Jakie spustoszenie czyni mobbing w psychice? Lek. Monika Tucholska przytacza historię swojej pacjentki
„Wiele rzeczy już słyszałam w trakcie swojej pracy, ale takiego podejścia do pracownika to ja jeszcze nie widziałam. (…) Uważam, że za pracę medalu nikt nam nie da, a zdrowie i życie jest tylko jedno, trzeba się ratować” – pisze na swoim profilu na Instagramie psychiatrka lek. Monika Tucholska.
„Czuję się jak śmieć”
Mobbing niejedno ma imię, a każda historia z nim związana jest inna. Jedną z nich przytacza w swoim wpisie na Instagramie psychiatrka lek. Monika Tucholska.
„Pacjentka w gabinecie nie mogła się uspokoić, szlochała, wyrzucała z siebie pojedyncze słowa. Od dłuższego czasu skarżyła się na złą atmosferę w miejscu pracy, z tego powodu zgłosiła się kilka miesięcy wcześniej do psychiatry. Nie mogła sobie poradzić z emocjami: pojawiły się problemy z usypianiem, ból brzucha, mięśni, głowy, pleców, spadki nastroju. Były dni, gdy nie mogła wstać z łóżka, rzeczy, które wcześniej sprawiły jej radość – zobojętniały jej” – opowiada Tucholska.
Dodaje, że leki pomagały wyciszyć objawy, ale w pracy codziennie „zderzała się ze ścianą”. Ostatnio, jak pisze psychiatrka, nastąpiło apogeum: od współpracownicy usłyszała przy kliencie, że „ma się zamknąć”, a następnie , że ma „wyp*******ć”. Kiedy opowiedziała o tym swojej szefowej, usłyszała od niej, że „wszyscy wiedzą”, że jest „głupia”.
„Pacjentka w gabinecie musiała otrzymać lek uspokajający. Dopiero gdy zaczął działać, mogłyśmy porozmawiać. Pacjentka mówiła, że 'czuje się jak śmieć, jak zero, panicznie boi się wrócić do pracy, jest załamana, nie wie, co ma zrobić, chyba nic już jej nie zostało, nie widzi przed sobą przyszłości, nikt jej nie uwierzy, jest na przegranej pozycji’ ” – opowiada Monika Tucholska. „Byłam wściekła – wiele rzeczy już słyszałam w trakcie swojej pracy, ale takiego podejścia do pracownika to ja jeszcze nie widziałam” – dodaje lekarka.
„To po prostu zabijanie człowieka”
„Uważam, że za pracę medalu nikt nam nie da, a zdrowie i życie jest tylko jedno, trzeba się ratować. Na razie ratujemy zdrowie i życie! Potem, jak będzie siła do walki – podejmiemy walkę z mobberem, która będzie trudna, ciężka i decyzję o niej ostatecznie podejmie sama pacjentka” – pisze Monika Tucholska.
Jak dodaje psychiatrka, kobieta prawdopodobnie nie wróci już do miejsca pracy, w którym była mobbingowana. Zbyt wiele ją to kosztowało. Podobnie jak wiele innych kobiet, które doświadczają złego traktowania przez swoich przełożonych i osoby, z którymi pracują. Mnóstwo obserwatorek Moniki Tucholskiej postanowiło podzielić się historiami na ten temat w komentarzach.
„Mój dyrektor stosuje mobbing na swoich pracownikach od 3 lat, poszło już kilka skarg na niego – firma nie zrobiła nic w tym temacie. Cztery osoby zwolniły się już przez niego, a on za każdym razem znajduje sobie kolejna osobę. Tym razem trafiło na mnie, koleżanki odpuściły, ja mam jeszcze na tyle siły, żeby z tym walczyć. Mam nadziej ze się uda” – pisze jedna z nich.
„Niestety, ja też przez to rozchorowałam się aż do niemożności wstania z łóżka. Za mobbing powinny być kary podobne do kar za morderstwo. Bo to po prostu zabijanie człowieka” – podkreśla inna.
„Każdy pracodawca w moim CV stosował mobbing. W Polsce nie ma innego standardu. Jest tylko jeden: podbudowywanie siebie krzywdą pracownika niższego szczebla. Kiedyś siedziałyśmy z koleżanką nad naszym CV i koleżanka mówi: „Aga, ja nie mam w CV firmy bez mobbingu. Był w każdej”. Krzyki, wyzwiska, mordercza presja, przeładowywanie obowiązkami, wyśmiewanie wyglądu. Polska” – dodaje inna.
Monika Tucholska – kim jest?
Lek. Monika Tucholska jest psychiatrą aktywnie działającą również w mediach społecznościowych. Ekspertka prowadzi na Instagramie profil „Mama Psychiatra”.
Jak sama o sobie pisze: „byłam doskonałą matką, dopóki nie urodziłam własnych dzieci”. To dzięki poczuciu humoru, empatii i zdolności do wyjaśniania często trudnych, specjalistycznych tematów, konto „Mamy Psychiatry” jest coraz bardziej popularne. Lekarkę obserwuje już niemal 18 tys. osób.
RozwińZobacz także
„Mobbing nie zawsze musi być przejawem złych intencji ze strony sprawcy” – mówi Joanna Cur, prawniczka, specjalistka prawa pracy
„W sądzie nikt nie wrzeszczy, nikt nie wyzywa. To mobbing w białych rękawiczkach”. O tym, dlaczego depresja to choroba zawodowa kuratorów sądowych, mówi Aleksandra Szewera-Nalewajek
się ten artykuł?