„Szwedki przecierały oczy, jak im powiedziałam, że u nas każdy sika przed wyjściem z domu”. Architektka o „smyczy moczowej”
„Celowo piję mniej płynów niż zwykle, aby uniknąć konieczności szukania miejsc z ogólnodostępną toaletą„, „Mam stwardnienie rozsiane i nie zawsze udaje mi się wysikać na zapas„, „Aktualnie, w 7. miesiącu ciąży, czasem samo wyjście z mieszkania poprzedzone jest kilkoma wejściami do toalety” – internautki żywo zareagowały na temat wykluczenia kobiet ze sfery publicznej w związku z brakiem toalet. Bo mimo XXI wieku i rozwoju technologicznego dostęp do toalety w przestrzeni publicznej wciąż nie jest czymś oczywistym. Problem ten opisała Magdalena Milert, architektka i urbanistka na swoim profilu na Instagramie.
Potty Priority, czyli równy i sprawiedliwy dostęp
Na początku wpisu Magdalena Milert wyjaśnia pojęcie smyczy moczowej. Pochodzi ono z wiktoriańskiej Wielkiej Brytanii i określa niemożność w tamtym czasie podróżowania kobiet na duże odległości. Dlaczego? Bo nie było wtedy publicznych toalet dla kobiet. Wyjście z domu na dłużej było wyzwaniem, a podróż jeszcze większym. Trzeba było zaplanować trasę tak, żeby móc gdzieś skorzystać z toalety. Dlatego kobiety podróżowały niedaleko domów bliskich i przyjaciół. Były trzymane na smyczy pęcherza.
Jak przytacza Magdalena Milert, kobiety pierwszych udogodnień doczekały się w 1852 roku, kiedy otwarto pierwszą publiczną toaletę w Londynie. Rok wcześniej na wystawie w londyńskim Pałacu Kryształowym pojawiły się tzw. małpie szafy, czyli pierwsze spłukujące wodę toalety publiczne, które miały zarówno udogodnienia dla mężczyzn, jak i dla kobiet. I choć w latach 20. i 30. XX wieku toalet w przestrzeni publicznej było już wiele, to jednak wciąż mniej dla kobiet.
A przecież – jak zauważa autorka wpisu – to kobiety spędzają więcej czasu w toaletach, tak samo jak częściej dotykają je infekcje dróg moczowych i nietrzymanie moczu. To kobiety zachodzą w ciążę i miesiączkują, co oznacza, że częściej potrzebują skorzystać z łazienki. Osoby starsze to także w większości kobiety.
„Brak publicznych toalet dla kobiet odzwierciedla ich wykluczenie ze sfery publicznej w epoce wiktoriańskiej. W tym okresie, po opuszczeniu domu rodziców, od kobiet oczekiwano kontynuowania kariery gospodyni domowej i żony. Dlatego bezpieczne i prywatne toalety publiczne były rzadko dostępne dla kobiet. Alternatywy nie było, bo szybki sik w krzakach często kończył się molestowaniem, gdy mężczyźni próbowali 'zajrzeć’ etc.”- opisuje.
I zauważa, że ryzyko molestowania seksualnego nadal jest wysokie: w Indiach sięga nawet 50 proc.
Mimo XXI wieku smycze te nadal obowiązują. Magdalena Milert przytacza dane z Banku Światowego z 2017 r. , z których wynika, że ponad 500 mln kobiet nie ma dostępu do urządzeń sanitarnych, aby skorzystać z toalety lub zadbać o higienę podczas miesiączki. Smycz moczowa przywiązuje także do domów osoby z problemami zdrowotnymi, które potrzebują mieć dostęp do toalety od ręki.
„Dlatego tak ważny jest Potty Priority, czyli postulat równego i sprawiedliwego dostępu do publicznych toalet dla kobiet i mężczyzn w przestrzeni publicznej” – podkreśla.
„Mam stwardnienie rozsiane i nie zawsze udaje mi się wysikać na zapas”
Na koniec autorka wpisu poprosiła internautki, aby w komentarzach opowiedziały na pytanie, na ile są uwięzione na smyczy moczowej. Okazało się, że brak dostępu do toalety jest dla wielu ogromnym problem:
„Ostatnio dużo podróżuję i złapałam się na tym, że celowo piję mniej płynów niż zwykle, aby uniknąć konieczności szukania miejsc z ogólnodostępną toaletą. Absurdem jest dla mnie płatność za skorzystanie z toalety np. na dworcu głównym PKP we Wrocławiu i to aż 4 zł”
„Jestem młoda, zdrowa, sprawna i żyję w 2023 roku. Czytając o planowaniu trasy, pomyślałam o tym, że w dniu kilkugodzinnej podróży nie piję rano żadnych płynów, a w trakcie samej podróży zdecydowanie za mało”
„Dochodzę do wniosku, że brak toalet przyczynia się nie tylko do ograniczenia życia społecznego i swobody przemieszczania, ale też do niezdrowego odwodnienia organizmu”
„’Wychodzimy! To ja się jeszcze tylko wysikam’ – wiecie, że to nie jest normalne? Szwedki przecierały oczy, jak im powiedziałam, że u nas każdy sika przed wyjściem z domu”
„Mam stwardnienie rozsiane i nie zawsze udaje mi się wysikać na zapas (a przecież w ogóle się nie powinno tego robić, bo to niezdrowe) i potem jest mocny stres albo i kapitulacja, gdzieś w krzakach. Mam nadzieję, że w przestrzeni publicznej pojawi się więcej toalet, a te w sklepach będą lepiej dostępne i oznaczone”
„Aktualnie, w 7. miesiącu ciąży, czasem samo wyjście z mieszkania poprzedzone jest kilkoma wejściami do toalety. A na mieście to chyba sikałam już we wszystkich możliwych knajpach po drodze do pracy”
„Chodząc kiedyś dużo na piechotę, najczęściej z pracy do domu (ok. 2h spaceru) miałam wyznaczone trzy toalety po drodze. Dawało mi to poczucie komfortu, a nawet bezpieczeństwa…”
Magdalena Milert – kim jest?
Magdalena Milert to architektka i urbanistka. Na swoim profilu @pieing opowiada o gospodarce przestrzennej, architekturze, urbanistyce oraz psychologii i przestrzeni. Obserwuje ją 70 tys. osób.
RozwińZobacz także
„Bądź bardzo uważna na to, czy idziesz siku przed treningiem, w trakcie i zaraz po. Bo są to niepokojące objawy” – apeluje Pani Fizjotrener
„Nie siadaj na betonie, bo złapiesz wilka”, czyli przeziębienie pęcherza. Czy to prawda?
„Zazwyczaj kobieta załatwia się na bizneswoman: biegnie do toalety, siada i szybko, z parciem, oddaje mocz. A powinno się dać sobie sekundę, dwie, bez parcia na mięśnie dna miednicy”- mówi Urszula Herman, założycielka zespołu PelviFly, oferującego treningi mięśni dna miednicy
Polecamy
Agata Młynarska nazwała Andrzeja Sołtysika „patriarchalnym dziadem”. „Czasem warto powiedzieć, co się myśli”
Skandaliczne uzasadnienie wyroku sądu w sprawie pani Joanny z Krakowa. „Patriarchat i stygma aborcyjna w pełnej formie” – komentuje FEDERA
Taylor Swift ogłosiła, kogo popiera w wyborach prezydenckich. Swoje oświadczenie podpisała: „bezdzietna kociara”
„Jestem feministką. Zobacz, jak gotuję”. Kobiety, które zmieniają świat, odpowiadają na krzywdzący stereotyp
się ten artykuł?