Przejdź do treści

„Czy pod ostatni respirator mam podłączyć jego czy babcię, która nosiła maseczkę, ale się zaraziła, bo w kolejce chuchał jej na plecy?”

koronawirus w Polsce
Lekarka Julia Piątek komentuje ignorancję „koronasceptyków” i „antymaseczkowców” / zdj. Jaap Arriens/NurPhoto via Getty Images)
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Ostatnie dni przynoszą kolejne rekordy potwierdzonych przypadków koronawirusa w kraju. Czy niepokojące liczby skłaniają Polaków do zachowania wzmożonych środków ostrożności? Wręcz przeciwnie – o czym na instagramowym profilu „Emergency Queen” pisze Julia Piątek, lekarka  w trakcie specjalizacji z medycyny ratunkowej.

Julia Piątek w ostrych słowach o ignoracji „koronasceptyków” i „antymaseczkowców”

„Jak mam nie stawiać kogoś na równi z mordercą, jeżeli jego nietrzymanie się do prostych zasad może kogoś kosztować życie?”.

To jedno z najważniejszych i najmocniejszych pytań, jakie zadaje Julia Piątek w najnowszym wpisie na Instagramie. Lekarka komentuje w nim ignorancję „koronasceptyków” i „antymaseczkowców”. Ci nic sobie nie robią z doniesień o coraz większej sile rażenia pandemii COVID-19, napływających zarówno z kraju, jak i ze świata.

„Czemu nie trzyma odstępu? Czemu śmieje się z „plandemii”? (…) Czy pod ostatni wolny respirator mam podłączyć jego, czy babcieę która nosiła sumiennie maseczkę, ale niefortunnie się zaraziła, bo w kolejce w Biedronce chuchał jej na plecy? Jak mam nie stawiać kogoś na równi z mordercą, jeżeli jego nietrzymanie się do prostych zasad może kosztować komuś życie? Czemu jest takim egoistą? Czemu uważa, że to moja wina, że wszystko nie działa tak, jak powinno? Czemu w szkole, obok której ostatnio przejeżdżałam, żaden dzieciak nie miał na sobie maseczki?”.

To kolejne pytania, które cisną się język lekarce. Z jej perspektywy trudno jest mieć wyrozumiałość dla osób, które nie rozumieją i nie chcą zrozumieć powagi tej sytuacji. Jej zdaniem obraz ludzi nieprzestrzegających tak podstawowych środków ostrożności, jak zachowywanie bezpiecznej odległości oraz zasłanianie ust i nosa w miejscach publicznych, woła o pomstę do nieba.

Ponad 2 000 zakażeń (i to tylko tych, którym zrobiono badania) dziennie, a ludzie mają czelność robić protesty antymaseczkowe. (…) Jak mam wierzyć w to, że niektórzy posiadają więcej szarych komórek niż mój banan na śniadanie?” – z sarkazmem podsumowuje Piątek

Trudno dziwić się jej rozgoryczeniu. To ona będzie ratować „antyCOVID-owców”, kiedy się zarażą… To ona będzie musiała szukać im „ostatniej wolnej izolatki”… To ona wreszcie będzie musiała podejmować decyzję o to, komu pierwszemu udzielić pomocy, jeśli zrealizuje się u nas „marcowy scenariusz włoski” rozwoju epidemii…

Padł nowy rekord zakażeń koronawirusem. Jest już ponad 2 tysiące zarażonych osób

Emergency Queen

Pod tym pseudonimem ukrywa się Julia Piątek, lekarka w trakcie specjalizacji z medycyny ratunkowej. Autorka bloga „Witamy na SORze”, na którym pisze „o ratowaniu życia i innych zakamarkach medycyny”. Jak zresztą sama wyjaśnia:

„Na moim blogu oprócz ogólnej wiedzy medycznej poczytacie o tym, co można zrobić w nagłych sytuacjach i jak uratować komuś życie. Poznacie też moje codzienne zmagania, przemyślenia, usłyszycie kuriozalne historyjki i po prostu odkryjecie część mojego życia”.

Instagramowy profil @emergency_queen obserwuje obecnie ponad 36 tys. osób.

View this post on Instagram

I wtedy wchodzę ja, cała na biało, w stroju ghostbustera i pytam: „Gdzie jest Twoja maska?!” A on/a… jej nie ma ??‍♀️ • „Czemu nie trzyma odstępu? Czemu śmieje się z „plandemii”? Gdzie mam chorego zawieść, jak nie ma gdzie? Mam krążyć z nim przez 5 godzin całując klamkę kolejnego szpitala (oczywiście w przenośni ?) i na sam koniec umrze nam w karetce? Jak mam jego przetransportować do jedynej wolnej izolatki w promieniu 100km w innym województwie? Czy pod ostatni wolny respirator mam podłączyć jego, czy babcie, która nosiła sumiennie maseczkę, ale niefortunnie się zaraziła, bo w kolejce w Biedronce chuchał jej na plecy? Jak mam nie stawiać kogoś na równi z mordercą, jeżeli jego nietrzymanie się do prostych zasad może kosztować komuś życie? Czemu jest takim egoistą? Czemu uważa, że to moja wina, że wszystko nie działa tak, jak powinno? Czemu w szkole, obok której ostatnio przejeżdżałam, żaden dzieciak nie miał na sobie maseczki? Kiedy politycy przestaną działać na naszą niekorzyść, robić nam pod górkę i mydlić oczy, że wszystko jest ok, chociaż sypią się właśnie fundamenty (chociaż to tak nazwać w sumie nie można), raczej porowate belki, na których balansuje nasza opieka zdrowotna?” – to oczywiście pytania, które nikomu nie zadam, bo przecież są niewygodne i nie wypada, ale moje myśli pozostaną moimi myślami i na szczęście nie można (jeszcze?) karać lekarza za odgrywanie takich konwersacji w swojej głowie… To nie są już pytania czysto spekulacyjne. To są pytania, które w ostatnim czasie stały się bardzo, bardzo realne. Nie potrafię na nie odpowiedzieć, ale mam nadzieję, że w niedzielę w rozmowie z @psycholog_w_medycynie uda nam się zrozumieć mechanizmy stojące za osobami, które nie rozumieją i nie chcą zrozumieć powagi tej sytuacji. • Ponad 2.000 zakażeń (i to tylko tych, którym zrobiono badania) dziennie, a ludzie mają czelność robić protesty antymaseczkowe. Nosz kuźwa (staram się oduczać przeklinania, ale nie potrafię w tej sytuacji inaczej tego wyrazić) – jak mam wierzyć w to, że niektórzy posiadają więcej szarych komórek niż mój banan na śniadanie? Naprawdę chcę zrozmieć, dlaczego ludzie tak reagują, ale z drugiej strony ⬇️⬇️⬇️

A post shared by Julia Piątek (@emergency_queen) on

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.