Przejdź do treści

Migrena nie ma nic wspólnego z bólem głowy. Tutaj nie pomoże zwykła tabletka. Choroba odbiera wszystko

Migrena To Nie Ściema / Facebook
Migrena To Nie Ściema / Facebook
Podoba Ci
się ten artykuł?

„Z powodu bólu pojawiały się u mnie nudności, silne wymioty, aż w końcu często traciłam kontakt ze światem i zabierała mnie karetka”, „Migrena trwa średnio u mnie do 3 dni z wymiotami i światłowstrętem, a ze szpitala wychodzę po 4-12 godzinach”, „Ból jest tak silny, że jedynym marzeniem jest zaśnięcie i przespanie tego momentu. Cała zawartość żołądka zostaje zwrócona, a ja czuję się tak, jakby w głowę wbijano mi szpilki – mówią dziewczyny zmagające się z migreną. To nie ściema. Cierpi na nią 3 mln Polek. 

Migrena to nie to co samo, co zwykły ból głowy

Czym jest migrena? To coś więcej niż ból głowy.

– Migrena to poważna choroba mająca poważne konsekwencje. I warto wiedzieć, że częściej chorują na nią kobiety. Objawia się nie tylko bólem głowy, ale i nudnościami, wymiotami, nadwrażliwością na światło i dźwięki. Owszem, jest to ten charakterystyczny objaw, ale występuje cały szereg innych objawów, wydawałoby się niezwiązanych.

Te występujące przed bólem głowy mają charakter aury wzrokowej. I wtedy właśnie pojawiają się mroczki, migotania, przyciemnienia pola widzenia – wyjaśnia dr n. med. Marcin Straburzyński, pierwszy w Polsce specjalista leczenia bólów głowy certyfikowany przez Europejską Federację Bólów Głowy.

Doskonale wiedzą o tym 24-letnia Agnieszka, 29-letnia Iza, 25-letnia Katarzyna i 34-letnia Agnieszka.

Migrena u kobiet / istockphoto.com

Migrena – historie kobiet

Agnieszka ma 24 lata. Choruje od 12. roku życia. Co się z nią dzieje, gdy ma atak migreny? U kobiety pojawiają się nudności i silne wymioty. Często mdleje i traci kontakt ze światem. To właśnie wtedy zabiera ją karetka.

– Najcięższy zwrot akcji, jaki pamiętam, był w lutym 2017 roku. Wtedy z pracy zabrało mnie pogotowie po utracie przytomności i wymiotach. Kiedy się ocknęłam, mocno się trzymałam za przód i tył głowy zapłakana oraz błagałam, by ktoś mi pomógł. O tym, że byłam w takim stanie, uświadomili mnie moi współpracownicy wraz z kierownikiem – mówi Agnieszka.

Iza ma 29 lat, choruje od 15. roku życia. Migrena trwa u niej średnio do 3 dni. Pojawiają się wymioty i światłowstręt. Z tego powodu często trafia do szpitala, z którego wychodzi po 4-12 godzinach. Raz z powodu migreny  kobieta spędziła na oddziale tydzień.

– W jednym szpitalu lekarze nie potrafili mi pomóc, więc mąż zabrał mnie 120 km do innego szpitala. Dojechałam na miejsce skrajnie wycieńczona, nie mogłam ustać na nogach. Efekt tygodnia faszerowania lekami, wymiotów, a co za tym idzie – bez jedzenia. Tam udzielili mi fachowej pomocy. Próbowali ratować mnie standardową procedurą leczenia bólu migrenowego, jednak koło północy podano mi morfinę. O godzinie 3 rano wyszłam ze szpitala – wspomina Iza.

Na migrenę cierpi także 25-letnia Katarzyna. Kobieta zmaga się z chorobą od 12 lat.

– Ból jest tak silny, że jedynym marzeniem jest zaśnięcie i przespanie tego momentu. Cała zawartość żołądka zostaje zwrócona, a ja czuję się tak, jakby w głowę wbijano mi „szpilki”. Po kilku godzinach walki zasypiam z wyczerpania. Cierpi moje ciało i dusza.

