„Tak, można umrzeć z przepracowania. I są na to dowody naukowe” – podkreśla lek. Ewa Stawiarska
Ostatnio za sprawą wypowiedzi prof. Marcina Matczaka, zrodziła się dyskusja na temat tego, czy praca po kilkanaście godzin dziennie jest wyznacznikiem naszego życiowego sukcesu. „Nasz organizm nie jest do tego stworzony. Jest to szkodliwe i promowanie takiego zachowania, czy zmuszanie do niego swoich pracowników jest poniżej wszelkiej krytyki” – podkreśla w swoim ostatnim wpisie na Instagramie lek. Ewa Stawiarska, autorka profilu „Doktorka od 7 Boleści”.
Praca po 16 godzin dziennie kluczem do sukcesu?
Prawnik, a prywatnie ojca rapera Maty, prof. Marcin Matczak w wywiadzie dla „Polityki”, krytykując młodych lewicowców profesor powiedział: „Wątpię, aby tacy ludzie byli gotowi pracować po 16 godzin na dobę, żeby osiągnąć sukces. Indywidualne niepowodzenia bardzo często służą im potem jako uzasadnienie dla zmian systemowych”.
Po publikacji wywiadu po raz kolejny wróciła dyskusja na temat tego, czy praca po kilkanaście godzin dziennie jest wyznacznikiem życiowego sukcesu i wartości człowieka. No i czy taką wielogodzinną harówkę powinno się promować.
Słowa prawnika skomentowała m.in. Maja Staśko, która przyznała w tytule swojego artykułu: „Pracowałam 16 godzin dziennie. To nie sukces, tylko totalne zniszczenie”. A lek. Ewa Stawiarska w swoim ostatnim wpisie na Instagramie podkreśla, że tekst aktywistki to dla niej oznaka tego, że „nie tylko medycy zaczynają sprzeciwiać się niekończącym się dniom pracy”.
„My, jako społeczeństwo, powoli zaczynamy otwarcie stawiać swoje zdrowie fizyczne i psychiczne ponad dobra materialne i zadowolenie szefa” – podkreśla lek. Stawiarska, i pyta: „Jak myślicie? Czy można umrzeć z przepracowania? Czy może tak naprawdę 'sen jest dla słabych’ i 'ograniczenia istnieją tylko w naszych głowach’, jak to często próbuje nam wmówić dzisiejsza 'kultura’ pracy korporacyjnej i 'ludzie sukcesu’?
Śmierć z przepracowania
„Tak, można umrzeć z przepracowania. I są na to dowody naukowe” – podkreśla w swoim wpisie na Instagramie lek. Ewa Stawiarska.
Śmierć z przepracowania w Japonii doczekała się nawet osobnego terminu w słowniku – karoshi. Jak pisze specjalistka, został onwprowadzony w Kraju Kwitnącej Wiśni w latach 70. XX wieku, kiedy wzięto pod lupę przypadki śmierci wśród młodych (ok. 20-40 r.ż.), ogólnie zdrowych, dużo pracujących ludzi.
„Najczęstszy mechanizm karoshi to incydenty sercowo-naczyniowe, w tym udary, zawały i SAH (krwotok podpajęczynówkowy). W toku wielu badań dowiedziono, że przedłużający się stres psychiczny i fizyczny (dla naszego ciała stresem jest też mała ilość snu, sen słabej jakości, nieregularna i niedoborowa dieta, brak czasu na odpoczynek) zwiększa wydzielanie katecholamin (adrenaliny i noradrenaliny) oraz kortyzolu. To z kolei wiąże się z nadciśnieniem, miażdżycą i zwielokrotnionym ryzykiem chorób układu krążenia” – wyjaśnia Stawiarska.
Samobójstwo z przepracowania
Jak zaznacza lekarka, karoshi nie jest jedynym zagrożeniem dla naszego życia spowodowanym wielogodzinną pracą bez odpoczynku. Jest jeszcze karojisatsu, czyli samobójstwo z przepracowania. Jak wyjaśnia Stawiarska, od lat 80. to jeden z największych problemów społecznych w Japonii. Szacuje się, że przyczyną 10-30 tys. samobójstw popełnianych co roku w tym kraju, jest właśnie praca.
„Nasz organizm nie jest stworzony do pracy po kilkanaście godzin dziennie. Jest to szkodliwe i promowanie takiego zachowania, czy zmuszanie do niego swoich pracowników, jest poniżej wszelkiej krytyki. Osoby namawiające innych do pracy ponad siły, pośrednio działają na szkodę pracujących. Dość. Przyszedł czas, żeby zadbać o swoje zdrowie i swoje prawa” – apeluje Stawiarska.
Kim jest Doktorka od 7 Boleści?
Doktorka od 7 Boleści, czyli lek. Ewa Stawiarska, to absolwentka Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, obecnie w trakcie specjalizacji z medycyny rodzinnej, a także certyfikowana lekarka Polskiego Towarzystwa Badań nad Otyłością. Profil Ewy Stawiarskiej śledzi na Instagramie ponad 19 tysięcy osób, lekarka w swoich postach pisze m.in. o szczepieniach przeciw COVID-19, otyłości, komplikacjach zdrowotnych występujących po zakażeniu koronawirusem SARS-CoV-2.
RozwińZobacz także
Podoba Ci się ten artykuł?
Powiązane tematy:
Polecamy
Zaklejają sobie usta, żeby lepiej spać. Eksperci zaniepokojeni nowym trendem z TikToka
Australia dołącza do państw z prawem do „odłączenia się”. Na czym polega bycie offline?
Edyta przez objawy menopauzy złożyła wypowiedzenie. „Nie wiedziałam, że estrogen to taka potęga. Dopóki nie zaczęłam go tracić”
Edyta Bartosiewicz: „Lęk wpływał na mój odbiór świata od najmłodszych lat. Był jak cichy zabójca”
się ten artykuł?