Przejdź do treści

Bohaterski czyn ukraińskiego ratownika! Własnym ciałem osłonił pacjentkę podczas rosyjskiego ostrzału

Charków po bombardowaniu
Ratownik własnym ciałem osłonił pacjentkę podczas rosyjskich bombardowań/ Photo by Chris McGrath/Getty Images
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Ukraiński ratownik medyczny dokonał niezwykłego czynu podczas rosyjskich ataków w Charkowie. Własnym ciałem osłonił przed ostrzałem kobietę, której wcześniej udzielał pomocy. Wideo z wydarzenia trafiło do sieci, a mężczyzna został okrzyknięty bohaterem. 

Bohaterski czyn ukraińskiego ratownika

Denys Petrenko wykorzystał własne ciało, aby ochronić wcześniej ranną kobietę przed rosyjskimi pociskami. Odważny ratownik medyczny wraz z zespołem transportował rannych w bezpieczne miejsce w trakcie ostrzału Charkowa przez armię rosyjską. Pomagał również zabandażować rannej pacjentce nogę, która została zraniona we wcześniejszym ostrzale. Pracę jednak przerwał kolejny atak. Kiedy z nieba leciały kule, ratownicy i żołnierze rzucili się do ucieczki, szukając schronienia w najbliższym budynku. Petrenko został jednak na zewnątrz, osłaniając własnym ciałem pacjentkę. Wolontariusz Czerwonego Krzyża klęczał przy kobiecie, jednocześnie krzycząc do leżącego obok rannego mężczyzny, by nie wstawał.

Ratownik został okrzyknięty bohaterem, jednak jego odważny czyn wywołał również konflikt z jego mamą. Jak podaje „The Sun”, Petrenko nie przyznał się jej, że pomaga w ostrzelanym obrębie Ukrainy, ale powiedział, że pracuje w biurze jako instruktor pierwszej pomocy.

„Moja mama naprawdę nie była szczęśliwa. Znajomi widzieli nagranie i zadzwonili do niej, kiedy była w kościele. Na początku nie rozumiała, o co im chodzi… potem obejrzała. Powiedziała: „Oszalałeś! Nie dbasz o moje nerwy?” – wyznał w rozmowie.

Na szczęście ratownik medyczny nie został postrzelony, a ranna kobieta została zabrana do szpitala, gdzie teraz wraca do zdrowia.

Wideo z tego bohaterskiego czynu trafiło do mediów społecznościowych. Opublikowała je na swoim profilu na Twitterze Lesia Vasylenko, Deputowana Rady Najwyższej Ukrainy.

„Armia rosyjska strzela do medyków pomagających rannym. Okrucieństwo tych dzikusów nie ma granic” – napisała.

„To nic innego jak celowy terror przeciwko zwykłym cywilom”

W Charkowie, położonym 40 kilometrów od granicy z Rosją, walki trwają od początku rosyjskiej inwazji. Od tej pory około 300 osób zginęło w mieście. Liczba ta obejmuje ok. 100 zabitych żołnierzy i 192 cywilów. Kolejnych 964 cywilów i 513 żołnierzy zostało rannych, jak ujawniła ukraińska służba zdrowia. Miasto ostrzeliwane jest nawet kilkadziesiąt razy na dobę. Ratownicy służby ds. sytuacji nadzwyczajnych poinformowali w niedzielę, że w ciągu doby byli 31 razy wzywani do działań na terenie Charkowa.

„Tylko w ciągu ostatnich czterech dni zginęło w Charkowie 18 osób, a 106 zostało rannych. To nic innego jak celowy terror – moździerze, artyleria przeciwko zwykłym dzielnicom mieszkalnym, przeciwko zwykłym cywilom” – poinformował we wtorek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Jak przekazał, szef obwodowej administracji wojskowej Ołeh Syniegubow, w ostrzeliwanym przez Rosjan Charkowie pociski spadają nawet na place zabaw.

„Rosjanie ostrzeliwali dzielnice Osnowianski i Niemyszlanski, a także centralną część miasta. Pociski spadły tuż przy domach, na placach zabaw, w pobliżu punktów pomocy humanitarnej. Zginęły trzy osoby, 15 zostało rannych, w tym 14-letnie dziecko” – poinformował.

Miasto zostało wyzwolone przez Ukraińców, jednak wciąż na jego terenie odbywają się walki. Syniegubow zaapelował do mieszkańców, by nie opuszczali bezpiecznych schronień.

„Wzywam mieszkańców, aby jeszcze nie wracali do domów, ponieważ trwają tam walki. Wyzwolić te okolice to jedno, utrzymać – drugie” – powiedział.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: