Ludzie szczęśliwi chętniej stosują się do obostrzeń – wynika z analizy zachowań społecznych w pandemii

W kontrolowaniu epidemii kary i mandaty nie są dobrym rozwiązaniem, lepiej sprawdzają się dobra komunikacja i prosty przekaz. Do dyscypliny zachęca też „relatywnie dobre samopoczucie” społeczeństwa – wskazuje analiza Polskiego Instytutu Ekonomicznego udostępniona dla Business Insider Polska.

Zachowania społeczne a kontrolowanie pandemii

Eksperci z Polskiego Instytutu Ekonomicznego sprawdzili, czy korzystając z dokonań nauk behawioralnych, można kontrolować epidemię. Przeanalizowali, czy możliwe jest ograniczenie rozprzestrzeniania się niebezpiecznego patogenu bez wprowadzania lockdownu, zamykania sklepów, restauracji, kin, obiektów sportowych. Co wynika z udostępnionego dla Business Insider Polska raportu?

Przede wszystkim eksperci doszli do wniosku, że wprowadzanie jakichkolwiek środków mających zapobiegać epidemii powinno być oparte na uprzedniej analizie zachowań społecznych. Bo okazuje się na przykład, że mandaty i kary finansowe wcale nie są najskuteczniejszym środkiem „motywowania” ludzi do przestrzegania obostrzeń sanitarnych, takich jak noszenie maseczek na twarzy i zachowywanie dystansu społecznego. Z analiz wynika, że metoda kija może się sprawdzić krótkoterminowo – działała na początku pandemii, gdy niewiele było wiadomo o SARS-CoV-2. Długoterminowo zdecydowanie lepiej sprawdza się metoda marchewki, choć tu bardziej niż o nagradzaniu mówimy o rzetelnym informowaniu i jasnych, maksymalnie prostych przekazach.

Te ostatnie są szczególnie istotne, gdyż stres utrudnia komunikację – w sytuacjach kryzysowych ludzie gorzej przetwarzają informacje, nie zawsze rozumieją kierowane do nich treści, nie pamiętają przekazu.

Na tym nie koniec ciekawych wniosków płynących z analizy PIE.

Dobry nastrój sprzyja dyscyplinie

Jak w komentarzu dla Business Insider Polska zaznaczył Radosław Zyzik, ekonomista behawioralny i ekspert PIE, „ludzie szczęśliwi lepiej stosują się do zaleceń władzy”. Innymi słowy: jeśli w społeczeństwie panują „relatywnie dobre” nastroje, jeśli ogólne samopoczucie społeczne jest dobre, łatwiej zachować dyscyplinę i utrzymać reżim sanitarny.

Ponadto korzystnie działa również ustalenie ram czasowych dla wprowadzanych odgórnie ograniczeń – analiza behawioralna wskazuje, że społeczeństwo chętniej przystaje na restrykcje, gdy widzi perspektywę ich końca.

Eksperci wskazali, że mało skutecznym społeczeństwie sposobem kontrolowania epidemii jest znoszenie bądź łagodzenie części restrykcji oraz przywracanie ich np. w związku ze zwiększającą się liczbą zakażeń. Zniechęcające jest również wydłużanie obostrzeń.