3 min.
Jak wygląda dziś dworzec w Wuhan, w którym epidemia koronawirusa miała swój początek? Polska vlogerka opublikowała film

Jak wygląda dziś dworzec w Wuhan, w którym epidemia koronawirusa miała swój początek? Vlogerka opublikowała film / screen, YouTube: Weronika Tuszczynska
Najnowsze
26.01.2021
Francja i Austria zakazują noszenia maseczek materiałowych w miejscach publicznych!
26.01.2021
„Jedna placówka na ponad 27 tys. pacjentek”. Martyna Jałoszyńska o dostępie nastolatek do ginekologa
25.01.2021
Lek. Bartosz Fiałek wzburzony weekendowymi imprezami: ludzie, których ignorancja przekracza „dach świata”
25.01.2021
Genogram – do czego służy, jak zrobić, symbole genogramu
24.01.2021
Dagmara Seliga: w Polsce jest coraz więcej coachów, a brakuje przepisów regulujących ten zawód [WIDEO]
– Dzisiaj jestem w środku jednego z najbezpieczniejszych państw na świecie – zaznacza vlogerka Weronika Truszczyńska, która pokazała, jak wygląda dziś dworzec w chińskim mieście Wuhan. Choć tłum na dworcu może szokować, to statystki zarażeń koronawirusem w Chinach uspokajają.
Tak wygląda dziś dworzec w Wuhan
Weronika Truszczyńska to znana polska vlogerka mieszkająca od kilku lat w Szanghaju. Od samego początku epidemii w swoich mediach społecznościowych pokazuje, jak wygląda „nowa rzeczywistość” w Chinach. Ostatnio vlogerka udostępniła na Twitterze film z dworca w Wuhan, gdzie rozpoczęła się epidemia koronawirusa.
Na krótkim wideo nakręconym wewnątrz budynku dworca kolejowego widać tłum przemieszczających się ludzi. To kolejny dowód na to, że mieszkańcy Wuhan już powoli zapominają o koronawirusie. Wcześniej pisaliśmy m.in o imprezie, która się odbyła w tamtejszym parku wodnym. Przyszły na nią tysiące osób, które tłoczyły się wokół basenu.
Truszczyńska zestawiła obraz zatłoczonego dworca w Wuhan z dobową liczbą zakażeń w Chinach. Można by pomyśleć, że przy takim „rozluźnieniu”, liczba zakażonych osób powinna wzrosnąć. Jednak tak nie jest. 1 października Chiny poinformowały o 20 nowych potwierdzonych zakażeniach, a 2 października o 10.
W naszym kraju padł dzisiaj rekord zakażeń – stwierdzono 2292 przypadków. W Chinach, zamieszkałych przez 1,4 miliarda osób, do tej pory stwierdzono 85 424 przypadków zakażeń, a w Polsce z populacją sięgającą niemal 38 mln – 93 481 przypadków.
Dworzec kolejowy Hankou w Wuhan dzisiaj około południa. pic.twitter.com/1IRHdKBpN4
— WeronikaTruszczyńska (@wtruszczynska) October 1, 2020
W czym tkwi sukces Chin?
Jak to się stało, że Chiny tak dobrze poradziły sobie z pandemią koronawirusa? Polska vlogerka Weronika Truszczyńska tłumaczy w jednym ze swoich filmów nagranych na kanał na YouTubie, że skuteczność Chińczyków w walce z koronawirusem polega na tym, że nałożyli na swoich mieszkańców bardzo dużo rygorystycznych restrykcji, które są przestrzegane i egzekwowane.
– Dzisiaj jestem w środku jednego z najbezpieczniejszych państw na świecie – zaznacza Truszczyńska. – Pewnie zapytacie, jak kto się stało i czy Chiny mają jakiś lek. Nie, nie ma żadnego leku. Wprowadzono po prostu tak drakońskie środki zapobiegawcze, środki bezpieczeństwa na mieście i przede wszystkim środki dla osób, które przyjeżdżają teraz do Chin, że licznik zachorowań spadł z kilku tysięcy każdego dnia do kilkunastu – dodaje.
23 stycznia w Wuhan wprowadzono surowe zakazy i graniczenia. Miasto otoczono kordonem sanitarnym, zablokowano drogi wyjazdowe. Do kwietnia 11 milionów mieszkańców zostało kompletnie odciętych od świata. Nie wolno im było opuszczać domów, nawet żeby pójść do apteki. W tym samym czasie blokadę komunikacyjną nałożono też na 15 innych miast w prowincji Hubei, zamieszkiwaną łącznie przez 60 mln ludzi. Niedługo potem w innych częściach kraju zalecono kwarantannę społeczną.
Według „New York Timesa” w domach zostało ok. 760 mln ludzi, czyli połowa obywateli zamieszkujących kontynentalne Chiny. Zdaniem epidemiologów, wypowiadających się dla czasopisma naukowego „Nature”, choć radykalne środki bezpieczeństwa wprowadzono zbyt późno, było warto.
Zobacz także

„Brak dowodu na skuteczność nie jest dowodem na brak skuteczności!”. Małgorzata Ponikowska o „maseczka-gate”

„Dzieci w izolacji mogły się nauczyć tego, co dorośli: skupienia się na sobie, zastanowienia się co lubi, organizowania własnego czasu albo nauczyły się po prostu nudzić”

„Koronawirus w natarciu na porodówkach czy nie?” – komentuje dr Wojciech Falęcki
Spodobał ci się artykuł? Poleć go koleżance
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Powiązane tematy:
Polecamy

25.01.2021
Wojciech Kulesza: „efekt Jandy” brzmi chwytliwie, ale żadne badania tego nie wychwycą

24.01.2021
„Dla wielu dziewczyn to rodzaj terapii” – mówi Martyna Dominikowska, trenerka „zakazanego” tańca exotic

23.01.2021
Frances McDormand: Przeważnie grałam bohaterki wspierające mężczyzn. To częsty scenariusz wielu kobiet, że wspieramy głównych bohaterów

22.01.2021