Kino, mecz, pójście na ryby pomagają wychodzić z bezdomności. „Droga do normalności to długotrwały proces, bywa bardzo bolesny, ale często też jest uwieńczony sukcesem”

– Czasami naprawdę niewiele potrzeba, żeby komuś wyprostować życiową sytuację. Kiedyś poznaliśmy pana, który przychodził do nas na „wydawkę”, bo spał na dworcu. Po rozmowie okazało się, że przez wiele lat pracował w Niemczech, w dużej firmie. Powiedzieliśmy mu, że przysługuje mu emerytura. „Jaka emerytura? Jestem Polakiem, tylko tam pracowałem”, przekonywał nas. Gdy wsparliśmy go poradami i działaniem, dostał niemiecką emeryturę. Wreszcie stać go było na wynajęcie mieszkania i życie na normalnym poziomie – mówi Patrycja Drożyńska, koordynatorka wolontariatu i fundraiserka „Fundacji Daj Herbatę”.