Aniołki Victoria’s Secret po 6 latach wróciły na wybieg. „Powiew świeżego powietrza” i „celebracja różnych typów kobiecego ciała”
Po sześcioletniej przerwie słynna marka bieliźniana Victoria’s Secret wróciła na wybieg z pokazem swojej nowej kolekcji. Było widowiskowo i inkluzywnie. Czuć było powiew zmian w podejściu do marketingu i kobiecego ciała. Na wybiegu pojawiły się modelki w różnym wieku, o różnym typie urody, o pełniejszych i szczuplejszych kształtach, weteranki i dopiero debiutujące. Oczywiście, nie zabrakło różu, skrzydeł i cekinów.
Pokaz Victoria’s Secret 2024
Na to wydarzenie, łączące prezentację luksusowej bielizny ze spektakularnym show, z niecierpliwością czekali wszyscy fani mody. We wtorkowy wieczór, 15 października – po blisko sześcioletniej przerwie i kontrowersjach, które skłoniły markę do zmiany wizerunku – odbył się w Nowym Jorku pokaz mody Victoria’s Secret. Na wybiegu czuć było „powiew świeżego powietrza” – oceniła Ashley Graham, która po raz pierwszy wzięła udział w pokazie słynnej bieliźnianej marki.
„Nigdy tak naprawdę nie oglądałam pokazów Victoria’s Secret. Jak wszyscy wiemy, nigdy też nie były przeznaczone dla kobiet w moim rozmiarze. Teraz wydaje się, że jest to nowa Victoria’s Secret – powiew świeżego powietrza. Z powrotem spotykam się z dziewczynami, które wyglądają jak ja… A co jeszcze lepsze, dziewczyny, które tak bardzo różnią się ode mnie. Na tym polega piękno dzisiejszej branży modowej” – powiedziała Ashley Graham, cytowana przez vogue.com.
Przypomnijmy, że ostatni pokaz Victoria’s Secret odbył się w 2018 r., rok później marka niespodziewanie zawiesiła organizację kultowego show. Powodem był znaczny spadek oglądalności i nieustanna krytyka ze strony odbiorców. Marce zarzucano promowanie niedoścignionych kanonów piękna, które wpędzały kobiety w kompleksy. „Istotna jest ewolucja marketingu Victoria’s Secret” – tłumaczył Stuart Burgdoerfer, dyrektor finansowy L Brands, tłumacząc powody decyzji o zawieszeniu tego modowego wydarzenia.
W maju tego roku marka zobowiązała się do powrotu z pokazem bardziej inkluzywnym i reprezentatywnym pod względem typów sylwetki i tożsamości płciowej. „Przeczytaliśmy komentarze i wysłuchaliśmy was” – brzmiał wpis na oficjalnym profilu Victoria’s Secret na Instagramie.
„Pokaz mody Victoria’s Secret powróci i odzwierciedli to, kim jesteśmy dzisiaj, a także wszystko, co znacie i kochacie – glamour, wybieg, skrzydła, muzyczną rozrywkę i wiele więcej! Bądźcie czujni… od teraz będzie tylko bardziej kultowo” – zapewniano.
„Wspaniale móc celebrować różne typy ciała”
Victoria’s Secret, starając się wywiązać ze swojej obietnicy, zaprezentowała na wybiegu widoczne zmiany w podejściu do marketingu i kobiecego ciała. W pokazie wzięły udział weteranki „różowego wybiegu”, czyli siostry Hadid, Candice Swanepoel, Doutzen Kroes, Barbara Palvin, Behati Prinsloo, Adriana Lima, Alessandra Ambrosio czy Irina Shayk. Nowością była obecność transpłciowej modelki Alex Consani, a także modelek plus size. Swoje krągłe kształty zaprezentowały więc Ashley Graham, Jill Kortleve, Paloma Elsesser, Devyn Garcia.
Średnia wieku nie oscylowała jak niegdyś wokół 20 lat. Na wybiegu po raz pierwszy pojawiły się modelki po 50. Do debiutującej w bieliźnie Victoria’s Secret 50-letniej Kate Moss dołączyły 56-letnia Carla Bruni, 50-letnia Tyra Banks i 51-letnia Eva Herzigova. Pokaz uświetnił występ południowoafrykańskiej piosenkarki Tayli i tajskiej raperki Lisy, a główną gwiazdą wieczoru była Cher, która zachwyciła słynnym utworem „Believe”.
Bieliźniany gigant zrobił wszystko, co w jego mocy, aby nie tylko dać spektakularne show, ale przede wszystkim odpowiedzieć na potrzeby współczesnych kobiet. Stąd obok cekinów, skrzydlatych akcentów i wszechogarniającego różu był też zwrot w stronę inkluzywności i większej reprezentacji na wybiegu. Modelki o bardziej zróżnicowanych sylwetkach, różnym pochodzeniu, wzroście, wieku i tożsamości płciowej – to zmiana, na którą czekali nie tylko fani Victoria’s Secret, ale też modelki, które w przeszłości nie miały szans, by dołączyć do grona „aniołków”.
Rozwiń„Wspaniale jest być tutaj i móc celebrować różne typy ciała” – powiedziała za kulisami Jill Kortleve, cytowana przez vogue.com. „To niesamowity moment [świętowania – przyp. red.] różnych kobiet, które są na różnych etapach swojego życia, z różnymi ciałami” – dodała Paloma Elsesser.
Źródło: vogue.com
Podoba Ci się ten artykuł?
Powiązane tematy:
Polecamy
Andie MacDowell o nierealnych standardach piękna: „Jestem za stara, by się głodzić”
Sydney Sweeney o braku kobiecej solidarności: „Nie wiem, dlaczego zamiast podnosić się wzajemnie, ściągamy się w dół”
Magdalena Popławska o samodzielnym macierzyństwie: „Chcę żyć na własnych zasadach. Nie mieć wyrzutów, że nie spełniam oczekiwań innych”
Tysiące nagich osób na moście Story Bridge. „Wszyscy jesteśmy tacy sami”
się ten artykuł?