Jak wojna w Ukrainie wpłynie na globalną produkcję żywności? „Kryzys dotknie nas wszystkich” – ostrzega Paulina Górska
się ten artykuł?
„Wojna o żywność? Jak czytamy w raporcie Carnegie Europe: Putin próbuje zagarnąć tereny rolnicze, żeby zapewnić Rosji bezpieczeństwo żywnościowe, a jednocześnie zwiększyć przyszłą zależność świata od Rosji na rynkach rolnych” – pisze ekoaktywistka i autorka bloga o ekologii Paulina Górska. Jak zaznacza, wojna w Ukrainie spowoduje kryzys żywnościowy.
„Kryzys dotknie nas wszystkich”
„Co słonecznik ma do polityki, czyli o wpływie wojny w Ukrainie na globalną produkcję żywności”
Tymi słowami rozpoczyna wpis na swoim profilu na Instagramie ekoaktywistka Paulina Górska. Autorka zaznacza, że w ostatnich latach naukowcy ostrzegali, iż wciąż ocieplający się klimat spowoduje zmniejszenie plonów i kryzys żywnościowy. Jak wyjaśnia, najbardziej ucierpią kraje słabiej rozwijające się, w których klimat nie pozwala na uprawę roślin. Niestety wojna w Ukrainie znacznie przyspieszy ten proces.
„Dzisiaj sytuacja jest jeszcze gorsza, ponieważ trwająca w Ukrainie wojna wywołała kryzys żywnościowy. Ten kryzys dotknie nas wszystkich, chociaż najbardziej ponownie kraje rozwijające się. Te, które już teraz najbardziej cierpią z powodu kryzysu klimatu (przykładowo 50 proc. libańskiego importu pszenicy pochodzi z Ukrainy, a w ogarniętym kryzysem Jemenie – 22 proc.)” – wyjaśnia.
Jak wyjaśnia Górska, Rosja i Ukraina eksportują 20 proc. kukurydzy i jęczmienia oraz 50 proc. produktów słonecznikowych, w tym większość światowego oleju słonecznikowego.
„Rosja była ponadto największym eksporterem nawozów azotowych na świecie (blisko 15 proc. udziału w handlu międzynarodowym), a razem z Białorusią odpowiadała za 1/3 globalnego eksportu nawozów potasowych. Nawożenie upraw jest kluczowym zabiegiem, który wpływa na wzrost plonów. Jeśli zabraknie nawozów, globalne plony mogą spaść nawet o 50 proc.” – dodaje.
Ekoaktywistka przytacza słowa Davida Beasley`a, szefa Światowego Programu Żywnościowego ONZ, który stwierdził, że konsekwencją rosyjskiej agresji będzie „piekło na Ziemi” w kontekście globalnych cen żywności. I dodaje, że od wybuchu wojny ceny pszenicy osiągnęły wartości najwyższe od 10 lat i mogą jeszcze wzrosnąć.
„Według mnie nie chodzi o to, czy czeka nas globalny kryzys żywnościowy, ale o to, jak wielki będzie” – cytuje Sveina Tore Holsethera z Yara International, jednego z największych na świecie producentów nawozów.
Wojna o żywność?
Górska zaznacza, że największymi importerami surowców rolnych z Ukrainy i Rosji są m.in. Egipt, Turcja, Iran, Indonezja, Bangladesz czy Pakistan. Ograniczona dostępność żywności i rosnące ceny dotkną więc w największym stopniu Afrykę, państwa na Bliskim Wschodzie i w Azji Południowo-Wschodniej.
„Ucierpią też kraje rozwijające się, już i tak osłabione pandemią i skutkami zmian klimatu” – dodaje.
Ekspertka tłumaczy, że kryzys dotknie jednak również inne kraje, w tym Polskę. Jak podaje, FAO (Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa) kalkuluje, że wojna za naszą granicą może podbić w tym roku ceny żywności na świecie od 8 do 22 proc., a to wpłynie na koszty produkcji pieczywa, mięsa i nabiału.
„Wojna o żywność? Jak czytamy w raporcie Carnegie Europe: Putin próbuje zagarnąć tereny rolnicze, żeby zapewnić Rosji bezpieczeństwo żywnościowe, a jednocześnie zwiększyć przyszłą zależność świata od Rosji na rynkach rolnych” – pisze Górska.
I wymienia, że globalnie Ukraina jest:
- 1. producentem oleju słonecznikowego,
- 6. producentem kukurydzy i jęczmienia,
- 7. producentem rzepaku,
- 9. producentem pszenicy i soi.
Jak zauważa ekoaktywistka, wojna w Ukrainie przyniesie wiele negatywnych konsekwencji dla całego świata. Według niej tli się jednak światełko w tunelu, że wiele krajów zrezygnuje z paliw kopalnych.
„Putin sprawił, że 'zielony ład znów stał się wielki’ w UE, unaocznił niestabilność reżimów opartych o paliwa kopalne, ale i doprowadził do wzrostu zainteresowania tematem, uzależnienia od paliw kopalnych. Przykład? Niemcy ogłosiły, że do końca 2022 roku chcą zakończyć import węgla i ropy z Rosji” – podsumowuje.
Paulina Górska
Ekoaktywistka, edukatorka, autorka bloga o ekologii. Mowa o Paulinie Górskiej, której profil na Instagramie obserwuje obecnie ponad 96 tys. osób. Specjalistka od lat stara się zachęcać innych do bycia less waste. Pisze o segregowaniu śmieci, oddawaniu niepotrzebnych ubrań dla potrzebujących czy o wprowadzaniu ekologicznych tricków do swojego codziennego życia.
Więcej informacji na paulinagorska.com.
Wyświetl ten post na Instagramie