięcy prezerwatyw przygotowanych na potrzeby sportowców okazało się niewystarczających. Organizatorzy musieli uzupełnić zapasy o kolejne 20 tysięcy sztuk. Rekord padł w wiosce olimpijskiej w Rio de Janeiro – w 2016 roku rozdano ich tam około pół miliona. Natomiast w Londynie w 2012 roku po raz pierwszy w historii igrzysk zabezpieczenia przed zakażeniem HIV i innymi chorobami przenoszonym drogą płciową otrzymały również kobiety. Przygotowano wówczas 100 tysięcy sztuk.
Zerwanie z tradycją rozdawania kondomów na powitanie nastąpiło podczas ostatnich igrzysk olimpijskich w Tokio w 2021 roku. Organizatorzy podjęli taką decyzję w związku z reżimem sanitarnym podczas pandemii COVID-19. Apelowali o „unikanie niepotrzebnych form kontaktu fizycznego”. Pomóc miały w tym celu łóżka… z kartonu. Sportowcy owszem, otrzymali kondomy, ale dopiero wtedy, kiedy już wyjeżdżali z Japonii.
Przy okazji media przypominają wypowiedź niemieckiej olimpijki Susen Tiedtke, która przed zmaganiami sportowców w Tokio w rozmowie z New York Post szczerze zauważyła, że seks na igrzyskach jest „nieunikniony bez względu na wszystko”. A to dlatego, że sportowcy są wówczas w swojej w szczytowej formie fizycznej, w ich organizmach buzują hormony związane z rywalizacją. Po skończonych pojedynkach niejednokrotnie w ten właśnie sposób chcą uwolnić swoją energię.
W tym roku organizatorzy również zapewnili olimpijczykom w hotelach kartonowe łóżka. Zaprzeczają, jakoby celem przedsięwzięcia miało być zniechęcenie ich do miłosnych igraszek, tak jak było to w Tokio. Tym razem, jak tłumaczą, chodzi o ekologię.
„Wybór takich łóżek do wioski olimpijskiej na Paryż 2024 jest głównie spowodowany szerszą ambicją do tego, by sprzęt miał minimalny wpływ na środowisko i by mógł on dostać drugie życie” – przekazał rzecznik tegorocznych igrzysk w rozmowie z agencją newsową AFP.
Sportowcy, jakby niedowierzając intencjom, w mediach społecznościowych robią challenge, udowadniając, że kartonowe łóżka są trwałe. Rhys McClenaghan, irlandzki gimnastyk, nazywając łóżko „antyseksualnym”, obala mit, że nie da się na nim robić żadnych wygibasów. Tekturowe posłanie wytrzymało jego skoki, a nawet energetyczne fikołki.
Rozwińźródło: Sky NEWS, PAP
Zobacz także
Brak nowych zakażeń HIV po zastrzykach podawanych 2 razy w roku. „To całkowicie rewolucyjna wiadomość”
„Byłam spokojna, wiedziałam, że urodzę zdrowe dzieci” – mówi Magdalena Glewicz, mama z HIV
Eksperymentalna szczepionka przeciw HIV wywołuje odpowiedź immunologiczną we wczesnych badaniach klinicznych. „To ważny krok naprzód”
Polecamy
Gigantyczny popyt na wazektomię po wyborach w USA. Amerykanie obawiają się o dostęp do aborcji
Zamieszanie w aptekach z tabletkami „dzień po”. „Nie znam farmaceuty, który odważyłby się to zrobić” – twierdzi prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej
Tabletka „dzień po” bez recepty? Nie dla Polek! Prezydent zawetował ustawę
W obcym kraju podwiązała jajowody. „Nikt mnie nie oceniał, nikt nie próbował nakłaniać, podważać mojego zdania”
się ten artykuł?