Przejdź do treści

Po czym poznać, że zatrułaś się smogiem?

Kobieta w łóżku / istock
Kobieta w łóżku / istock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Dużo ostatnio mówi się o najpoważniejszych skutkach zdrowotnych smogu. Mniej o tym, jak poznać, że żyjemy w stanie permanentnego podtrucia. Gdy człowiek przez dłuższy czas oddycha sporą częścią tablicy Mendelejewa, musi się to odbić na jego samopoczuciu. Po czym poznać, że oddychanie mogło cię struć? Oto kilka wskazówek.

Ból głowy

Jeszcze w pierwszej dekadzie XXI w. zespół badaczy z Chile postanowił sprawdzić, jak poziom zanieczyszczeń powietrza wpływa na częstotliwość występowania migren. W tym celu wziął dane z czterech lat z siedmiu stacji monitoringu powietrza w Santiago i porównał je z danymi z kart przyjęć do szpitali. Okazało się, że za każdym razem, kiedy powietrze było gorsze, wzrastała liczba ludzi zgłaszających się na izby przyjęć z migrenami i różnymi innymi rodzajami bólu głowy. Wniosek mógł być tylko jeden i taki wyciągnięto: winne jest oddychanie tym, co wisi w powietrzu.

Ciężko się myśli

Innym, ale powiązanym skutkiem jest spadek kondycji intelektualnej. Kiedy zamiast powietrzem oddychamy pyłami zawieszonymi, gorzej się myśli. Jest sporo badań, które skupiają się na zależnościach między ekspozycją na zanieczyszczenia a tempem postępu chorób neurodegeneracyjnych – pokazują wyraźną zależność. Ale są też badania, które bardziej przemawiają do wyobraźni.

Neurobiolog Randy Nelson z Ohio State University przeprowadził eksperyment na myszach. Jedna grupa przez dłuższy czas była narażona na zanieczyszczenia powietrza, których stężenia niewiele odbiegały od tych znanych z naszych miast. Grupa kontrolna oddychała powietrzem filtrowanym. Wynik: myszy z pierwszej grupy gorzej radziły sobie z zadaniami, wolniej przechodziły labirynt i było u nich widać stany depresyjne. Jak poznać depresję u myszy ‒ zapytacie? Nie chciały pić wody z cukrem i pomagały im antydepresanty. A gorsze działanie mózgu często wiąże się tutaj z gorszą pracą układów oddechowego i krążenia.

Wracające „infekcje”

Nie zaskakuje, że pyłami zawieszonymi oddycha się gorzej niż powietrzem. Stąd łatwiej o zadyszki. Jednak widoczną oznaką tego, że „wciągnęliśmy” za dużo smogu, są nie tylko one, ale też nawracające „infekcje”. A w każdym razie coś, co je do złudzenia przypomina. Jest tak dlatego, że wiszące w powietrzu pyły podrażniają błony śluzowe i wywołują stany zapalne.

Podrażnienia niekiedy są krótkotrwałe – np. przez część dnia mamy czerwone gardło, a później wszystko wraca do normy. Niekiedy trwają dłużej. Zdarza się też, że po prostu osłabiają odporność i ułatwiają zadanie chorobotwórczym mikrobom. Efekt jest wtedy podobny. Wracające infekcje lub „infekcje” górnych dróg oddechowych. Kaszel, ból, gryzienie.

Piekące oczy

Podobny efekt wywierają na spojówki i generalnie oczy. Dziesiątki badań wskazują, że zanieczyszczenia powietrza wywierają na nie wpływ i podrażniają je. Niektórzy reagują na to słabiej. Inni mocniej. Najgorzej, kiedy uczucie podrażnienia staje się chroniczne.

Kiedy dopada nas coś z powyższej listy, warto pomyśleć, czy nie przyjęliśmy zbyt dużej dawki smogu. Jeżeli tak, czas na detoks. Najlepiej odtruć się na wakacjach w miejscu, gdzie powietrze jest czyste – niekoniecznie za miastem.

Zaznaczając jeszcze, że trzeba pamiętać i o tym, że powietrze może, ale nie musi być powodem kłopotów. Zwłaszcza kiedy problemy stają się chroniczne, trzeba skonsultować się z lekarzem.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.