3 min.
Rower zamiast autobusu

Justyna pasję do roweru przywiozła z podróży po Chinach. Fot. Katarzyna Milewska
12.08.2022
Joga na stres. Ćwiczenia relaksujące, dzięki którym odprężysz ciało i duszę
12.08.2022
Coming out w wieku 95 lat? To możliwe! Maybelle Blair, zawodniczka kobiecej ligi bejsbola, wychodzi z szafy
12.08.2022
Dramat polskich szpitali. „Powinny być jedynie tłem do horrorów” – komentuje Siostra Bożenna i pokazuje zdjęcia
10.08.2022
Sean Bean kwestionuje pracę koordynatorów intymności. „Doświadczenie bardzo hamujące”
10.08.2022
Na świecie żyje więcej emerytów niż dzieci. To pierwszy taki przypadek w historii
Nie lubię tracić czasu. Traktuję rower jako środek lokomocji. Ani buty na obcasie, ani sukienka nie są dla mnie przeszkodą. Nawet po premierowym bankiecie, ubrana raczej elegancko, wsiadam na rower. Kwadrans później jestem w domu – mówi Justyna Kabała, aktorka i wokalistka.
To pobyt w Chinach tak mnie rowerowo rozkręcił. Za pierwszym razem pojechałam tam z Teatrem Wielkim na występy gościnne. Śpiewam w chórze Opery Narodowej. W ogóle na rowerze zaczęłam jeździć, właśnie odkąd dostałam się do teatru. To był najszybszy i najwygodniejszy sposób dotarcia do pracy. Po tamtych występach w Pekinie wróciłam do Chin jako turystka i przez miesiąc podróżowałam po całym kraju. To istna rowerolandia. Za równowartość 5 zł można było wypożyczyć rower na cały dzień. Sprzęt wprawdzie w stanie agonalnym, ale to też miało swój urok. Rowerów tam nie kradną, więc nie trzeba się o nie zamartwiać. Tak się do nich przyzwyczaiłam, że potem nie wyobrażałam sobie zwiedzania bez roweru i w każdym miasteczku pierwsze kroki kierowałam do wypożyczalni. Tak samo zwiedzałam potem Indie i Kambodżę – łącznie ze świątyniami w pobliżu Angkoru. W Pekinie jeździłam jak wszyscy miejscowi – po ulicach, między samochodami. Można sobie wyobrazić, jaki to był hardkor. Po powrocie ruch uliczny w Warszawie wydał mi się niczym. Po prostu bajka! Od tamtej pory jeżdżę ulicami, choć wcześniej się bałam.
I zdecydowanie wolę rower od autobusu! Jeśli z jakichś powodów – ulewy lub mrozu – nie mogę jechać na rowerze, strasznie się w autobusach męczę. Przez te wszystkie lata bardzo poprawiła mi się kondycja. Gdyby tak zsumować przejazdy tam i z powrotem z domu do teatru, uzbierałyby się dwie godziny dziennie na rowerze. To na bank.
Fot. Katarzyna Milewska
Rowerowi zawdzięczam również większą zdolność koncentracji. Pamiętam, że na początku byłam trochę chaotyczna i jakby nieogarnięta, jeżdżąc po mieście. Teraz planuję sobie w głowie możliwe sytuacje na drodze. Staram się przewidzieć ruchy osób przede mną, bo zdarzają się niespodziewane zachowania. Wymaga to dużej koncentracji i socjologicznej wręcz obserwacji życia ulicy.
O, przejechała moja koleżanka z teatru! I kolega za nią. Pamiętam, jak wiele osób 15 lat temu dziwiło się, że przyjeżdżam do teatru na rowerze. Było nas w sumie kilkoro rowerzystów. I zawsze mieliśmy z tego powodu problemy. Przeszkadzaliśmy kierowcom samochodów, stróżowi na parkingu. Zapomnij o stojaku. A teraz? Jak tylko zaczyna się wiosna, rowerów jest tyle, że trudno się dopchać do stojaków. I to jest super.
Justyna Kabała od 15 lat mieszka w Warszawie, dokąd przeprowadziła się z Krakowa. Jest aktorką i wokalistką. Śpiewa w chórze Teatru Wielkiego – Opery Narodowej.
W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję:
PROMOCJA
Zdrowie umysłu
Less Stress from Plants 60 kaps. wegański
60,00 zł 90,00 zł
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Powiązane tematy:
Polecamy

12.08.2022
Katarina Hellstrom: „Obecnie modne jest posiadanie twardego, wciągniętego i płaskiego brzucha. Przepraszam za mocne słowa, ale to powolne samobójstwo”

11.08.2022
„Jeśli kobieta opowiada koleżankom, że jej partner dochodzi wyłącznie, kiedy się masturbuje, zwykle nie kojarzy tego z przemocą. A powinna” – mówi Anna Jastrzębska

10.08.2022
Miażdżące wyniki monitoringu gabinetów ginekologicznych. „W Polsce lekarze zdają się mieć bardzo dużą władzę nad kobietami” – alarmuje Aleksandra Magryta z Fundacji FEDERA

09.08.2022