Przejdź do treści

„Nikt nie zdradzał mi tajemnic wojskowych. Nawet nie miałam przygotowanego paszportu”- Ołena Zełenska w emocjonalnym wywiadzie o początkach wojny

Ołena Zełenska od wybuchu wojny widziała swojego męża tylko ra\ fot. Anna Moneymaker/Getty Images
Podoba Ci
się ten artykuł?

Ołenie Zełenskiej, żonie prezydenta Ukrainy, została poświęcona okładka najnowszego numeru brytyjskiego dziennika „The Guardian”. Udzieliła poruszającego wywiadu, w którym opowiedziała o szoku związanym z wybuchem wojny w Ukrainie, o rozłące z mężem, zachowaniu dzieci, a także o swoich obawach dotyczących milionów ukraińskich rodzin, których rozdzieliła wojna.

„To było surrealistyczne uczucie. Jakbym grała w grę komputerową”

Ołena Zełenska, pierwsza dama Ukrainy, dodaje otuchy swoim rodakom od początku rosyjskiej agresji. Wspiera też swojego męża, prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, w jego działaniach. Ostatnio udzieliła obszernego wywiadu brytyjskiemu dziennikowi „The Guardian”. Opowiedziała m.in., jakim szokiem był dla niej wybuch wojny 24 lutego.

„Nikt nie zdradzał mi tajemnic wojskowych. Nie wierzyłam, że ta wojna się rozpocznie. Nawet nie miałam przygotowanego paszportu” – wspomina w wywiadzie.

Kiedy rozpoczęła się pełna inwazja rosyjska na Ukrainę, pierwsza dama „myślała, że śni”.

„To było surrealistyczne uczucie” – przywołuje wspomnienia z tamtego dnia. „Jakbym grała w grę komputerową i musiała przejść pewne poziomy, aby znaleźć się z powrotem w domu”

Wtedy też po raz pierwszy pomyślała, że może już nie zobaczyć swojego męża. Ale mimo strachu i obaw, starała się zachować spokój i opanowanie. Przez cały ten potwornie trudny dzień starała się mieć uśmiech, choćby dziwny, na twarzy. Zależało jej, żeby Oleksandra i Kirył, dzieci prezydenckiej pary, były spokojne i nie uległy panice.

„Po prostu wykonaliśmy rozkazy bezpieczeństwa, poszliśmy tam, gdzie nam powiedziano”- opisuje.

Jest dumna z dzieci, które „zachowały się idealnie”.

„Zwykle trzeba im coś powtarzać milion razy, ale pierwszego dnia wojny robiły wszystko, o co je poprosiłam, szybko i bez protestów. Później nastąpił długi okres oczekiwania. Oglądaliśmy wiadomości i czekaliśmy na telefon. Telewizor był włączony non stop” – wspomniała.

Wojna trwa już cztery miesiące, a Zełenska swojego męża, prezydenta Wołodymyra Zełenskiego widziała tylko raz. Małżeństwem są od 2003 roku. Nigdy wcześniej nie doświadczyli takiej rozłąki.

Mamy nadzieję, że wkrótce będziemy się widywać częściej, ale na ten moment nie widzę takiej możliwości – podkreśliła pierwsza dama Ukrainy.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń

„Mamy tendencję do ignorowania depresji lub lęku”

W wywiadzie Zełenska opowiedziała także o tym, że stan psychiczny jej rodaków nie jest dobry. A oni sami nie są przyzwyczajeni do szukania pomocy u psychologów.

„Mamy tendencję do ignorowania depresji lub lęku. Ale teraz wszyscy musimy ponownie przemyśleć te stereotypy. Potrzeba wielkiej kampanii informacyjnej, aby udowodnić ludziom, że to nie ich wina, że ​​potrzebują teraz pomocy psychologicznej. Jest to potrzebne i jest miejsce, do którego można się zwrócić” – zaznaczyła ukraińska pierwsza dama.

Podkreśliła, że połowa Ukraińców żyje z dala od swoich rodzin. Nigdy wcześniej nie funkcjonowali w takich warunkach. To doświadczenie może odcisnąć duże piętno na ich samopoczuciu psychicznym.

„Na razie skupiamy się na pokonaniu Rosjan, ale kiedy wojna się skończy, będzie musiał istnieć duży program uzdrowienia narodu. Nikt nie potrzebuje kraju, który wygrał, który walczył o swoje terytorium, ale który jest zamieszkany przez ludzi, którzy nie mogą normalnie żyć, funkcjonować ani wychowywać swoich dzieci. Przed nami wielkie niebezpieczeństwo”.

Pierwsza Dama w wywiadzie podkreśliła, że jej dzieci także doświadczają rozłąki. Kirył, syn prezydenckiej pary, tęskni za przyjaciółmi. Od miesięcy za towarzystwo musi wystarczać mu pies oraz ochroniarze. Z kolei Oleksandra od września powinna rozpocząć studia. Tak samo jak miliony innych młodych Ukraińców, musiała jednak opuścić szkołę. Tak jak już wcześniej pisałyśmy, od wybuchu rosyjskiej agresji nauczanie stacjonarne w Ukrainie zostało zawieszone.

źródło: www.theguardian.com

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?