2 min.
Z życia jadalnego przystanku

Zdjęcie: The Edible Bus Stop
03.07.2022
Ignoruj zagrożenia, pamiętaj o lansie, nadużywaj słońca…Sposobów na zepsuty urlop jest znacznie więcej!
03.07.2022
Pies kontra upał. Jak pomóc zwierzakowi? Podpowiadamy!
02.07.2022
6 związkowych pułapek. Często wpadamy w nie przez samych siebie
02.07.2022
Stresujesz się? Poćwicz! Propozycje ćwiczeń
01.07.2022
„Przestańmy pytać kobiet o to, czy są w ciąży. Często to po prostu wzdęcia” – apeluje ciałopozytywna instagramerka Danae Mercer
The Edible Bus Stop to londyńska inicjatywa, która ma na celu przetworzenie miejskich nieużytków – zaniedbanych spłachetków ziemi i brzydkich, łysych klombów – w prawdziwe oazy miejskiej zieleni, w których mieszkańcy okolicznych domów uprawiają jadalne rośliny. Brzmi nierealnie, jeśli weźmiemy pod uwagę polskie doświadczenia z wspólnotowością, ale w stolicy Wielkiej Brytanii funkcjonuje z powodzeniem. Wydaje się bowiem, że ludzie, których wcześniej zaangażujemy w tworzenie czegoś, będą mieli wiele powodów, by się o tę rzecz – miejsce lub inicjatywę – troszczyć.
Zdjęcie: Przystanek w Lambeth w południowym Londynie, Źródło: Theediblebusstop.org
The Edible Bus Stop jest właściwie tylko swoistym banerem reklamowym – twórcy i ideolodzy tego przedsięwzięcia oryginalnie chcieli zawalczyć o to, by jedyny kawałek zieleni w ich okolicy nie został odsprzedany deweloperom. By zyskać argumenty w walce o tę przestrzeń, zachęcili sąsiadów do tzw. guerrilla gardeningu, czyli do „okupowania” nieużytku za pomocą sadzenia roślin. Pomysł upraw wzdłuż londyńskiej linii autobusowej nr 322 miał na celu rozsławienie kampanii na rzecz wspólnotowych miejskich ogrodów w Południowym Londynie. Tak się jednak złożyło, że stał się pełnoprawnym projektem, bo twórcy nie mogli nie zauważyć, jak dobrze wpływa na lokalne społeczności. Promotorzy idei The Edible Bus Stop uważają, że poczucie zaangażowania i możliwość wpłynięcia na kształt miejskiego krajobrazu może sprawiać, że ludzie staną się mniej agresywni i „wykorzenieni” ze swojej przestrzeni. „Wierzymy, że brutalny krajobraz tworzy brutalny światopogląd”, mówi Mak Gilchrist, była modelka i aktywistka The Edible Bus Stop (cytat za ogrodniczym blogiem Guardiana). Dlatego, jej zdaniem, ta inicjatywa ma szansę wpływać pozytywnie zwłaszcza na mieszkańców takich problematycznych dzielnic, jak te, które padły rok temu łupem grabieży w czasie sierpniowych zamieszek.
Myślicie, że takie projekty przydałyby się i na naszych przystankach autobusowych? Jeśli chcecie przypomnieć sobie, co dzieje się wokół nich, polecamy wystawę zdjęć Macieja Rawluka pt. „Przystanki polskie. Czyli oddolny design elementu infrastruktury punktowej systemu transportu zbiorowego“, którą dzięki Fundacji Bęc Zmiana do 5 września można oglądać w warszawskiej galerii Kordegarda.
Zdjęcie: Maciej Rawluk, Źródło: Funbec.eu
W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję:
PROMOCJA
Zdrowie umysłu
Less Stress from Plants 60 kaps. wegański
60,00 zł 90,00 zł
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Powiązane tematy:
Polecamy

02.07.2022
Jak cztery miedziane wanny dały początek uzdrowiskowej historii Ciechocinka, zwanego najtańszym biurem matrymonialnym i wypoczynkowym przedmieściem Warszawy

30.06.2022
„Zdarzają się sytuacje, że pacjent nie powie lekarzowi wszystkiego, a powie pielęgniarce” – mówi Anna Szczypta, krajowa konsultantka w dziedzinie pielęgniarstwa epidemiologicznego

29.06.2022
„W 93,5 proc. byłam osobą nieżyjącą. W jednej chwili straciłam wszystko. Ale po stracie też jest życie” – mówi Aleksandra Cymerman, która pomaga osobom dotkniętym traumą

28.06.2022