2 min.
Torba trenerki. Co wrzuca do niej Kasia Bigos?

Fot: Katarzyna Milewska
W kobiecych torebkach, niezależnie od tego, jak wygląda ich dzień, można znaleźć prawdziwe cuda… A trenerka? Jesteście ciekawi, bez czego nie rusza się z domu? Sprawdźcie!
W mojej damskiej torebce panuje – jak przystało na prawdziwą kobietę – totalny chaos. Za to, jeśli chodzi o torbę treningową, wszystko mam ułożone tip-top. Kocham swoją pracę, ale bywa bardzo absorbująca. Niekiedy wychodzę z domu z samego rana, a wracam o 23.
W torbie muszę mieć więc wszystko, co niezbędne na trening. W gorącym sezonie, kiedy startuję w zawodach, spędzam na sali kilka godzin dziennie, a do tego prowadzę treningi grupowe. Pakuję się więc solidnie. Po latach dobrze wiem, o czym zapomnieć nie mogę.
Co mam w torbie?
1. Sportowy zestaw ubrań – obowiązkowo ze stanikiem sportowym! Czemu to podkreślam? Bo naprawdę chciałabym przekonać kobiety do tego, aby zawsze o nim pamiętały i dbając o swoje mięśnie, jednocześnie dbały o formę biustu. Jeśli chodzi o same ubrania – muszą być wygodne i odprowadzać wilgoć. Choć nie będę oszukiwać, że lubię, gdy sportowe ciuchy wyglądają fajnie.
2. Rękawiczki – sporo trenuję na drążkach, więc żeby uniknąć odcisków, w trakcie ciężkich treningów zakładam rękawiczki.
3. Buty – to dla mnie niezmiernie ważny temat, bo przy tylu jednostkach treningowych, którym towarzyszą biegi i podskoki, buty muszę mieć wygodne. Powinny stabilizować to, co trzeba, jednocześnie pozwalać stopie pracować w pełnym zakresie. Dobrze jest dobierać je nie tylko do rodzaju uprawianej aktywności, ale też do własnej budowy.
4. Obowiązkowo woda – a kiedy trening jest długi i intensywny, mam w butelce także napój izotoniczny lub preparat z rozpuszczonymi węglowodanami i elektrolitami.
5. Shake białkowo-węglowodanowy – na szybkie uzupełnienie braków po treningu. Piję go tylko wtedy, gdy nie mam akurat przygotowanego pełnowartościowego posiłku. Nie ma nic gorszego niż tzw. katabolizm. Dzięki szybkiemu i odpowiedniemu posiłkowi uzupełniam energię i glikogen w mięśniach, co jest równoznaczne z tym, że organizm uzyskuje niezbędne składniki odżywcze.
6. Kompres Ultra Ice – moje treningi mają specyficzny charakter, poza tym prowadzę zajęcia dla innych. Zawsze mam przy sobie coś, co szybko pomoże w razie urazu lub bólu mięśniowego.
7. Kalendarz i telefon – no cóż, bez tego ani rusz. Mój kalendarz jest zapisany od góry do dołu, i to czasem na wiele dni do przodu. Bez niego nie wiedziałabym, za co się zabrać.
8. Żel pod prysznic, antyperspirant i ręcznik – mam je ze sobą zawsze. Po treningu wskakuję pod szybki, najlepiej zimny regeneracyjny prysznic i od razu czuję, że żyję.
W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję:
Zdrowie umysłu
Less Stress from Plants 60 kaps. wegański
60,00 zł
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Powiązane tematy:
Polecamy

05.02.2023
„Wyjście z toksycznego związku nie łatwe, ale jest możliwe. I trzeba to zrobić. Dla siebie”. Dr Bogdan Stelmach o niezdrowych relacjach w parze

05.02.2023
Bez przygotowanego umysłu nie rozpoznamy przełomu. Serendypia to dar dokonywania szczęśliwych i przypadkowych odkryć

04.02.2023
Sproszkowane kraby, lewatywa z winogron, pijawki i operacje szpikulcem. Jak kiedyś leczono raka

02.02.2023