3 min.
Harvey Weinstein został skazany na 23 lata więzienia za gwałt i napaść seksualną. To ważny moment dla ruchu #MeToo

Harvey Weinstein został skazany na 23 lata więzienia za gwałt i napaść seksualną. To ważny moment dla ruchu #MeToo / Getty Images
Najnowsze
27.02.2021
5 błędów, które popełniasz przed 10 rano
27.02.2021
Seks? W każdym wieku!
27.02.2021
„Odpuść sobie”. Ale jak to zrobić? Kasia Bem zapewnia, że joga może w tym pomóc
27.02.2021
Jak okiełznać dziecięcą złość? Oto siedem kroków do sukcesu
26.02.2021
Jak wyglądają skutki wychowywania dziewczynek w duchu „grzeczności”? Wyjaśnia Magda Korczyńska
Były producent filmowy Harvey Weinstein został w środę skazany przez sąd w Nowym Jorku na 23 lata pozbawienia wolności za gwałt i napaść seksualną. To przełomowy moment dla ruchu #MeToo. Wszystkie kobiety, które zeznawały przeciwko Weinsteinowi, siedziały na rozprawie w pierwszym rzędzie. „Gwałt to nie tylko moment penetracji, to trwa wiecznie” – powiedziała jedna z jego ofiar, Jessika Mann.
Spis treści
Skazany na 23 lata więzienia, ale spędzi tam 20 lat
24 lutego, po 5 dniach obrad zapadł wyrok w sprawie producenta filmowego Harvey’a Weinsteina. Został skazany za zgwałcenie w 2013 roku aktorki Jessiki Mann oraz za wymuszenie w 2006 roku aktu seksualnego na asystentce Mimi Haleyi.
Hollywoodzkiemu producentowi za napaść na Haleyi groziło do 25 lat więzienia, a za gwałt – do czterech lat więzienia. 11 marca sąd w Nowym Jorku skazał Weinsteina na 20 lat za przestępstwa na tle seksualnym oraz na trzy lata za gwałt trzeciego stopnia. Ponieważ będzie kary odbywał jednocześnie, w więzieniu spędzi łącznie 20 lat.
Po zwolnieniu Weinstein przez pięć lat musi przebywać pod nadzorem i zarejestrować się jako przestępca seksualny. Obrońcy 67-letniego Weinsteina, który w przybył do sądu na wózku inwalidzkim, zapowiedzieli, że ich klient odwoła się od wyroku.
Zaledwie kilka godzin po usłyszeniu wyroku mężczyzna źle się poczuł i trafił do szpitala Bellevue na Manhattanie ze względu na problemy z sercem.
Przełomowy moment dla #MeeToo
Wyrokowi sądu przysłuchiwało się z pierwszego rzędu sześć kobiet, które zeznawały przeciwko Harvey’owi. Za ich wkład do takiego zakończenia sprawy podziękowała im prokurator Joan Illuzzi.
– Bez tych kobiet i innych osób, które zdecydowały się złożyć zeznania, nie można byłoby nigdy wszcząć tej sprawy, zakończyć jej z sukcesem, a oskarżony nigdy nie przestałby ranić innych ludzi ani niszczyć im życia – podkreśliła.
Oceniła również, że Weinstein był „upojony władzą” i wydawało mu się, że może bezkarnie robić wszystko, nie ponosząc za to żadnych konsekwencji. O swoich przeżyciach podczas rozprawy opowiedziały ofiary Weinsteina. Haleyi przypomniała, że zaatakował ją przy użyciu siły, nie zważając na jej protesty. – Przez to, co zrobił, pozbawił mnie godności – wyznała.
– Chcę przypomnieć, że powiedziałam Harveyowi „nie” (…) Gwałt to nie tylko moment penetracji, to trwa wiecznie – powiedziała Mann.
Harvey Weinstein i #MeToo
W 2017 roku Harvey Weinstein został oskarżony przez kilkadziesiąt kobiet o molestowanie seksualne. Weinstein był wówczas producentem filmowym, odpowiadającym za sukces takich filmów jak „Pulp Fiction” czy „Angielski pacjent”. Skandal zakończył jego karierę – został zwolniony ze swojej firmy, która ostatecznie zbankrutowała.
If you’ve been sexually harassed or assaulted write ‘me too’ as a reply to this tweet. pic.twitter.com/k2oeCiUf9n
— Alyssa Milano (@Alyssa_Milano) October 15, 2017
Oskarżenia wobec Weinsteina zapoczątkowały ruch #MeToo, zwracający uwagę na problem molestowania seksualnego. Hasło zostało spopularyzowane przez aktorkę Alyssę Milano, która w swoim wpisie na Twitterze zachęcała inne kobiety do opowiadania o swoich przeżyciach.
„Gdyby wszystkie kobiety, które były kiedyś molestowane seksualnie, napisały ‘#MeToo’ w swoich statusach, być może udałoby się pokazać ludziom, jaką skalę ma to zjawisko” – napisała na Twitterze Milano.
Hasztag #MeToo został rozpowszechniony w co najmniej 85 krajach.
Zobacz także

„Dzień dobry, chciałabym zgłosić gwałt”. Ewa opowiada nam o najtrudniejszym momencie jej życia

„365 dni”: gdy kobieta staje się przedmiotem, a gwałt wydaje się romantyczny

„Był alkohol? W takiej sytuacji ciężko mówić o gwałcie. Ofiara może przecież nie pamiętać…”. Nasza czytelniczka opisała, co spotkało ją w szpitalu psychiatrycznym
Zainteresował Cię nasz artykuł? Poleć go znajomym!
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Powiązane tematy:
Polecamy

27.02.2021
Paulina Porizkova: Muszę powstrzymywać się od myślenia, że jestem po dacie przydatności, bo czuję, że mój czas jest właśnie teraz!

26.02.2021
„Masaż medyczny to nie masaż erotyczny!”. Przedstawicielki zawodów medycznych mówią STOP

21.02.2021
Magdalena Lamparska: Ktoś zabrał nam dziewczyńskość! Jesteśmy nastolatkami, a potem od razu kobietami, mamami, żonami

20.02.2021