Przejdź do treści

„Zachęcam was do rozmowy z bliskimi o tym, czego sobie życzą, gdy wskazówka zegara będzie wybijać ich ostatnie sekundy” – apeluje ratownik medyczny

Kobieta całuje w czoło starszą kobietę
"Zachęcam was do rozmowy z bliskimi o tym, czego sobie życzą, gdy wskazówka zegara będzie wybijać ich ostatnie sekundy" - apeluje ratownik medyczny/ Fot. iStock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

„Jakbym kiedyś umarł, to szerujcie moje śmieszne zdjęcia, zamiast kwiatów kupcie karmę bezpańskim psom i kotom, a moje książki oddajcie lokalnej bibliotece” – napisał na Instagramie Jan Świtała. Ratownik medyczny, znany w mediach społecznościowych jako Yanek43, zaapelował, by rozmawiać ze swoimi bliskimi o śmierci oraz o tym, czego życzą sobie w ostatnich chwilach życia.

„Jakbym kiedyś umarł”

„Jakbym kiedyś umarł, to szerujcie moje śmieszne zdjęcia, zamiast kwiatów kupcie karmę bezpańskim psom i kotom, a moje książki oddajcie lokalnej bibliotece” – tymi słowami rozpoczął wpis na swoim profilu na Instagramie Jan Świtała. Ratownik medyczny, znany w mediach społecznościowych jako Yanek43, wziął na tapet trudny i omijany szerokim łukiem przez niektórych temat, jakim jest śmierć. Wielu z nas wydaje się, że będzie żyć wiecznie lub odejdzie spokojnie dopiero po osiągnięciu pewnego wieku. Jak zaznaczył ratownik medyczny, podczas pracy często bywa świadkiem nagłej śmierci pacjentów. I podkreślił, że dobrze jest być na taki moment przygotowanym wcześniej.

„Zarówno w SORze, jak i ZRM, bywamy świadkami tego, jak nagle kończy się ludzkie życie. Nie chcę rozpisywać się o żałobie, psychologii i medycynie końca życia.

Wolałbym zachęcić was do rozmowy z bliskimi o tym, czego sobie życzą, gdy wskazówka zegara będzie wybijać ich ostatnie sekundy” – zaapelował.

Babcia z wnuczką i psem

„Koniec życia zdarza się czasami 'nagle'”

Świtała dla przykładu rozpisał w punktach to, czego sam życzy sobie po śmierci. Poruszył takie kwestie jak przekazanie organów potrzebującym czy formę pochówku.

– Jeśli umrę, ale którykolwiek z moich narządów lub tkanek przyda się komuś choremu, weźcie wszystko.
– Nie chcę agresywnego przedłużania życia. Jeśli nie będę rokował, nie ruszę palcem, to wyłączcie wtyczkę z kontaktu.
– Nie chcę grobu. Rozsypcie mnie gdzieś w lesie, a urnę z fałszywymi prochami zostawcie na cmentarzu, co by się urzędnikom lista użytkowników zgadzała.
– Nie chcę umrzeć w szpitalu. Dom jest ekstra.
– Nie chcę, żeby bolało.
– Chcę, żeby byli przy mnie moi bliscy” – wylicza.

I dodał, że wielu osobom podobne rozmowy wydają się trudne, więc ich unikają. Innym jeszcze zakładają, że skoro wszystko dobrze się układa, to ustalanie kwestii pośmiertnych jest niepotrzebne. Warto jednak uporządkować wszystko wcześniej, by w tym trudnym momencie nasi bliscy wiedzieli, co robić zgodnie z naszą wolą.

„Niestety, koniec życia zdarza się czasami 'nagle’ i wśród tych wszystkich trudnych chwil i ciężkich emocji, nie ma co dokładać sobie awantur pomiędzy bliskimi. No i najważniejsze: ZAMIAST MINUTY CISZY, CAŁE ŻYCIE W WALCE” – napisał.

„PS: Jak ktoś napisze że 'odszedłem na wieczny dyżur’, to przysięgam, że dołożę wszelkich starań, żeby śnić mu się po nocach” – podsumował żartobliwie ratownik.

Psycholożka Katarzyna Binkiewicz

Kim jest Yanek43?

Jan Świtała to ratownik medyczny prowadzący na Instagramie profil o nazwie „Yanek43”, który obserwuje 131 tys. osób. Mężczyzna przedstawia na nim rzeczywistość pracy w polskiej ochronie zdrowia. Ratownik obnaża niedostatki systemu i nierzadko komentuje je w mocnych słowach. Jest autorem dwóch książek „Polski SOR. Uwaga, będzie bolało” i „Halo, pogotowie? Jak ratować życie i nie przesadzić”.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Janek (@yanek43)

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: