Przejdź do treści

Anna Wyszkoni przeszła koronawirusa. „Krew mnie zalewa, gdy czytam idiotyczne teorie odklejonych postaci zbyt elegancko nazywanych 'koronasceptykami'”

Anna Wyszkoni / MWMEDIA
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Anna Wyszkoni przyznała w mediach społecznościowych, że miała koronawirusa. „Miałam dużo szczęścia, ale co, do cholery, mają w głowach ludzie, którzy bagatelizują lub wręcz kwestionują istnienie tego przeklętego wirusa i jego śmiercionośny rajd przez świat?” – pyta retorycznie piosenkarka. I dodaje:  „To nie grzech nie znać się na czymś, natomiast autorytatywne wypowiadanie się w kwestiach, o których wiedzę czerpie się z YouTube’a albo z chmur, albo od innych, podobnych sobie 'geniuszy’ jest po prostu niebezpieczne”. 

Anna Wyszkoni przeszła koronawirusa

„„Wykryto RNA wirusa SARS-CoV-2”. Tak, to o mnie. To znaczy, że przeszłam covid. Nie jakoś bardzo ciężko, ale nikomu nie życzę. Jestem już po i czekam tylko na możliwość oddania osocza, a jeśli ktoś się tym interesował, to wie, że nie jest to takie proste. Bardzo chciałabym móc oddać osocze, które być może uratuje komuś życie” – tak Anna Wyszkoni zaczyna swój post w mediach społecznościowych.

Dlaczego wcześniej piosenkarka nie poinformowała o tym swoich fanów? Z dwóch powodów.

„Mam dość debilnych komentarzy w stylu 'lansuje się na chorobie’, jakie spotkały mnie, kiedy po przejściu choroby nowotworowej opowiedziałam o niej na prośbę mojego lekarza w kilku wywiadach ku przestrodze oraz namawiałam do badań profilaktycznych, które mogą uratować życie, tak jak i mnie prawdopodobnie uratowały. A ostatnio z przerażeniem czytam kretyńskie komentarze życzliwych rodaków na temat znanych ludzi, którzy ujawnili, że zachorowali na covid. Znany człowiek = zło lub nawet zło-dziej. Dobrze mu tak, darmozjad ma pieniądze (rzecz jasna niezarobione uczciwą pracą) niech płaci za leczenie. I tak dalej…” – pisze piosenkarka.

Teorie „koronasceptyków”

Anna Wyszkoni wyjaśniła też, co sądzi o teoriach tzw. „koronasceptyków”.

„Rzygać się chce, więc staram się nie czytać, ale też nie odważyłam się do tej pory napisać o swoim covidzie publicznie. Wiedzieli tylko najbliżsi. Dlaczego więc teraz o tym piszę? Bo krew mnie zalewa, gdy czytam kolejne idiotyczne teorie odklejonych postaci zbyt elegancko nazywanych „koronasceptykami” o fałszywej pandemii, statystach w szpitalach, spisku światowych koncernów, itd.” – pisze.

Jak dodaje Anna Wyszkoni, piosenkarka może powiedzieć, że się jej „udało”.

„Nie wylądowałam w szpitalu, nie zajęłam nikomu miejsca pod respiratorem, nie dostałam nawet zapalenia płuc, ot, po prostu przez kilka dni nie mogłam wstać z łóżka z powodu bólu i gorączki, ciężko było przejść się po schodach bez odpoczynku, takie tam 'drobiazgi’, których nawet nie śmiem wymieniać w rozmowach z ludźmi, którzy mieli mniej szczęścia. Lub ich bliskimi” – tłumaczy piosenkarka.

Wyszkoni dodaje, że inni nie mieli tyle szczęścia.

„Mama mojej koleżanki przegrała walkę z covidem. Ktoś postanowił, by 'statystowała’ gdzie indziej, w innym wymiarze. Ktoś inny, kogo znałam osobiście, skończył w podwójnym worku foliowym – tak się podobno chowa zmarłych na covid, których rodziny nie uznają kremacji (ich prawo). Inny znajomy walczy o życie w szpitalu.

Takich przypadków znam więcej, również zakończonych sukcesem. Miałam więc dużo szczęścia, ale co, do cholery, mają w głowach ludzie, którzy bagatelizują lub wręcz kwestionują istnienie tego przeklętego wirusa i jego śmiercionośny rajd przez świat?” – pyta piosenkarka.

Walka z koronawirusem

Anna Wyszkoni dodaje, że nie dyskutuje z nikim na temat fizyki kwantowej ani zasad zarządzania budżetem unijnym, bo -po prostu – się na tym nie zna.

„To nie grzech nie znać się na czymś, natomiast autorytatywne wypowiadanie się w kwestiach, o których wiedzę czerpie się z YouTube’a albo z chmur albo od innych, podobnych sobie 'geniuszy’ jest po prostu niebezpieczne. Zwłaszcza przy wysokich zasięgach, którymi dysponują autorzy tych bredni. A skoro już jesteśmy przy zasięgach, to teraz czekam na lawinę błota, tak jak wcześniej przy tęczy, a potem przy błyskawicy i strajku kobiet…” – pisze artystka.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.