4 min.
Kwarantanna potęguje problem przemocy domowej. To nie dla wszystkich jest bezpieczny czas!

Kwarantanna potęguje problem przemocy domowej / Pexels
Najnowsze
08.03.2021
Paulina Młynarska: gdy tylko przejdę rekonwalescencję, kupię sobie jakiś piękny nowy biustonosz, sukienkę, rzucę grzywą i będę dumnie paradować z moimi implantami po ulicach
08.03.2021
„Krew nas zalewa!”. Największe organizacje walczące z wykluczeniem menstruacyjnym jednoczą siły
08.03.2021
Zmiana definicji gwałtu. „Kobiety potrzebują tej ustawy bardziej niż kwiatka na Dzień Kobiet”
08.03.2021
Meghan Markle w wywiadzie z Oprah: „Nie chciałam już dłużej żyć”
06.03.2021
118-letnia Kane Tanaka jest nastarszą mieszkanką globu. Chce wziąć udział w sztafecie z ogniem olimpijskim
Kwarantanna związana z epidemią koronawirusa doprowadziła do eskalacji problemu przemocy domowej w Chinach. Pamiętajmy o tym, że w Polsce zjawisko również jest obecne. Redakcja Hello Zdrowie apeluje: bądźmy uważni na te osoby, dla których czas spędzony w domu z rodziną nie jest spokojny ani bezpieczny!
Spis treści
Kwarantanna może nasilać napięcia w rodzinie
Epidemia koronawirusa zmusza ludzi do pozostawania w domach. W niektórych rodzinach zamknięcie w czterech ścianach może nasilać tarcia i prowadzić do wybuchów agresji. Kilka dni temu media, powołując się na tamtejszych aktywistów, donosiły o tym, że w Chinach przymusowa kwarantanna wzmogła problem przemocy domowej.
Jak podał portal Sixth Tone, liczba zgłoszeń do takich przypadków w niektórych miejscach w kraju się podwoiła, a nawet potroiła. A ponieważ epidemia osłabiła system wsparcia dla ofiar, postawiła wiele rodzin w trudnej sytuacji. W Chinach dochodziło nawet do sytuacji, gdy bliscy bitej kobiety wymuszali na władzach wioski uchylenie kwarantanny, aby można było ją przetransportować w bezpieczne miejsce.
Kwestię tę poruszyła w swoim wpisie na Facebooku Urszula Kuczyńska, tłumaczka i ekspertka od polityki energetycznej, która międzynarodowe doświadczenie zdobyła, pracując m.in. w Chinach właśnie.
„Kiedy w trzecim tygodniu stycznia, w związku z epidemią koronawirusa w wielu miejscach i miastach Chin, zarządzono kwarantannę, okazało się, że nie dla wszystkich ‚czas z rodziną’ to czas relaksu i odpoczynku. Policja, zajęta utrzymywaniem porządku na ulicy i ściganiem osób przemieszczających się bez masek i rękawiczek, zaczęła zaniedbywać zgłoszenia przypadków przemocy domowej. Realia przerosły bowiem jej możliwości. Np. w powiecie Jianli liczba zgłoszeń … potroiła się. Emerytowany oficer policji, Wang Fei, który prowadzi tam organizację (nie tak znów) pozarządową zajmującą się zwalczaniem przemocy w rodzinie, mówi wprost: ‚Według naszych raportów, aż 90 proc. zgłoszeń o przemocy domowej ma związek z kwarantanną’” – opisuje Kuczyńska.
Przemoc domowa w czasach zarazy: problem nie tylko w Chinach
Tłumaczka zwraca uwagę, że te niepokojące doniesienia z Państwa Środka nie są odosobnionym przypadkiem:
„Również statystyki z Australii wskazują na bezpośredni związek pomiędzy klęskami żywiołowymi i napiętą sytuacją społeczną a wzrostem liczby przypadków przemocy wobec kobiet i dzieci”.
Dlatego absolutnie nie powinniśmy dawać się zwieść danym mówiącym, że koronawirus łagodniej obchodzi się z kobietami. Jak już wskazywały rozmaite raporty, to kobiety właśnie społeczne koszty epidemii odczują najboleśniej na swojej skórze. Także w Polsce.
Musimy pamiętać, że w naszym kraju – jak wskazują statystyki policyjne – rocznie aż 88 tys. osób pada ofiarą przemocy domowej (dane dotyczą działań podjętych w procedurze „Niebieskiej Karty” wyłącznie przez policję, bez danych z działalności innych, upoważnionych do zwalczania przemocy domowej). Z czego miażdżąca większość, bo blisko 80 tys. ofiar to kobiety i dzieci.
Biorąc te dane pod uwagę, w pełni zgadzamy się z tym, co pisze Kuczyńska:
„W tym czasie odpowiedzialności za siebie nawzajem, za zdrowie i życie własne, ale i za zdrowie, życie i bezpieczeństwo innych, pamiętajmy o solidarności z tymi, które mogą nie mieć siły albo wiedzy, jak pomóc sobie samym. Łańcuch przemocy i obojętności można przerwać tylko dzięki międzyludzkiej solidarności”.
Apelujemy – bądźmy wyczuleni i zwracajmy uwagę na wszelkie znaki mogące świadczyć o tym, że komuś w zaciszu domowym dzieje się krzywda. Reagujmy, gdy zauważymy niepokojące sygnały!
Jesteś świadkiem przemocy w rodzinie? Zareaguj
Jeśli jesteś ofiarą przemocy w rodzinie lub czujesz, że czyjeś bezpieczeństwo jest zagrożone:
- Nie zastanawiaj się – natychmiast wezwij policję. Zadzwoń pod ogólny numer alarmowy
112 – pracownik numeru przekieruje twoje zgłoszenie do odpowiednich służb ratunkowych: policji, straży pożarnej lub pogotowia ratunkowego.Możesz skorzystać też z numeru 997 – w ten sposób skontaktujesz się z najbliższą jednostką. - Zadzwoń na „Niebieską linię” (801 120 002) – konsultanci odpowiedzą na twoje pytania, powiedzą, jak możesz pomóc ofierze przemocy w rodzinie, jak reagować na przemoc oraz wskażą miejsca i formy pomocy w twojej najbliższej okolicy.
- Powiadom (w czasie koronawirusa najlepiej zadzwoń) o tym Ośrodek Pomocy Społecznej w twojej gminie.
- Pamiętaj również, że możesz poszukać wsparcia w którymś z ośrodków Centrum Praw Kobiet.
W marcu 2016 Chiny przyjęły przełomową ustawę o zwalczaniu i zapobieganiu przemocy w rodzinie. Przełomową, bo wcześniej…
Gepostet von Urszula Kuczyńska #Lewica am Montag, 16. März 2020
Poleć artykuł znajomym
Zobacz także
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Powiązane tematy:
Polecamy

08.03.2021
„Mastektomia to nie koniec życia ani kobiecości. Po niej można dalej funkcjonować, żyć i cieszyć się tym życiem” – mówią autorki niezwykłych zdjęć kobiet po raku piersi i akcji „Pomacaj się”

08.03.2021
Ewa Kasprzyk: Uwielbiam słodkie lenistwo i nicnierobienie, ale w międzyczasie skoczę sobie ze spadochronem lub pójdę pomorsować

07.03.2021
Katarzyna Tubylewicz: Samotność wybrana to przyjemna osobność, luksus uwolnienia się od międzyludzkich zobowiązań, to oddech i poczucie wolności

06.03.2021