Najgorsze w tej chorobie jest to, że ludzie nie potrafią zrozumieć, jak wielkim utrudnieniem jest ta choroba i często uważają, że jest to ogromna przesada. Jest to niewyobrażalnie przykre. Wielokrotnie słyszałam: „nie przesadzaj, że cię aż tak boli”, „weź sobie apap”, „zaraz ci przejdzie”, „szlachcianka się znalazła, co ma migreny”, „wymyślasz” – mówi Katarzyna.

Kobieta

Akcja #migrenatoNIEściema

Agnieszka, Iza i Katarzyna nie są jedynymi kobietami, które zmagają się z migreną. Cierpi na nią 3 mln Polek. Do tej pory nie mówiono jednak o tym głośno. Gdy chorujące zaczynały rozmowę o tym, jak boli je głowa albo o tym, jak bardzo źle się czują, słyszały najczęściej: „weź tabletkę i nie przesadzaj, nie ciebie pierwszą boli głowa”. Właśnie dlatego stworzyły akcję #migrenatoNIEściema.

– Akcja #migrenatoNIEściema została stworzona, aby pokazać, że migrena to poważna choroba neurologiczna, a nie zwykły ból głowy. Inicjatywa ma na celu wsparcie chorych w walce o zrozumienie społeczne, obalenie wszelkich krzywdzących stereotypów na temat chorujących oraz choroby. Akcja podejmuje także temat refundacji leków przeciwbólowych oraz edukuje społecznie, również pogłębiając wiedzę samych neurologów w zakresie migreny o dodatkowe szkolenia i konferencje – mówi Agnieszka, jedna z założycielek akcji.

Cierpisz na migrenę? Podziel się swoją historią ze światem i wejdź na stronę akcji #migrenatoNIEściema.

Migrena – co warto o niej wiedzieć?

Migrena to nie tylko bardzo silny ból głowy. To szereg innych objawów neurologicznych, które uniemożliwiają normalne funkcjonowanie. Osoby dotknięte migreną z aurą tuż przed pojawieniem się bólu głowy zmagają się m.in. z zaburzeniami widzenia, omamami wzrokowymi czy drętwieniem kończyn. Po ustaniu halucynacji i zwiększonego napięcia mięśniowego, obniża się poziom świadomości. W łagodnych formach aury migrenowej mamy do czynienia z odrętwieniem i letargiem, a w skrajnych z utratą świadomości.

Po aurze migrenowej najczęściej występuje bardzo silny ból głowy. W najcięższych przypadkach może dojść do całkowitej utraty świadomości oraz krwawienia do mózgu z powodu zbyt nasilonego bólu. Osoby spędzają całe dnie w ciemnych i cichych pomieszczenia, ponieważ każdy dźwięk, światło, a nawet zapach zwiększa dolegliwości bólowe. Migrena może trwać nawet 28 dni w miesiącu.

WHO zakwalifikowała migrenowe bóle głowy jako jedną z częstych przyczyn niepełnosprawności. Na świecie choruje ponad miliard ludzi. 

gettyimages.com

Migrena – czy można ją leczyć?

Podstawą jest zmiana stylu życia – przejście na zbilansowaną dietę, aktywność fizyczna, sen, kontrola stresu. 

– Na migrenę możemy zastosować leki przerywające atak bólu. To zwykłe NLPZ przeciwbólowe dostępne bez recepty. Do wyboru mamy też tryptany, które skutecznie pokonują bóle migrenowe. To leczenie powinno być zdecydowane i szybkie. Małe dawki leków nie przerywają dużych ataków migrenowych.

Na rynku są też leki zapobiegające atakom. Przez przypadek zorientowano się bowiem, że leki przeciwpadaczkowe, przeciwdepresyjne, kardiologiczne zmniejszają liczbę ataków, ale mają niestety sporo działań niepożądanych.

Jest także trzecia grupa leków. Służą one zmniejszeniu czynników sprzyjających pojawieniu się migreny, np. miesiączkowej. Część pacjentek doświadcza bowiem migren 3, 4 dni przed okresem. To efekt gwałtownego spadku estrogenów – dodaje dr n. med. Marcin Straburzyński.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci
się ten artykuł?