Czy prawdziwi mężczyźni kochają krągłości?

Jest dwóch naukowców, do których mam wyjątkową słabość. Wszystko dlatego, że zrobili najfajniejsze badania, o jakich słyszałem. Na tepetę wzięli 55 mln nieczystych myśli i ustalili, co nas kręci, i czy kręcą nas krągłości…

Ogi Ogas i Sai Gaddam, bo tak się nazywa ta para, to nie są zwykli neurobiolodzy. Wiadomo o tym choćby stąd, że Ogas oprócz zabaw w neuronaukę, zajmuje się wygrywaniem teleturniejów. Swoją wiedzę wykorzystał na przykład do stworzenia strategii, która miała mu pozwolić wygrać… Milionerów. Puli wprawdzie nie rozbił, ale z telewizyjnego studia wyszedł z połówką miliona. Zwyczajne – musicie przyznać – to nie jest. Badania, które zrobili, też standardowe nie były i imponują pomysłem.

Żeby się czegoś dowiedzieć o seksualnych preferencjach – pomyśleli – trzeba obserwować ludzi, gdy ci nie wiedzą, że są obserwowani. To łatwe nie jest, ale Ogas i Gaddam taki sposób znaleźli. Nazywa się on internet, a samo badanie, które przeprowadzili, polegało na tym, że analizie poddali 400 milionów wyszukiwań w Dogpile i sprawdzili, czego ludzie szukają, gdy szukają seksu. Wyszukiwań dotyczących „tych” spraw było aż 55 mln (ponad 13 proc. wszystkich), a ich autorami były 2 mln internautów. Głównie ze Stanów, ale też z Kanady, Indii, Anglii, Irlandii, a nawet Kenii. To, za czym internauci się rozglądali pokategoryzowano i dzięki temu ustalono, co ludzi kręci. O tym, co kręci kobiety, opowiem przy innej okazji – dziś będzie o rodzaju męskim.

Mężczyźni najczęściej szukają „po wieku” i są dwie kategorie, które biją na głowę całą resztę: jedna to panie młode, a druga MILF (mom I’d like to f***). Na wieku sprawa się jednak nie kończy, bo mężczyźni szukają też według innych kluczy. Przede wszystkim po „częściach ciała”. Absolutnym numerem jeden są tutaj biusty. Numerem dwa pośladki. Wszystko z przewagą krągłości większych, ale wiernym, choć mniejszym, gronem fanów cieszą się też te w rozmiarach umiarkowanych lub całkiem niewielkich. Punkt kolejny to odwrócenie zależności, bo numerem trzy są stopy. Tutaj mniejsze są popularniejsze. A wyszukiwanie stóp, taka ciekawostka, zwykle wiązało się też z szukaniem pończoch, podwiązek i damskich butów. Fetyszyści są wśród nas. I dobrze, bo inaczej mogłoby być nudno. „Czwórki” wymieniać nie będę, bo to część ciała męska, a nie kobieca.

Ogas i Gaddam na tym nie poprzestali i postanowili sprawę zbadać bardziej dogłębnie. – Jedna rzecz jest jasna: smukłe, chude jak wykałaczki kobiety są rzadkością w przeznaczonej dla mężczyzn pornografii – napisali po tym, jak sprawdzili – pisałem już, że to naukowcy niezwyczajni? – BMI aktorek porno i porównali je z przeciętnymi dla krajów, gdzie ogląda się je chętnie. Otóż okazało się, że przeciętne BMI sytuowało gwiazdy porno w dolnych granicach zdrowotnej normy, a więc zwykle w okolicach poziomu 18-19, ale generalnie – bo wyjątki były – mieszczą się one po prostu w tej części przedziału, który opisuje się kategorią „zdrowy”.

Skąd zatem – na szczęście coraz częściej będąca melodią przeszłości – moda na pokazywanie w roli wzorów urody modelek chorobliwie chudych? Odpowiedź jest wyjątkowo prosta: robiące to magazyny sąskierowane do kobiet, a nie do mężczyzn. Pokazują nie to, co za atrakcyjne uważają mężczyźni, ale to, co kobiety chcą uważać za atrakcyjne dla panów. Jakby miały szukać męskich odbiorców, to promowałyby inny, zdrowy, typ urody, bo – patrz wyżej – to typ najbardziej pociągający. I tu dochodzimy do puenty, która może być tylko jedna. Tak jak i odpowiedź na tytułowe pytanie. Prawdziwi mężczyźni krągłości kochają, chyba że akurat kochają co innego, bo prawdziwi mężczyźni miewają słabość do bardzo wielu rzeczy. Choćby do małych stóp…